Warto organizować
Wielkie emocje przeżywaliśmy wszyscy na zorganizowanych przez Polskę mistrzostwach świata w siatkówce. Pewnie nie ma większej sportowej frajdy, jak cieszyć się z wygranej przez własną drużynę wielkich mistrzostw u siebie. Tuż po zakończeniu mistrzostw wszystkim jakby zrobiło się żal, że to już koniec. I były głosy by jak najszybciej wielką siatkarską imprezę znów organizować u nas. Bo warto!
Kibiców zapewne bardzo ucieszyła wiadomość, że Polsce przyznano organizację mistrzostw Europy mężczyzn w 2017 r. Znów więc będziemy mogli w kraju podziwiać znakomite drużyny i siatkarskie gwiazdy. Choć oczywiście mistrzostwa Starego Kontynentu to impreza nieco mniejszej kalibru niż siatkarski Mundial, to jednak wciąż ma ogromną rangę. To przecież najstarsza impreza siatkarska na świecie. Pierwsze mistrzostwa Europy rozegrano tuż po wojnie w 1948 r. we Włoszech.
PZPS zresztą nie ukrywa, że to nie koniec planów organizacyjnych na najbliższe lata. Jest ogromna szansa by w 2022 roku znów mistrzostwa świata zawitały do Polski, tym razem w wydaniu kobiecym. Najbliższe mistrzostwa świata pań zostaną rozegrane w Japonii, ale w kolejnych zbyt wielu rywali Polska do tych mistrzostw pewnie mieć nie będzie. A wcześniej rozważa się, by Polkom dać dobre przetarcie np. w mistrzostwach Europy w 2019 r. Kobieca reprezentacja Polski jest w głębokim kryzysie. Mówi się jednak, że w Szkole Mistrzostwa Sportowego już dawno tak utalentowanych siatkarek jak obecnie nie było. Za osiem lat te zawodniczki miałyby po 23-25 lat, a więc idealny wiek na osiąganie sukcesów. Warto dać im taką wielką szansę.
Przez wiele lat Polskę omijały wielkie siatkarskie imprezy. Nie mieliśmy wielkich szans w konkurencji z innymi o wywalczenie praw do mistrzostw świata czy Europy. Pierwszą wielką imprezą jaką udało się zorganizować w Polsce był już na poły legendarny I Puchar Świata, którego decydujące mecze odbyły się w Łodzi. To właśnie tam męska reprezentacja odniosła pierwszy wielki międzynarodowy sukces zdobywając srebrny medal, za znakomitą w tych latach drużyną ZSRR. Idąc „za ciosem” chciano na początku lat siedemdziesiątych, zorganizować w Polsce mistrzostwa Europy, ale takiej szansy już nie dostaliśmy. Także po tym jak nasi siatkarze byli najlepszą drużyną świata w latach 1974-1976. Po wprowadzeniu stanu wojennego o wszelkich planach organizacji wielkich imprez oczywiście mowy nie było, a potem przecież przez wiele lat Polska dźwigała się z ciężkiego kryzysu gospodarczego.
Wszystko zmieniło się w 1998 r. gdy Polskę przyjęto do grona uczestników Ligi Światowej. Niesamowita atmosfera jaka towarzyszyła tym spotkaniom zrobiła na działaczach FIVB ogromne wrażenie. Zaczynaliśmy stopniowo dostawać coraz wyższe rangą imprezy. W 2001 r. byliśmy organizatorem finałowych zmagań Ligi Światowej, sześć lat później ponownie. W 2009 r. po raz pierwszy zorganizowaliśmy mistrzostwa Europy. Były to pamiętne zmagania, zakończone zdobyciem przez naszą kadrę brązowego medalu (ostatni to niestety był sukces żeńskiej reprezentacji). Potem organizowaliśmy po raz trzeci finał World League (2011) i wspólnie z Danią po raz pierwszy także mistrzostwa Europy mężczyzn. Do tego doszła jeszcze spektakularna organizacja mistrzostw świata w beach volleyballu w Starych Jabłonkach. Więc w ostatnich latach z pewnością mamy się czym pochwalić.
Oczywiście organizacja tak wielkich sportowych przedsięwzięć kosztuje bardzo dużo i trzeba dokładnie przekalkulować zyski czy straty. Warto jednak organizować wielkie imprezy, bo wszystkiego przecież na pieniądze przeliczać się nie da. Chyba żadne pieniądze nie zastąpiłyby tych emocji, które przeżywali polscy kibice, oglądając decydujące mecze mistrzostw świata w katowickim „Spodku”. To było coś niesamowitego i warto to jeszcze raz kiedyś przeżyć.
W miniony poniedziałek siatkarze dostali odznaczenia państwowe z rąk prezydenta. Z pewnością jak mało kto na to zasłużyli. Trzeba więc robić wszystko by dać im jak największą szansę w przyszłości na kolejne wielkie wyczyny. Za trzy lata może w ME znów doczekamy się takich emocji. Na to wszyscy liczymy.
Krzysztof Mecner