Pierwszy rekord
Do finałów XVIII mistrzostw świata w siatkówce pozostało nam jeszcze wiele miesięcy, ale już padł pierwszy rekord. Jak podała FIVB do mistrzostw globu, które zostaną rozegrane w 2014 r. zgłosiła się rekordowa liczba 295 zespołów w tym 154 drużyny będą rywalizować w Polsce o tytuł mistrza świata mężczyzn w 2014 r. Jak chyba każdy kibic siatkówki w Polsce czekam na mistrzowski turniej z wielką niecierpliwością, tym bardziej, że najważniejsze mecze zostaną rozegrane w Katowicach, a więc mieście w którym mieszkam od lat.
Nigdy tak wielkiej imprezy siatkarskiej w naszym kraju nie było. Obok Euro, które rozegrano w minionym roku będzie to największa impreza organizowana przez nasz kraj w historii sportu. Tych wielkich mistrzostw w grach zespołowych w ogóle mieliśmy niewiele. W siatkówce organizowaliśmy jedynie Puchar Świata w 1965 r. i mistrzostwa Europy kobiet w 2009 r., a także trzykrotnie finał Ligi Światowej. To jednak zupełnie innej rangi imprezy niż mistrzostwa świata. W innych grach zespołowych organizowaliśmy mistrzostwa Europy w koszykówce, a będziemy także w piłce ręcznej, ale mistrzostwa świata to zupełnie inna historia. Mieliśmy w Katowicach w 1976 r. mistrzostwa świata grupy A w hokeju na lodzie, ale startowało tam przecież tylko osiem zespołów, więc przedsięwzięcie organizacyjne było zupełnie innej skali. Katowickie mistrzostwa świata w hokeju były dla nas „historyczne” z okazji niewiarygodnego zwycięstwa Polski nad ZSRR, ale także dla światowego hokeja bo był to pierwszy turniej w którym pozwolono wystartować zawodowcom. Mamy nadzieję, że do historii przejdą także te nasze siatkarskie mistrzostwa świata.
Jak zmieniła się siatkówka w tych minionych latach też obrazują liczby. Gdy organizowano pierwszy siatkarski Mundial w 1949 r. dla mężczyzn na starcie stanęło tylko 10 drużyn, zresztą z samej Europy. Teraz o ten tytuł rywalizuje wspomnianych 154 ekip, co oczywiście powoduje, że trzeba do nich przeprowadzać żmudne eliminacji.
Piłka siatkowa rozwinęła się przez te lata w sposób niesłychany, jest popularna na wszystkich kontynentach i w zasadzie na każdym kontynencie są wielkie drużyny. Przecież mistrzem olimpijskim były drużyny z Europy, Azji i obu Ameryk. Tylko Afryka nieco odstaje poziomem, ale to też kwestia czasu, gdy te zespoły zaczną dorównywać poziomem drużynom innych nacji.
My z tych XVII poprzednich edycji pamiętamy głównie dwie. W 1974 r. Polska pod kierunkiem Huberta Wagnera została mistrzem świata, co zapoczątkowało wspaniałą serię sukcesów tej drużyny uwieńczonej tytułem mistrza olimpijskiego dwa lat później. Mimo wielkich sukcesów piłkarzy (dwa medale MŚ w 1974 i 1982) oraz piłkarzy ręcznych (wicemistrzostwo świata drużyny Wenty) nigdy w naszej historii mistrzem świata w grze zespołowej nie byliśmy, więc wyczyn drużyny Wagnera do dziś urósł legendą. W 2006 r. pod kierunkiem Raula Lozano zdobyliśmy wicemistrzostwo świata i był to drugi medal w naszej historii. W czasie polskich mistrzostw minie równo 40 lat od sukcesu ekipy Huberta Wagnera. A obecną drużynę Andrei Anastasiego mimowolnie porównujemy z najwspanialszą ekipą w historii polskiej siatkówki. Owszem inne to były czasy, inna konkurencja, ale ranga mistrzowskiego tytułu była taka sama w 1974 r. w Meksyku jak w 2014 w Katowicach. Marzy nam się by po tym turnieju nie tylko mówiono jak wspaniale potrafimy być gospodarzem (co wszyscy przeżyliśmy po piłkarskim EURO), ale przede wszystkim by mówiono o wielkim poziomie siatkarskiego turnieju i naszych sukcesach na boiskach bo o nie będzie zapewne szalenie trudno.
W tym roku będzie mały przedsmak emocji, bo jesteśmy też współorganizatorami mistrzostw Europy, ale rywalizacja o kontynentalny tytuł to jednak nie to samo co o światowy. A rangę tych mistrzostw podkreśla fakt, że podobnie jak igrzyska są organizowane co cztery lata. To moim zdaniem słusznie iż FIVB nie uległa nigdy naciskom by podobnie jak np. w piłce ręcznej organizować mistrzostwa w cyklu dwuletnim. Są inne imprezy w których co roku najlepsze drużyny świata mogą porównywać swe siły czyli Liga Światowa, Puchar Świata czy Grand Champions Cup. Ranga mistrzostw świata pozostaje jednak w ten sposób tak wyjątkowo wysoka.
Męska reprezentacja nie musi grać w eliminacjach, które rozpoczną się już niedługo wiosną gdyż gospodarz ma jako jedyny miejsce z „urzędu”. To pozwoli naszej drużynie skupić się w tym roku na innych imprezach i pozwoli na komfortowe szykowanie drużyny na mistrzostwa świata. A my już dziś cieszymy się z naszych mistrzostw i pierwszych rekordów jakie po nich zostaną w pamięci.
Krzysztof Mecner