Reforma
Reforma
Światowa Federacja Siatkówki radykalnie zmienia kalendarz rozgrywek i system kwalifikacji do najważniejszych imprez. Niedawno ogłosiła projekt zmian, w których największe reformy będą dotyczyć systemu kwalifikacji do najbliższych igrzysk w Tokio. Dotychczasowy system ustalony w 1994 r. przez ponad 20 lat funkcjonował bez większych zmian, ale był w ostatnich latach mocno krytykowany, zwłaszcza przez europejskie federacje. Opracowano więc nowy projekt. Problem w tym, że wielu uważa, że wcale nie jest lepszy, ale po prostu inny.
W kalendarzu pozostały wszystkie najważniejsze dotychczasowy, tyle, że zmieni się ich ranga. Największy cios otrzymał Puchar Świata, impreza rozgrywana od 1965 r., której pierwsza edycja odbyła się w Polsce i która dotąd po poprzedniej reformie miała ogromną wartość. Do niedawna medal Pucharu Świata, dawał przepustkę do igrzysk co powodowało jego ogromną wartość. Już przed Rio de Janeiro zmieniono nieco zasady, gdzie na Puchar Świata kwalifikowano zamiast finalistów mistrzostw kontynentalnych zespoły na podstawie rankingów i zostawiono tylko dwa miejsca na igrzyskach, czego „ofiarą” była także nasza kadra. Kolejną edycję tej imprezy zaplanowaną na 2019 r. i już na niej kwalifikacji olimpijskiej zdobywać nie będzie można. Oczywiście ranga i tradycje Pucharu Świata wciąż będą duże, ale też można się spodziewać nieco innego podejścia wielu reprezentacji, które będą skupiać siły na innych turniejach, bo przecież w siatkówce wszyscy marzą o grze na igrzyskach i medalach tam zdobywanych, bo to jest prawdziwe wyzwanie.
Podobnie jest z właśnie zakończonym Pucharem Wielkich Mistrzów. To była zawsze najciekawsza impreza roku poolimpijskiego, gdzie można było porównać siły najlepszych drużyn z poszczególnych kontynentów. W tym roku ten turniej przebiegał jednak bez większego echa. Zamiast mistrzów poszczególnych kontynentów, grały w nim bowiem drużyny z… najlepszym rankingiem. Europę reprezentowały tam… Francja i Włochy, które w mistrzostwach Europy poległy we wczesnej fazie play off, a nie było najlepszych z ME. Jaki więc to „turniej mistrzów” skoro najlepszej drużyny Europy Rosji tam nie ma.
Wzrośnie za to ranga mistrzostw Europy i innych mistrzostw kontynentalnych , ale tylko tych rozgrywanych w roku przedolimpijskim. Na tych imprezach będzie można po latach przerwy zdobyć znów olimpijską przepustkę. Tyle, że w pomyśle FIVB to będzie dla wszystkich reprezentacji turniej ostatniej szansy. Wcześniej mają być bowiem rozegrane dwa turnieje kwalifikacyjne (światowy i interkontynentalny), gdzie po trzy drużyny wywalczą awans na igrzyska. Tyle, że znając siłę europejskiej siatkówki (tej w wydaniu męskim) można zakładać, że co najmniej cztery czy pięć europejskich drużyn wcześniej taki awans wywalczy, więc w ME do kwalifikacji olimpijskiej może np. wystarczyć awans do ćwierćfinału. Tyle, że w ME od kilku lat nie ma już spotkań o miejsca 5-8 i dalsze, a przyznawane są na podstawie wcześniejszych wyników. Gdyby taka sytuacja miała miejsce trzeba będzie pewnie rozgrywać jakieś baraże.
Znacznie bardziej za to ważne będą w tej sytuacji rankingi, co zmusi wszystkich do szukania za wszelką cenę punktów we wszystkich imprezach już w 2018 roku. Rankingi, które przecież nigdy do końca siły poszczególnych drużyn nie oddają, zaczną odgrywać niesamowicie ważną rolę, bo one będą w dużej mierze decydować kto dostanie szanse.
FIVB jak się wydaje, walczy o Ligę Światową, która w ostatnich latach chyba przeżywa mały kryzys, a w której można zdobyć masę punktów rankingowych. Myśląc o igrzyskach i w tej imprezie, trzeba będzie walczyć w World League o jak najwyższe miejsca i punkty.
Mam mieszane uczucia w stosunku do tych zmian. Wiele federacji krajowych mówiło, że spotkań kwalifikacyjnych jest zbyt dużo, a system jest zbyt rozbudowany. Teraz jednak tych spotkań wcale mniej nie będzie, tyle, że… przesunięto akcenty z jednych imprez na inne. To może budzić kontrowersje.
Przed wszystkimi siatkarskimi reprezentacjami więc trudne kolejne lata i pewnie każda ekipa musi się zastanowić, gdzie będzie miała największą szansę i gdzie szykować optymalną formę. To wprawdzie dopiero przyszłość, ale już dziś trzeba się nad nią głęboko zastanowić.
Krzysztof Mecner
Powrót do listy