Pierwsze próby
Ciekawie w tym sezonie zapowiada się rywalizacja w lidze siatkarek, która w tym sezonie przyjęła nową nazwę Orlen-Ligi. Na grę naszych zawodniczek zwracamy szczególną uwagę, gdyż reprezentacja rok miała nie najlepszy i trzeba chyba szukać paru nowych twarzy do kadry, by jak najszybciej odzyskała miejsce w europejskiej elicie.
W poprzednim sezonie mieliśmy dość wyraźny podział na czołową czwórkę drużyn jakimi były Atom Trefl, Tauron MKS Dąbrowa Górnicza, Muszynianka oraz BKS Aluprof i resztą ekip, nieco odstających od nich poziomem. Wiele wskazuje, że również między tymi drużynami w tym sezonie będzie się rozstrzygać walka o najcenniejsze trofea. Chociaż z pewnością jest jeszcze kilka drużyn, które będą się starały pokrzyżować szyki faworytom.
Jak zwykle w drugiej kolejce doszło do spotkania dwóch finalistów play off poprzedniego sezonu. Mecz Atomu Trefla z Muszynianką był z pewnością hitem kolejki i zakończył się dość pewną wygraną podopiecznych Bogdana Serwińskiego. Mecz był ciekawy, choć irytowały serię prostych błędów po obu stronach i widać, że szkoleniowcy obu tych drużyn będą mieli nad czym pracować w najbliższych tygodniach. Na obie drużyny przecież bardzo liczymy, w pucharowych zmaganiach, bo zarówno Atom jak i Muszynianka personalnie prezentują się bez zarzutu.
Przyznaję, że specjalnie obserwowałem poczynania Brazylijki Eriki Coimbry, której sprowadzenie do Sopotu lansowane było jako hit transferowy tego sezonu. Wielką karierę międzynarodową Erika Coimbra zaczynała przecież w Gdańsku w 1997 r. występując w mistrzostwach świata juniorek (zresztą nieudanie, bo została tam zdyskwalifikowana). Erika pod okiem Bernardo Rezende zdobyła brązowy medal olimpijski w Sydney, a była także półfinalistką mistrzostw świata w 1998 r. i igrzysk w Atenach w 2004 r. I trzeba niestety powiedzieć, że wielka niegdyś gwiazda światowej siatkówki na razie niczym nie zaimponowała i grała bardzo przeciętnie. Może potrzebuje nieco czasu by wkomponować się w zespół Jerzego Matlaka. Dużo korzystniejsze wrażenie sprawiła sprowadzona do Muszyny Sanja Popovic, która powinna być sporym wzmocnieniem drużyny wicemistrza Polski.
Jak na razie liderem jest jednak klub z Bielska-Białej, prowadzony w tym sezonie przez Wiesława Popika. Bialskie siatkarki jak się wydaje mają mocniejszy zespół niż przed rokiem, wysoki i dobrze przygotowany do rozgrywek. W dwóch kolejkach zespół Popika nie stracił nawet seta i zgłasza aspiracje do wysokich miejsce. Podobnie znakomite wrażenie robi zespół Tauronu MKS, który wg mnie powinien w tym roku walczyć o tytuł, bo zespół jest stabilny i coraz pewniejszy własnej siły, a z pechowych przegranych w półfinale play off przed rokiem chyba szybko wyciągnął wnioski. Czwartą niepokonaną drużyną jest także PTPS Piła, co jest małą niespodzianką gdyż brak w tej ekipie siatkarek o głośnych nazwiskach. Zobaczymy jak tej drużynie pójdzie w kolejnych meczach z trudniejszymi przeciwnikami.
Dużo silniejsze składy niż PTPS mają jak się wydaje Pałac Bydgoszcz, Impel Wrocław i Budowlani Łódź, ale jak na razie nie potwierdzają wielkich nadziei jakie pokładają kibice w tych drużynach. Wielkich wyczynów nie należy natomiast oczekiwać od Legionovii czy AZS Białystok, ale z pewnością mogą sprawić kłopot wyżej notowanym drużynom.
Jak na razie nie ma więc wielkich niespodzianek, ale jest sporo emocji, których w kolejnych rundach będzie z pewnością coraz więcej. Hitem trzeciej kolejki będzie z pewnością potyczka w Dąbrowie Górniczej, gdzie przyjedzie mistrz Polski. Wszyscy mają w pamięci jeszcze te dramatyczne półfinały sprzed roku, zakończone triumfem Trefla. Teraz nadarza się okazja do rewanżu dla Tauronu. A Trefl po przegranej z Muszynianką nie chce sobie pozwolić na kolejną wpadkę bo może szybko stracić kontakt z czołówką tabeli. Emocji zapewne nie zabraknie.
Krzysztof Mecner