Nowy sezon, nowe nadzieje
Rusza kolejny sezon ligowy i czekamy na niego z ogromnym zainteresowaniem. Zapowiada się bowiem niezwykle ciekawie a tylu wyśmienitych graczy jakich w Polsce zobaczymy w tym sezonie jeszcze nie było.
Mamy nie tylko w naszej lidze większość naszych aktualnych mistrzów Europy, ale także całą plejadę zagranicznych siatkarzy wśród których też nie brak medalistów igrzysk, mistrzostw świata i Europy. To cieszy, że siatkarze z innych krajów tak chętnie przyjeżdżają do Polski, co jednoznacznie świadczy, iż mamy jedną z najsilniejszych lig w Europie. Jastrzębski Węgiel czy Asseco Resovia mają w składzie po pięciu cudzoziemców, a w meczu może zagrać jedynie trzech. Oba kluby szykują się jednak do gry w Lidze Mistrzów, a dopiero w rywalizacji z klubami innych krajów będzie można ocenić jak naprawdę silna jest nasza liga.
Do naszej ligi w zasadzie zaczęto sprowadzać zagranicznych siatkarzy pod koniec lat 80-tych, a byli to głównie trzeciorzędni siatkarze i siatkarki z byłego ZSRR, którzy byli stosunkowo tani i łatali dziury w zespołach ligowych. Dopiero u schyłku poprzedniej dekady zaczęli powoli trafiać do nas siatkarze z czołowych reprezentacji i medalami najważniejszych siatkarskich imprez na koncie.
Taką pierwszą gwiazdą był sprowadzony do Częstochowy Siergiej Orlenko, reprezentant Rosji i złoty medalista Pucharu Świata, który trafił do Polski w 1999 r. Kolejnym był wieloletni rozgrywający kadry ZSRR, wicemistrz olimpijski z Seulu Jewgienij Krasilnikow, który trafił do Sosnowca. Z czasem co sezon trafiali coraz bardziej ciekawi gracze, dziś trudno znaleźć kraj z którego nie przyjeżdżali siatkarze do Polski. Grali u nas siatkarze m.in. z USA, Brazylii, Puerto Rico, Kuby, Kanady, Australii i większości krajów europejskich. Z siatkarskich potęg jedynie nigdy nie grali w Polsce Włosi, ale powszechnie wiadomo, że oni opuszczają swój kraj i swoją ligę niezwykle rzadko.
W poprzednim sezonie po raz pierwszy plebiscyt na najlepszego siatkarza ligi wygrał cudzoziemiec – Stephane Antiga, co samo w sobie też świadczy o klasie nabytków skoro potrafią być lepsi od naszych było nie było mistrzów Europy. Antiga i w tym sezonie powinien być jedną z gwiazd ligi, ale nie on jeden. Na naszych parkietach zobaczymy także tej klasy siatkarzy co Paweł Abramow, Siranis Hernandez, Miguel Angel Falasca, Ali Alp Cayir, Mikko Oivanen, Ivan Ilic, Tomas Sammelvuo, Michal Masny, Jakub Novotny, Pedro Azenha, Rafael Redwitz i wielu innych. To w połączeniu z naszymi czołowymi graczami powinno gwarantować najwyższy poziom rozgrywek.
Faworyt jest oczywiście jeden – Skra Bełchatów. Siła tej drużyny to przede wszystkim bardzo szeroki skład, a na każdą pozycję nowy trener Jacek Nawrocki ma po kilku równiej klasy graczy. Niektórzy się nawet śmieją, że dwaj podstawowi przyjmujący reprezentacji narodowej, która zdobyła tytuł europejski Kurek i Bąkiewicz w klubie mogą siedzieć na ławie bo przecież w składzie są Antiga i Winiarski. Tak jest na każdej niemal pozycji, ale Skra nie ukrywa, że mierzy wyżej niż w mistrzostwo kraju i szykuje się na europejskie puchary.
W sporcie jednak niczego przewidzieć nie można. Niezwykle ciekawą drużynę przygotował na nowy sezon Jastrzębski Węgiel. Klub zmienia wizerunek, zmienia logo a nowe transfery zapewnie spowodują, że klub będzie walczył o najwyższe cele. Podobnie w Resovii też mocny skład i ogromne nadzieje przed kolejnym sezonem. Te trzy kluby zdobyły medale w minionym sezonie i one uznawane są za najsilniejsze.
Co jednak cieszy, nie ma słabeuszy, pozostałe siedem drużyn też ma przecież ogromne aspiracje. ZAKSA już przed rokiem była rewelacją i czwarte miejsce było rozczarowaniem po tym jak klub grał w sezonie zasadniczym. Delecta wzmocniona MVP ME – Gruszką i Szymańskim też powinna być groźna. Silne składy mają Jadar Radom, Domex AZS Częstochowa, pozbierała się warszawska Politechnika mająca nowego sponsora Neckermanna. Wszyscy ciekawi są postawy beniaminka Pamapolu Wieluń, gdzie nasz były środkowy kadry Damian Dacewicz znakomicie się spisuje w roli szkoleniowca. Problemy może mieć AZS Olsztyn, który stracił przede wszystkim Pawła Zagumnego. Nowym prezesem został jednak Mariusz Szyszko, trenerami są Mariusz Sordyl i Leszek Urbanowicz. Ta trójka kilkanaście lat temu prowadziła Olsztyn do mistrzowskich tytułów. Teraz na pewno zrobią wszystko by odbudować siłę jednego z najbardziej zasłużonych polskich siatkarskich klubów.
Sezon czeka nas długi i niezwykle ciekawy. Kibice po emocjach związanych z mistrzostwami Europy, nie mają długiej przerwy, ale sukcesy naszych reprezentacji na pewno będą miały też przełożenie na frekwencje na meczach ligowych. Przecież każdy będzie chciał na żywo popatrzeć na mistrzów Europy i inne gwiazdy siatkówki. Emocji z pewnością nie zabraknie, a nadzieje przed sezonem są przecież ogromne.
Krzysztof Mecner
