Marko Ivović: Nie żałuję decyzji o spróbowaniu sił w Biełgorodzie
Marko Ivović, przyjmujący reprezentacji Serbii po udanym ub. sezonie w Asseco Resovi przeniósł się do Biełogorie Biełgorod. W Rosji 25-letni zawodnik początek rozgrywek miał bardzo trudny, ale z czasem wkomponował się w realia rosyjskie. Jego zespół ma aspiracje zagrać w Final Four LM w Krakowie, ale najpierw musi pokonać pierwszą przeszkodę, którą będzie francuski Tours VB.
- Tak jak się spodziewałem, rozgrywki SuperLigi są jeszcze bardziej wymagające niż w Polsce – mówi Marko Ivović, przyjmujący Biełogorie. - Poziom jest bardzo wysoki, ale właśnie dlatego chciałem tam spróbować swoich sił i przekonać się na własnej skórze jak to wygląda. Jestem zadowolony, bo mogę tam podnosić poziom swojej gry. Teraz czuję się coraz pewniej, bo początek miałem bardzo trudny, podobnie jak cała nasza drużyna. Przed sezonem w naszym zespole zaszło sporo zmian kadrowych, więc musieliśmy się wszyscy poznać. Mam nadzieję, że będzie nam się wiodło już dużo lepiej niż na początku – mówi przyjmujący ekipy z Biełgorodu, która po XV kolejkach Superligi zajmuje piąte miejsce.
- Na pewno brakuje mi takiej popularności i otoczki, jaką cieszy się siatkówka w Polsce – mówi Ivović i dodaje. - Pod względem emocjonalnym w Rzeszowie przeżyłem chyba najlepszy sezon w swojej karierze, ale takie jest życie sportowca, że różnie się te losy układają i nie żałuję decyzji o spróbowaniu sił w Biełgorodzie. Najtrudniej było mi w Rosji przez pierwsze dni, bo przyjechałem tam zupełnie sam w nieznane mi miejsce, więc czułem się z tym dziwnie. Okazało się jednak, że koledzy z zespołu są w porządku i bardzo mi pomagają. Teraz więc czuję się tam coraz lepiej. Natomiast te początki są zawsze najtrudniejsze, zwłaszcza że od kilku sezonów właściwie co roku jestem w innym miejscu. Po Turcji, Francji i Polsce przeniosłem się do Rosji, więc potrzebowałem czasu na przystosowanie się do nowych warunków. Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się znaleźć takie miejsce, w którym będę miał okazję zostać na dłużej – mówi były przyjmujący Asseco Resovii, który interesuje się wynikami swojego byłego zespołu.
- Razem z Andrzejem Zahorskim (byłym trenerem przygotowania fizycznego Asseco Resovii, a obecnie Biełogorie Biełgorod – przyp. red.) sprawdzamy na bieżąco wyniki, a jak mamy tylko czas, to oglądamy mecze. Na razie jestem pod wrażeniem gry ZAKSY, która ma praktycznie nową drużynę, ale od samego początku gra dobrze. Widać, że są bardzo zmotywowani i chcą wiele osiągnąć w tym sezonie. Moim zdaniem największym problemem Resovii do tej pory były kontuzje i zmęczenie kadrowiczów. W zeszłym sezonie też mieliśmy ciężki moment mniej więcej w tym samym okresie, co teraz przytrafił się Resovii. Już chyba opanowali te problemy i powinni grać coraz lepiej. Jestem przekonany, że ich wyniki będą coraz lepsze. Mają duży potencjał i zrobią wszystko, żeby go wykorzystać. Życzę im powrotu na zwycięską drogą i wygrali jak najwięcej się da – mówi Marko Ivović.