Nawrocki na dwóch etatach!?
Mirosław Przedpełski ma kolejną koncepcję jak rozwiązać problem wakującej posady selekcjonera reprezentacji Polski siatkarzy! Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej wymyślił mianowicie, że drużynę narodową poprowadzi Jacek Nawrocki, który pracę z kadrą będzie łączył z funkcją trenera PGE Skry Bełchatów. Sam nie jest do tej koncepcji przekonany, dostrzega jej wady i zdaje się szukać poparcia w środowisku dla swojego nowego pomysłu. – Nie twierdzę, że to idealne rozwiązanie, ale chciałbym żeby się nad nim poważnie zastanowić. Co panowie o tym myślicie? – pytał nas szef PZPS podczas Gali „Przeglądu Sportowego”.
Najważniejsze w tej sprawie jest jednak zdanie samego Jacka Nawrockiego. To on ma być przecież wsadzony na tego konia, a właściwie to na dwa konie naraz. To on miałby się podjąć tej misji i siedzieć okrakiem pomiędzy reprezentacją i najlepszym polskim klubem.
Odnoszę wrażenie, że szefowie PZPS wprowadzając w życie swój pomysł największą krzywdę zrobiliby właśnie Nawrockiemu. Szkoleniowiec Skry to dobry fachowiec, bardzo uczciwy i niezwykle pracowity człowiek. Ale nawet on nie jest chyba w stanie udźwignąć takiego ciężaru. Były selekcjoner Daniel Castellani, który popiera kandydaturę Nawrockiego na swego następcę jest przeciwny łączeniu przez niego funkcji. Zdaje sobie sprawę z tego jak wielka to odpowiedzialność i ile pracy trzeba poświęcić na prowadzenie reprezentacji Polski i najlepszego klubu PlusLigi. I dobrze wie, że Nawrocki naraziłby się na zarzuty stronniczości. Znam Jacka Nawrockiego, wiem że to niezwykle uczciwy człowiek, który w pracy z kadrą nie dopuściłby się nadużyć. Ale zarzuty zewsząd i tak by padały a każda decyzja byłaby kwestionowana. Interesy reprezentacji Polski i klubów są niestety rozbieżne, czy tego chcemy, czy nie. Selekcjoner powinien bronić interesów reprezentacji, a szkoleniowcy i prezesi klubowi mają obowiązek dopominać się o prawa PlusLigi. Co zrobi Jacek Nawrocki gdy stanie przed dylematem – skrócić ligę czy zgrupowanie reprezentacji Polski? Oszczędzać siły Mariusza Wlazłego w meczu PlusLigi, czy podczas Ligi Światowej? To są dylematy, których nie da się pogodzić, wybory z założenia sprzeczne.
Jacek Nawrocki jest człowiekiem, który w stu procentach angażuje się w swoją pracę. Już teraz nie śpi po nocach, bo analizuje mecze i obmyśla taktykę. Jak poradzi sobie z dodatkowymi obowiązkami? Jest nadczłowiekiem, który może tyrać dnie i noce bez urlopu? W poprzednich komentarzach pisałem, że reprezentacja Polski zasługuje na najlepszego selekcjonera. Teraz dodam do tego, że potrzebuje także trenera na wyłączność. Prezes Przedpełski twierdzi, że związek stać na każdego trenera. Jeśli tak, to niechże nie oszczędza zatrudniając trenera, który już dostaje pensję od spółki skarbu państwa.