Będą medale?
Rozgrywane w Baku pierwsze w historii Igrzyska Europejskie wkraczają w decydującą fazę. Wiele lat trwało nim idea takich igrzysk doczekała się realizacji, ale głosy są podzielone czy to co oglądamy na sportowych arenach w Baku ma odpowiednią rangę. W wielu dyscyplinach sportu obsada jest słaba, w niektórych faktycznie startują najlepsi Europejczycy.
W założeniach te igrzyska miały być niejako imprezą próbną, dopiero kolejne edycje mają mieć rangę podobną do tych jakie mają np. Igrzyska Panamerykańskie czy Igrzyska Azjatyckie. Bo jak się wydaje by idea Igrzysk Europejskich miała przetrwać musi być rozgrywana tak jak to się dzieje na innych kontynentach w pełnym olimpijskim programie, z odpowiednią obsadą w każdej z dyscyplin.
Mimo wszystko i tak w zawodach jakie oglądamy w Baku jest ciekawe i emocjonujące. Siatkówka jest zresztą jedną z niewielu dyscyplin, gdzie obsada jest dobra, a mecze stoją na dobrym poziomie. Zwłaszcza turniej kobiecych reprezentacji jest niezwykle ciekawy, bo większość reprezentacji przyjechało do Baku w bardzo silnych zestawieniach i poziom tych zmagań jest zbliżony do poziomu spotkań rozgrywanych w mistrzostwach Europy. W męskim turnieju też jest interesująco, choć tylko kilka drużyn jest w najsilniejszych składach, gdyż termin igrzysk w Baku koliduje z rozgrywaną równolegle Ligą Światową. Spotkania są jednak na niezłym poziomie, a wiele spotkań jest niezwykle emocjonujących.
Mamy sporo powodów do radości obserwując grę naszych obu reprezentacji, które awansowały do fazy półfinałowej i są bardzo bliskie zdobycia medali na tych igrzyskach, co by było kolejnym sukcesem polskiej siatkówki.
Reprezentacja Andrzeja Kowala stoczyła wiele dramatycznych spotkań, ale kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa i po wygraniu grupy eliminacyjnej bardzo pewnie pokonała dość silną reprezentację Słowacji w ćwierćfinale. Gra polskich zawodników w Baku może się podobać, wielu z nich ma już w tej chwili „papiery” na grę w I reprezentacji. Polacy są pewni własnych umiejętności i co może się podobać nie asekurują się w wypowiedziach, ale zapowiadają walkę o złoty medal. W meczu ze Słowacją mieli kilka trudnych momentów, ale potrafili wyjść z opresji obronną ręką, a końcówkę trzeciego seta mieli naprawdę imponującą. Po tym zwycięstwie nadzieje na medal są ogromne. Słowaków na igrzyskach prowadzi dobry znajomy kibiców Jastrzębskiego Węgla – Miroslav Palgut. Słowacki szkoleniowiec przyjechał do śląskiego klubu w 2010 r. jako asystent Igora Prielożnego, a potem po rezygnacji z pracy sławniejszego rodaka, przez jakiś czas był pierwszym trenerem Jastrzębskiego Węgla, do momentu zatrudnienia w klubie Lorenzo Bernardiego. Palgut wykonuje ze Słowacją dobrą robotę i widać spore postępy w grze tej reprezentacji.
Znacznie trudniej w ćwierćfinale było polskim siatkarkom. Jednak rywalizowały przecież z wicemistrzyniami Europy – Niemkami. Było trochę obaw o wynik, gdy prowadząc 2:0 w setach podopieczne Jacka Nawrockiego nie potrafiły zakończyć spotkania i rywalki doprowadziły do tie-breaka. Na szczęście w decydującym momencie Polki potrafiły się zmobilizować i pewnie wygrały decydującą partię. Awans do półfinału to już jakiś sukces tej reprezentacji, która przecież od dawna nie miała wartościowych wyników, a teraz jednak pokazuje jaki drzemie w tej drużynie potencjał. Zobaczymy jak będzie w decydujących meczach.
Szykuje nam się weekend pełen siatkarskich emocji. Na Igrzyskach Europejskich nasze drużyny grać będą o medale, a przecież w najbliższy weekend może się też zadecydować los naszej reprezentacji w rozgrywkach Ligi Światowej. Naszą kadrę czeka jednak niezwykle ciężka przeprawa z robiącą furorę reprezentacją Iranu. O tym jak trudno gra się na parkiecie tego rywala przekonali się ostatnio niepokonani wcześniej Amerykanie, którzy dostali tam srogie lanie. My jednak wierzymy, że nasi mistrzowie świata poradzą sobie z tym zespołem i ostatecznie pojadą na turniej finałowy do Rio de Janeiro.
Krzysztof Mecner