1/4 finału PlusLigi: Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 0:3
Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 0-3 (20:25,21:25,22:25) w drugim, ćwierćfinałowym meczu play off PlusLigi. MVP Duszan Petković. W serii do dwóch zwycięstw PGE Skra wygrała rywalizację 2-0 i awansowała do półfinału.
Bełchatowianie rozpoczęli inauguracyjną partię od mocnego uderzenia prowadząc 6:2. Bardzo dobrze funkcjonował blok PGE Skry i zagrywka. Z każdą kolejną akcję zespół trenera Gogola z duża łatwością punktował rywala. Rzeszowianie nieco złapali dystansu, kiedy to przy stanie 7:13 zdobyli z rzędu cztery punkty. Goście szybko jednak zażegnali niebezpieczeństwo i znów odskoczyli na bezpieczny dystans. Świetnie dysponowany był Sander (71 proc skuteczności ataku). W szeregach Asseco Resovii dopiero w końcówce seta przebudził się Butryn, a największe zagrożenie dla PGE Skry stanowił Cebulj (71 proc. ataku). Grubo poniżej oczekiwań spisywał się Szerszeń, który w I secie nie skończył żadnego z sześciu ataków. Bełchatowianie poszli za ciosem też od samego początku drugiej partii. Raz za razem skuteczną zagrywką popisywali się Sander, a zwłaszcza Huber i PGE Skra wygrywała 5:1. Resoviacy próbowali niwelować straty ale nie mieli argumentów. Zawodzili Butryn (31 proc. ataku) i Szerszeń (10 proc.). Jedynie Cebulj utrzymywał wysoki poziom (69 proc) ale w pojedynkę nie mógł wiele zdziałać. Na nic zdawały się roszady jakie dokonywał trener Giuliani. Jego zespół nie był w stanie skutecznie przeciwstawić się rywalom, którzy bardzo dobrze spisywali się w bloku (5 pkt przy zerowym dorobku Asseco Resovii). Trzeci set rozpoczął się od autowych ataków ekipy z Bełchatowa i to resoviacy po raz pierwszy w tym meczu byli na prowadzeniu. Goście szybko odrobili straty i po asie Kłosa wygrywali 8:6, a chwilę później 15:11. To jednak resoviaków nie podłamało i zaczęli mozolnie niwelować straty. Poprawili zagrywkę i grę w ataki i dystans zaczął się zmniejszać. Po błędzie w ataku Ebadipoura gospodarze wyszli na prowadzenie 19:18. Odpowiedź ekipy z Bełchatowa była natychmiastowa – dwa „oczka” z rzędu i znów to ona dyktowała warunki. Gdy dwukrotnie piorunująca zagrywką popisał się Petković PGE Skra wygrywała 23:20 i było już praktycznie po meczu.
Punkt po punkcie: https://www.plusliga.pl/games/id/1101303.html#pktvspkt
Statystyki meczowe: https://www.plusliga.pl/games/id/1101303.html#stats
Powrót do listy