Historyczny Antiga
Historyczny Antiga
Stephane Antiga dobrze zapisał się w historii polskiej siatkówki. Z naszą reprezentacją wywalczył przecież tytuł mistrza świata po 40 latach przerwy, co na zawsze pozostanie w pamięci polskich kibiców. Zdobywał też medal Pucharu Świata, wprowadził nas na igrzyska w Rio. Same igrzyska już sukcesu ani jemu, ani naszej kadrze nie przyniosły, co oznaczało także dla Antigi pożegnanie się z funkcją selekcjonera polskiej reprezentacji.
Praca w Polsce przyniosła mu jednak rozgłos i bezrobocie mu raczej nie groziło. Szybko zatrudniony został jako selekcjoner reprezentacji Kanady. Antiga bardzo szybko i tam przeszedł do historii. W niedawno zakończonej Lidze Światowej prowadzona przez niego reprezentacja Kanady zdobyła brązowy medal, po pokonaniu w małym finale drużyny USA. Jest to pierwszy medal na wielkiej światowej imprezie zdobyty przez ten kraj w historii siatkówki.
Kanada od lat zaliczana była do światowej czołówki, miejsca na podium jednak nigdy w światowej imprezie nie zdobyła. Bardzo dobrze np. grała na wspomnianych mistrzostwach świata w Polsce, gdzie była bliska awansu do decydującej rundy spotkań. Dopiero jednak Antiga doprowadził ekipę do medali.
Kanada wielokrotnie stawała na podium mistrzostw Ameryki Północnej i Środkowej, ale trudno to wielkim wyczynem nazwać, gdyż poza USA i Kubą wielkich rywali w tej strefie nie ma. Cenniejsze były medale zdobyty przez Kanadę w Igrzyskach Panamerykańskich, gdzie przecież do rywalizacji dołączają się Brazylia i Argentyna. W tych igrzyskach Kanada wywalczyła dwa brązowe medale w 1979 r. (gwiazdą tej ekipy był dobrze znany w Polsce Stelio De Rocco) i 1999 (pod kierunkiem Gartha Pischke z Duerdenem i Brinkmanem w składzie).
W wielkich światowych imprezach takich wielkich sukcesów Kanadyjczycy nie odnosili. Największym wyczynem w historii kanadyjskiej siatkówki było zajęcie czwartego miejsca na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles, gdzie byli bliscy zdobycia medalu, ale wówczas przegrali mecz o brązowy medal z Włochami. To czwarte miejsce zostało jednak wywalczone głównie dlatego, że te igrzyska zostały zbojkotowane przez kraje socjalistyczne. Gwiazdą tej olimpijskiej drużyny z 1984 r. był Glenn Hoag, poprzednik Antigi na stanowisku selekcjonera drużyny narodowej.
Medal w Lidze Światowej to jak dotąd największe osiągnięcie w historii siatkówki w Kanadzie, która do tej pory wielkie medalowe sukcesy odnosiła jedynie w plażowej siatkówce. Tegoroczny finał Ligi Światowej był ciekawy, choć toczył się w trudnych warunkach. Czasem zapominamy bowiem, że w Brazylii zaczyna się właśnie zima. Pamiętam jedną z moich podróży z kadrą do Brazylii, gdzie zresztą też na halach też było zimno, a ja się przeziębiłem i dopiero doktor Maroń „postawił mnie na nogi”. Jak pamiętam nasz przewodnik – Polak mieszkający w Brazylii – opowiadał, że w czasie polskiej zimy nigdy tak nie wymarzł jak w czasie jednej z zim brazylijskich. Tam wszystko jest nieszczelne i przymrozki też się zdarzają. Tyle, że widok siatkarzy grających w długich getrach jest trochę niecodzienny.
Ligę Światową wygrała Francja, która potwierdza od kilku lat wielką klasę i zapewne będzie głównym kandydatem do tytułu mistrza Europy, na turnieju w Polsce. My liczymy na rewanż za nieudaną dla nas tegoroczną edycję Ligi Światowej. Antigę i jego Kanadę pokonaliśmy w jednym z eliminacyjnych spotkań, ale na końcu cieszył się nasz były selekcjoner, podczas gdy w Polsce po tych rozgrywkach pozostał jedynie duży niedosyt.
Krzysztof Mecner