Koło historii
Japonia w historii siatkówki odegrała niezwykle ważną rolę, zarówno w sensie sportowym, jak i organizacyjno-promocyjnym. To przecież w tym kraju niemal rokrocznie odbywają się najważniejsze siatkarskie imprezy, a ogromne sumy pieniężne jakie Japończycy włożyli w ten sport też przyczyniły się do propagandy i rozwoju dyscypliny. Japończycy organizują masę imprez. Na stałe u siebie mają Puchar Świata i Puchar Wielkich Mistrzów, organizują prawie nieustannie mistrzostwa świata, finały Grand Prix itd. Ostatnio jednak tragedia jaka nawiedziła ten kraj spowodowała mocne perturbacje w kalendarzu. Już wiadomo, że Japonia w Lidze Światowej wszystkie mecze będzie grać na wyjeździe, gdyż z obawy przed napromieniowaniem rywale nie chcą do nich przyjeżdżać. Podobna sytuacja może być także w kobiecym Grand Prix.
W tej sytuacji pod znakiem zapytania stanęło też zorganizowanie przez Japonię Pucharu Świata (zarówno mężczyzn jak i kobiet), najważniejszej tegorocznej imprezie siatkarskiej na świecie. Już wiele krajów wyraziło chęć ewentualnego przejęcia z rąk Japonii tych dwóch imprez, taką gotowość wyraziła także Polska.
W Polsce czeka nas w najbliższych latach wiele siatkarskich imprez. Będziemy organizować mistrzostwa Europy w 2013 r. i świata w 2014 r. Organizujemy w tym roku finał Ligi Światowej. Niedawno FIVB przyznała Polsce także organizację mistrzostw świata w siatkówce plażowej w Starych Jabłonkach za dwa lata. I jeszcze mamy kilka innych wielkich siatkarskich imprez u siebie. Gdyby to Polska otrzymała jeszcze ten Puchar Świata, byłaby to rzecz szczególna. Nie tylko przecież zwiększyłoby to nasze szanse na szybką kwalifikację do igrzysk w Londynie (po raz ostatni z World Cup kwalifikują się trzy drużyny, w kolejnej edycji już tylko dwie), ale także wymiar historyczny.
Powoli zapominamy bowiem, że Puchar Świata narodził się właśnie w Polsce i od niego wszystko co najlepsze w polskiej męskiej siatkówce się zaczęło. Siatkarze wcześniej mieli swój Puchar Świata niż narciarze alpejczycy uznawani za pomysłodawcę tego typu zawodów .Siatkówka była dyscypliną, która próbując wypełnić lukę w kalendarzu już w 1959 r. zrobiła taką przymiarkę.
FIVB zorganizowała wówczas w Paryżu wielki turniej pod nazwą Puchar Trzech Kontynentów. Organizację I Pucharu Świata w 1965 r. przyznano właśnie Polsce i była to pierwsza tak wielka siatkarska impreza w naszym kraju (uczestniczyły w nim najlepsze drużyny wszystkich kontynentów) i pierwsza... w której zdobyliśmy medal. Reprezentacja Polski, którą prowadził wówczas legendarny szkoleniowiec Zygmunt Kraus zdobyła w Łodzi (eliminacje grano w kilku miastach, nasza kadra grupę wstępną grała w Warszawie) srebrny medal, ulegając tylko reprezentacji ZSRR. To był wielki sukces polskiej siatkówki, pierwszy na długiej drodze do światowej elity. W drużynie Krausa grali m. in. Edward Skorek czy Zdzisław Ambroziak.
Puchar Świata przechodził zmienne koleje losu. II edycję w 1969 r. organizowała Niemiecka Republika Demokratyczną, III w 1973 r. Czechosłowacja. W tej III edycji doszło jednak do nieporozumień między organizatorami a FIVB co spowodowało, że tej edycji odebrano oficjalny atest. Turniej się jednak odbył (miał też drugą nazwę - Puchar Przyjaźni) i Polska wywalczyła na nim srebrny medal. Był to pierwszy medal jaki z kadrą wywalczył Hubert Wagner, a w jego drużynie w 1973 r. grali późniejsi mistrzowie świata i złoci medaliści igrzysk z Montrealu. Od 1977 r. Puchar Świata na stałe przeniesiono do Japonii, a w 1991 r. zmieniono termin pucharu na rok przedolimpijski. Ranga tej imprezy jeszcze wzrosła, gdy Puchar Świata stał się pierwszym i najważniejszym z turniejów kwalifikacyjnych do igrzysk.
Puchar Świata gra się na innych zasadach niż pozostałe wielkie imprezy. Mistrzowie i wicemistrzowie pięciu kontynentów grają bowiem 11 rund spotkań każdy z każdym, więc by wygrać taką imprezę trzeba mieć „końskie zdrowie”. Dla kibiców zabawa jest jednak fantastyczna, bo to przecież dwa tygodnie wielkiej siatkówki. Gdyby historia zatoczyła koło i Puchar Świata wrócił tam gdzie się rozpoczął, czyli do Polski byłaby to wielka sprawa. Współczując Japończykom z powodu ich tragedii, po cichu liczymy, że ten turniej będzie przeniesiony właśnie do Polski.