Jak silna jest PlusLiga?
Zawodowej ligi siatkarzy z pewnością nie musimy się wstydzić. W powszechnej opinii to jedna z najlepszych siatkarskich lig na świecie. Porównywanie ma miejsce zwykle podczas międzynarodowych konfrontacji, bo nasze kluby jednak liczą się w walce o europejskie i światowe puchary.
W Brazylii trwają właśnie Klubowe Mistrzostwa Świata. Po raz pierwszy od reaktywowania tej imprezy w 2009 r. nie ma w nich naszego przedstawiciela. A w każdej z poprzednich edycji zdobywaliśmy w tej imprezie medale. Skra Bełchatów i Jastrzębski Węgiel zdobywały przecież prestiżowe tytuły wicemistrzów świata. Szkoda, że w tym roku żadna z naszych drużyn się nie zakwalifikowała, ani nie zaproszona (czwarte miejsce ZAKSY w Lidze Mistrzów to był zbyt słaby wynik).
Porównanie mamy korespondencyjne. Mecz o krajowy Superpuchar pokazał jak świetne widowiska mogą kreować czołowe drużyny PlusLigi. To daje nadzieję, że w rozpoczynających się za kilka dni rozgrywkach europejskich pucharów nasze zespoły będą się liczyć w walce o prestiżowe trofea.
Mamy aż trzech przedstawicieli w Europejskiej Lidze Mistrzów, najważniejszym z pucharów na Starym Kontynencie. Asseco Resovia, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz Jastrzębski Węgiel mają trudnych rywali, ale każdą z naszych drużyn z pewnością stać na awans do fazy play off. Już pierwsze mecze tych rozgrywek powinny dać nam częściową odpowiedź czy nasze nadzieje są uzasadnione.
Po raz pierwszy od lat w Lidze Mistrzów zabraknie Skry, która miała nieudany poprzedni sezon, kończąc go zaledwie na piątym miejscu. Skra będzie więc grać w drugim co do rangi Pucharze CEV i z pewnością będzie jednym z wielkich faworytów tych rozgrywek. Pierwszy rywal Ethnikos Alexandropoulis nie powinien sprawić drużynie Miguela Angela Falaski specjalnych problemów. Ze startu w pucharach zrezygnowała czwarta w lidze Delecta Bydgoszcz. Zastąpiła ją warszawska Politechnika, która zagra w Challenge Cup. Zespół z Warszawy swój największy sukces w historii odniósł właśnie w tym pucharze dochodząc w 2012 r. do finału, gdzie toczył niesamowite boje z AZS Częstochową. Politechnika na pewno nie jest bez szans na dobry wynik również w tym roku.
Na pewno są też spore oczekiwania wobec drużyn kobiecych. Puchar CEV wygrała przecież niedawno Muszynianka, a był to dopiero trzeci w historii europejski puchar zdobyty przez polski zespół, i to pierwszy przez zespół kobiecy.
W Lidze Mistrzów będziemy reprezentowani przez dwie najlepsze drużyny poprzedniego sezonu, czyli Atom Trefl Sopot i MKS Tauron Dąbrowa Górnicza. Obie mają spore aspiracje, choć o sukcesy w tym najważniejszym pucharze będzie bardzo ciężko. Pucharu CEV będzie bronić Muszynianka, a grać będzie też BKS Aluprof Bielsko-Biała. Z kolei w Challenge Cup gra silny jak nigdy wcześniej zespół Impelu Wrocław. Na pewno nasze drużyny są w stanie powalczyć z europejską elitą, a przykład Muszynianki dowodzi, że wygrać można z każdym.
W sumie PlusLiga i ORLEN Liga będą licznie reprezentowane w europejskich pucharach. 10 polskich drużyn świadczy o aspiracjach polskiej siatkówki, jeśli jeszcze ilość przejdzie w jakość, to z pewnością będziemy zadowoleni.
Historia zmagań o europejskie puchary rozpoczęła się w 1960 r. Już mało kto pamięta, że pomysł wyszedł od polskiej federacji, a redakcja „Przeglądu Sportowego” ufundowała pierwszy puchar dla zdobywcy Pucharu Europy. Polska ma więc ogromne zasługi w rozwoju klubowej siatkówki w Europie, ale w tej ponad 50-letniej historii zbyt wielu sukcesów nie mieliśmy. Było wprawdzie wiele medali w różnych pucharowych zmaganiach, ale na liście triumfatorów widnieją tylko trzy polskie kluby. Płomień Sosnowiec wygrał Puchar Europy (poprzednik Ligi Mistrzów w 1978 r.), AZS Częstochowa – Challenge Cup w 2012 r. i Muszynianka Puchar CEV w 2013 r. Warto by tę listę nieco wydłużyć…
Krzysztof Mecner