Olimpijskie rekordy?
Opadły nam nieco emocje po zakończeniu piłkarskiego EURO w Polsce, ale już rozpoczęło się odliczanie dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Do dnia otwarcia największej sportowej imprezy świata został już niespełna miesiąc, a kibice siatkówki czekają na nią z wielkimi nadziejami. Siatkarze bronią bowiem honoru polskich gier zespołowych i będą jedyną naszą drużyną uczestniczącą w igrzyskach. Po raz pierwszy zagra na igrzyskach także nasz zespół w plażowej siatkówce.
Wszyscy lubimy różnego rodzaju rekordy i historyczne wyczyny. W Londynie może ich być bardzo dużo, niektóre budzące wielki podziw i niedowierzanie.
Dwie siatkarski Rosjanka Artamonowa-Estes oraz Brazylijka Fofao ustanowiły na poprzednich igrzyskach w Pekinie rzadki rekord startując na największej sportowej imprezie po raz piąty. Igrzyska były znacznie pomyślniejsze dla Brazylijki. Fofao uwieńczyła swą wieloletnią karierę olimpijskim złotem. Za to nie składa broni Artamonowa. Jest w kadrze reprezentacji Rosji także na londyński turniej. Jeśli znajdzie się w olimpijskiej drużynie ustanowi niesamowity rekord i zagra po raz szósty w olimpijskim turnieju. To wręcz niewiarygodne, ale grała już na igrzyskach w Barcelonie w 1992 r. a więc równo 20 lat temu. Wówczas miała 17 lat i była jedną z najmłodszych olimpijek w historii. Teraz może będzie też jedną z najstarszych.
To pewnie nie będzie jedyne wyjątkowe osiągnięcie. W reprezentacji USA gra wciąż Daniele Scott-Arruda, która może zagrać w igrzyskach po raz piąty, co będzie rekordem USA, a znając rotację siatkarek w tym kraju też jest to wyczyn godny podziwu.
Zresztą przyglądając się składom drużyn z igrzysk w Atlancie wielu bohaterów zmagań tych rozegranych 16 lat temu igrzysk zobaczymy także w Londynie. Mistrzem olimpijskim w Atlancie został z reprezentacją Holandii np. Richard Schuil. Dla niego występ w Londynie też będzie piątym olimpijskim startem. Trzy razy grał bowiem w halowej drużynie „pomarańczowych” (1996, 2000, 2004), w Pekinie grał ze swym partnerem Nummerdorem w turnieju plażowej siatkówce. Schuilowi start w Pekinie nie wyszedł, ale on też ściga inny wyczyn. Jedynym w historii graczem który zdobył tytuły w obu siatkarskich dyscyplinach jest bowiem Amerykanin Karch Kiraly mistrz na hali (1984, 1988) i plaży (1996). Szanse Holendrów na olimpijski tytuł wciąż są oceniane wysoko.
Po raz piąty zagra na igrzyskach też Brazylijczyk Emanuel Rego – jedyny siatkarz plażowy który ma w dorobku medale olimpijskie we wszystkich kolorach. Do tej pory nie było siatkarza z pięcioma startami w igrzyskach.
Jedynym siatkarzem mającym na koncie trzy olimpijskie tytuły jest Kiraly i to się po Londynie nie zmieni. Po trzy tytuły ma na koncie też wiele siatkarek z Kuby które trzy razy z rzędu wygrywały igrzyska w latach 1992, 1996 i 2000 w prawie niezmienionym składzie. Na trzeci złoty medal mają obecnie szanse Amerykanki Walsh i May, co byłoby też rekordem w plażowej siatkówce.
Także my będziemy mieć zapewne swoje rekordy. Na igrzyskach w Atlancie byli w reprezentacji Polski też liczący wówczas po 19 lat Paweł Zagumny i Piotr Gruszka. Obaj mieli szanse na polski rekord i czwarty występ w igrzyskach. Gruszka nie dotrwał jednak do igrzysk, za to Zagumny zapewne ten rekord ustanowi. Do tej pory trzy razy w igrzyskach grali Edward Skorek, Zbigniew Zarzycki (1968, 1972, 1976) oraz Ryszard Bosek i Wiesław Gawłowski (1972, 1976, 1980). Za trzykrotnych olimpijczyków można by uznać także Lecha Łaskę i Tomasza Wojtowicza, którzy po występach w igrzyskach w 1976 i 1980 zakwalifikowali się do Los Angeles w 1984 r., ale z powodu bojkotu igrzysk nie dane im było w nich uczestniczyć.
Rekordy te wszystkie muszą budzić podziw, ale są sprawą mimo wszystko drugorzędną. Najważniejszy jest wynik w olimpijskim turnieju. A Polska powszechnie uznawana jest za kandydata do medalu. O naszych aspiracjach pewnie przekonamy się już w zbliżającym się turnieju finałowym Ligi Światowej.
Krzysztof Mecner