Odrabianie lekcji
W tej chwili trwa sezon reprezentacyjny, a najlepsi siatkarze rywalizują w meczach Ligi Światowej, Ligi Europejskiej i innych rozgrywkach. Dla klubów to jednak wcale nie okres wakacji, a bodaj najważniejszy etap w walce o przyszłe trofea. Trzeba bowiem skompletować drużynę na kolejny sezon i to skonstruować ją mądrze, a nie tylko na zasadzie kupowania wszystkiego co możliwe.
Igor Prielożny, z którym napisałem książkę o siatkówce widzianej jego oczami, właśnie o takim okresie między kolejnymi sezonami mówił, że to jest właśnie najtrudniejszy i najważniejszy czas, a podobnie myśli wielu innych trenerów. „Jeśli dobrze odrobisz lekcje w tym okresie, to potem masz już dużo łatwiej” – to motto najlepiej oddaje sedno sprawy.
Nasze kluby PlusLigi zarówno kobiet jak i mężczyzn te lekcje bądź już odrobiły, bądź są w trakcie. Jak wykonano to zadanie to oczywiście okaże się potem w trakcie walki o lokaty w lidze. Nie wszystko bowiem co się świeci na papierze jak się okazuje jest potem „złote”. Trzeba też mierzyć siły na zamiary. Budżety jednych klubów pozwalają na duży wybór wśród graczy, inni muszą się liczyć z cenami rynkowymi.
W lidze siatkarek tak jak przed rokiem najwięcej mówi się o Atomie Trefl Sopot. W poprzednim sezonie po wykupieniu miejsca w PlusLidze kobiet zebrał wiele głośnych siatkarek z całej Europy, ale jak się okazało te nazwiska to zdobycia mistrzostwa Polski nie wystarczyły. Teraz więc sprowadza kolejne szykując się na atak na pozycję Muszynianki. Pozyskał wiele gwiazd jak Niemki Ssuschke czy Kożuch (ta z polskim paszportem, co przy limitach cudzoziemców jest dla klubów obu lig ogromnym atutem), Amerykanki jak Glass czy Hodge i parę znanych polskich siatkarek. Czy to wystarczy?
Muszynianka z kolei postawiła przede wszystkim na to, by zachować mistrzowski zespół, ale też myśli jeszcze o wzmocnieniach. Skompletował skład już Tauron MKS Dąbrowa Górnicza i wydaje się być potencjalnie silniejszym zespołem od tego, który walczył w minionym sezonie. Z kolei BKS Aluprof Bielsko-Biała zupełnie zmienił oblicze i wymienił większość siatkarek, stawiając na Amerykanki. BKS za rok obchodzi piękny jubileusz 90-lecia klubu i nikt nie ukrywa, że ten jubileusz chciałby okrasić odzyskaniem siatkarskiej korony. Ciekawie też buduje drużynę łódzka Organika, która była chyba największym przegranym minionego sezonu. W pozostałych klubach PlusLigi kobiet budżety są mniejsze, więc i transfery mają na miarę możliwości. Na razie więc wygląda, że najlepsza czwórka poprzedniego sezonu i w tym będzie rozdzielać role.
U mężczyzn tradycyjnie wszyscy ekscytują się tym czy ktoś zgromadzi skład mogący zagrozić hegemonii Skry Bełchatów. Skra nieco się zmieniła. Postawiła sprawdzony skład z gwiazdami polskiej siatkówki, ale sprowadziła też dwóch młodych Serbów i Holendra Kooistrę. Skład budzący respekt, ale i konkurencja nie śpi. Szybko skompletowała zespół ZAKSA i wydaje się, że może być w tym najbliższym sezonie jeszcze groźniejsza. Sprowadzenie dwóch reprezentantów Francji: Rouziera i Samicy oraz Ukraińca Kapelusa powinno być ogromnym wzmocnieniem tego klubu. Również Asseco Resovia ma nadzieję na sukcesy. Odeszło wiele gwiazd nie spełniających nadziei (Millar, Cernic, Baranowicz, Ilic), a ich miejsce zajęli Tichacek, Gontariu, Lotman, Bojic, Dobrowolski i Nowakowski. Zakupy ciekawe. Do walki o tytuł chce się włączyć też Jastrzębski Węgiel – finalista Ligi Mistrzów. Dokonał bardzo ciekawych zakupów środkowych: Amerykanina Holmesa i Holendra Bontje oraz atakującego Michała Łasko – syna naszego mistrza olimpijskiego. Klub ma pecha tylko do rozgrywających. Najpierw nie podpisano kontraktu z Brazylijczykiem, któremu zachorowała mama, potem sprowadzono byłego mistrza Europy Włocha Sintiniego, który jednak z powodu choroby nowotworowej musiał zawiesić karierę. Pracę więc trzeba odrabiać od nowa. Spokojnie buduje też drużynę AZS Częstochowa – klub zawsze stawiający na młodych graczy.
Wiele ciekawych, choć mniej spektakularnych, transferów jest także w innych klubach. Mniejsze na razie zainteresowanie jest zagranicznymi szkoleniowcami – szansę dostali młodzi polscy trenerzy. Ciekawie zapowiada się powrót do PlusLigi Grzegorza Rysia, który przejął beniaminka z Trefla, sporo emocji budzi także przejęcie przez Piotra Makowskiego bydgoskiej Delekty. Trenerzy specjalizujący się w kobiecej siatkówce rzadko trafiają do czołowych męskich klubów, choć takie przypadki już w naszej lidze były.
Sezon transferowy w pełni i już wzbudza wiele emocji u kibiców. To jednak czy dobrze kluby „odrobią” te lekcje przekonamy się dopiero jesienią na ligowych parkietach.
Krzysztof Mecner