Prezes przekonuje opornych
Mariusz Wlazły, Paweł Zagumny, Michał Winiarski i Daniel Pliński nie znaleźli się w składzie na tegoroczną Ligę Światową siatkarzy. Być może zabraknie ich także we wrześniowych mistrzostwach Europy. Wszyscy poprosili selekcjonera reprezentacji Polski Andreę Anastasiego o urlopy po męczącym sezonie ligowym.
Ponieważ chodzi o najlepszych polskich siatkarzy, należy się teraz spodziewać wielkiej burzy i debaty o prawach i obowiązkach reprezentanta Polski. Czy zawodnicy zarabiający dzięki ligowej młócce naprawdę przyzwoite pieniądze mogą zrezygnować z reprezentowania barw narodowych? Czy Polski Związek Piłki Siatkowej powinien zmuszać opornych do stawienia się na zgrupowaniu kadry, grożąc zawieszeniem licencji?
Zainteresowani do czasu oficjalnego ogłoszenia powołań nie zamierzają komentować sprawy. Pozwolę więc powołać się na słowa jednego z reprezentantów Polski. Ponieważ była to rozmowa nieoficjalna nazwisko delikwenta zachowam dla siebie. Nie jest to dosłowny cytat a jedynie streszczenie długiej i dość emocjonalnej rozmowy, która dość dobrze oddaje atmosferę wśród niektórych uczestników przegranych z kretesem mistrzostw świata we Włoszech. Może warto posłuchać tych słów zanim postawimy „dezerterów” z biało-czerwonej armii przed plutonem egzekucyjnym.
„Zdaję sobie sprawę, że znajdzie się wiele osób, które nazwą nas leniami, że będzie się nam wypominało dobre zarobki i oskarżało o brak patriotyzmu. Szkoda tylko, że nikt od wielu lat nie troszczył się o nasze zdrowie. Nikt nie myślał o tym czy wytrzymamy trudy kolejnych spotkań, imprez, treningów i podróży. Od wielu lat gramy praktycznie bez przerwy, bez wakacji i odpoczynku. Nie wytrzymują nasze mięśnie, kości i więzadła.
więcej czytaj na blogu Kamila Drąga
Powrót do listy