Z LEPSZEGO NA GORSZE
ZDANIEM WETERANA
Z LEPSZEGO NA GORSZE
NIE za bardzo lubię tzw. ulepszaczy, co to zmieniają najczęściej z dobrego, wypróbowanego, na lepsze. Ich, oczywiście zdaniem, bo potem okazuje się, że zmiana rewelacji nie przyniosła. Wręcz przeciwnie. Z PZPS-em mam do czynienie od zarania jego żywota pod tą nazwą, bo przedtem była sekcja siatkówki GKKF. Nietrafionych pomysłów miał związek sporo, jeden utopiony już w zaraniu, w czym, powiem nieskromnie, moja zasługa jako ówczesnego członka zarządu. Pisałem już o tym ale znów warto – dla przestrogi. Chciano bowiem rozgrywać wszystkie mecze ligowe na neutralnym terenie w celu rozpropagowania siatkówki. Zaprotestowałem, nagłośniłem a kluby natychmiast błyskawicznie utopiły bezsensowny projekt. Miano do mnie pretensje, ja mimo, że nie było na to nacisków podałem się do dymisji. Teraz nie jestem już działaczem, ale tak samo jak wówczas protestuję. Przeciw projektowi tzw. otwarcia PlusLigi. Od następnego sezonu nikt nie miałby spadać ani awansować, grać mógłby każdy kto spełnia określone warunki – np. zabezpieczenie finansowe, skład gwarantujący odpowiedni poziom sportowy (kto by to określał!?) i odpowiednia hala. Na przykład 30 drużyn! Nie będę przytaczał argumentów „za”, bo już je przedstawiano, m.in. jeden z szajki Kamilów – Składanowski - było by mi bardzo przyjemnie poznać Pana - pisał coś na ten temat. Ja ośmielę się być zdania, że to projekt - absurd. Po co byłoby rozgrywać II ligę, czy jak ją obecnie, też bez sensu, zwą – ligę I (dla mnie ekstraklasa i pierwsza liga to zawsze to samo), gdyby z niej nikt nie miał prawa awansu. To tylko jeden z argumentów (jest ich znacznie więcej) przeciw projektowi autorstwa nawiasem mówiąc osób, które znam, lubię, szanuję i nie posądzam o złą wolę. Ale mylić się – rzecz ludzka.
Z dużym zainteresowaniem obserwuję w „okienku” rozgrywki PlusLigi, słucham też głosów w studio. Sporo krytyki na temat poziomu. Może i trochę racji, ale przede wszystkim liczy się wygrana. Lepsze brzydkie zwycięstwo niż przegrana po pięknej grze.
Wśród siatkarzy dominuje Skra, w której grają przecież prawie wszyscy zawodnicy reprezentacji. Za Skrą – Resovia. Kto trzeci stanie na podium, nie podejmuję się prognozować, podobnie kolejności pierwszej trójki siatkarek. Co będzie – pokaże czas, którego do końca rozgrywek jeszcze sporo. Zresztą gdy się prognozy sprawdzają, liga bywa przeważnie nudna. Niespodzianki natomiast ubarwiają rozgrywki, adrenalina się podnosi gdy rzekomy outsider da baty faworytowi.
Co do tego otwarcia to czekam na komentarze Czytelników, które to głosy są zazwyczaj bardzo ciekawe (pełne zjadliwości i szumu wyjątki potwierdzają regułę), czasem dopełniają to o czym pisałem aluzyjnie. Na przykład o trenerze krytykującym kolegów po fachu. Dostało mu się, już z nazwiska, od Państwa - aż przesadnie. Ja proszę dla siebie o litość a także o litość dla komentatorów telewizyjnych, którzy (raczej na szczęście – niektórzy) wygadują czasem takie rzeczy, że aż strach włosy jeży. TV Polsat zasługuje jednak od nas na uznanie, bo siatkówki pokazuje naprawdę sporo.
J.N.
Powrót do listy