20 lat PlusLigi: Mostostal z pierwszym zawodowym złotem
W sezonie 2000/2001 po raz pierwszy w historii rozgrywkami zarządzała spółka – Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej. Po ciekawych rozgrywkach kolejny raz w mistrzostwach Polski triumfowała ekipa z Kędzierzyna-Koźla, która w całych rozgrywkach przegrała zaledwie pięć meczów.
– Myślę, że w tym roku trudniej było zdobyć tytuł mistrzowski – ocenił na koniec trener Waldemar Wspaniały, choć jego zespół pewnie, i to tylko w trzech meczach, wygrał finał z ekipą Galaxii Jurajskiej AZS Bank Częstochowa. – Zasada bij mistrza obowiązywała, a my nawet na moment nie mogliśmy sobie pozwolić na luz, bo każde spotkanie było ważne – podkreślał szkoleniowiec zespołu, który rok po roku triumfował w lidze i Pucharze Polski.
Kędzierzynianie w fazie zasadniczej wygrali 14 meczów, doznali czterech porażek na wyjazdach (z Kazimierzem Płomieniem Sosnowiec, Jastrzębiem Borynią, Warką Czarnymi Radom oraz Morzem Szczecin), a w trakcie play-off przegrali tylko raz, u siebie ze Stolarką Wołomin.
– Co tu dużo mówić, Mostostal był zespołem lepszym od nas. Bardziej zgranym, doświadczonym w bojach. Bardzo chcieliśmy przedłużyć rywalizację do pięciu spotkań, lecz nie udało się rywali ugryźć. Może byłoby lepiej, gdybyśmy mocniej zagrywali? Niestety, to kędzierzynianie zniszczyli nas swoimi bombami – przyznał po przegranym finale gracz AZS Częstochowa Dawid Murek.
Wcześniej, w półfinale kibice oglądali wspaniałe bitwy pomiędzy ekipą z Częstochowy, a Jastrzębiem Borynią. O awansie do wielkiego finału decydował dopiero piąty mecz, w którym więcej spokoju zachowali gracze trenerów Ireneusza Mazura i Stanisława Gościniaka.
Z Polskiej Ligi Siatkówki spadła ekipa Kazimierza Płomienia Sosnowiec, a baraż przegrali także zawodnicy Stilonu Gorzów (ze Skrą Bełchatów).
Tak o pierwszym zawodowym sezonie mówili bohaterowie tamtych czasów: – Poziom meczów się podniósł, zwłaszcza pod koniec rozgrywek oglądaliśmy coraz więcej zaciętych starć. Wielu zawodników zaczęło zachowywać się bardziej profesjonalnie, warto też pochwalić zmiany organizacyjne, które zachodzą w klubach. Myślę, że to wszystko będzie miało przełożenie na reprezentację i ten postęp będzie widoczny – uważał mistrz świata i olimpijski Ryszard Bosek.
– Poprawiło się sędziowanie, lepsza jest oprawa meczów, wygląd hal i ich zaplecze. A co najważniejsze zawodnicy mają lepsze podejście do tego, co robią – podkreślał prezes PLPS Artur Popko, a główny komisarz PLS Cezary Matusiak dodawał: – Dzięki częstym transmisjom telewizyjnym zwiększyło się zainteresowanie siatkówką. Można śmiało powiedzieć, że jest to sport rodzinny. W trakcie meczów poprawiła się atmosfera, ludzie chętnie na nie przychodzą. Podobne zdanie miał trener wicemistrzów Polski Ireneusz Mazur: – Widać postęp. Choć było jeszcze trochę niedociągnięć, to jednak liga zmierza w dobrym kierunku. Mecze są ciekawsze i cieszą się ogromnym zainteresowaniem publiczności.
O tych zmianach przypomina Paweł Papke, przed piętnastu laty najlepszy gracz sezonu 2000/01. – Jak to wtedy było? Jeśli chodzi o hale były one o wiele, wiele mniejsze. Mieściły po 1000, po 800 osób. Dawna kędzierzyńska hala, „gigant” tamtych czasów: 1100 osób, a teraz to maleństwo. Gdy zacząłem grać w latach 1996/97 w ekstraklasie, a kiedy kończyłem karierę w 2010 roku, to ten czas jest przepaścią, nie da się tego ze sobą porównać. Wcześniej, zanim liga stała się zawodowa, graliśmy na zwykłych parkietach, zwykłymi szarymi piłkami, przy czterystu osobach. Potem wszystko działo się stopniowo. To nie było tak, że nagle, w 2000 roku, przeskoczyło się do innego świata. To wszystko trwało. Podnoszenie poziomu sportowego, przekształcanie klubów w spółki akcyjne, ta nowa, szeroko rozumiana polska siatkówka, wymagała czasu.
Faza play-off:
I runda:
Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle – Stolarka Wołomin 3–1 (3:0, 1:3, 3:1, 3:0)
Galaxia Jurajska AZS Bank Częstochowa – AZS Olsztyn 3–0 (3:0, 3:1, 3:0)
Jastrzębie Borynia – Morze Szczecin 3–0 (3:1, 3:0, 3:1)
Warka Czarni Radom – Citroen Stal Nysa 3–0 (3:0, 3:1, 3:2)
II runda:
o miejsca 5-8
Stolarka Wołomin – Citroen Stal Nysa 3–1 (3:2, 1:3, 3:0, 3:2)
AZS Olsztyn – Morze Szczecin 3–0 (3:2, 3:1, 3:1)
o miejsca 1-4
Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle – Warka Czarni Radom 3–0 (3:2, 3:1, 3:1)
Galaxia Jurajska AZS Bank Częstochowa – Jastrzębie Borynia 3–2 (3:1, 2:3, 3:1, 1:3, 3:1)
III runda:
o 7. miejsce
Citroen Stal Nysa – Morze Szczecin 3–0 (3:2, 3:0, 3:1)
o 5. miejsce
AZS Olsztyn – Stolarka Wołomin 3–2 (3:2, 2:3, 0:3, 3:0, 3:0)
o 3. miejsce
Jastrzębie Borynia – Warka Czarni Radom 3–2 (3:1, 2:3, 0:3, 3:0, 3:0)
o 1. miejsce
Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle – Galaxia Jurajska AZS Bank Częstochowa 3–0 (3:0, 3:2, 3:1)
Klasyfikacja końcowa:
1. Mostostal Kędzierzyn
2. Galaxia AZS Częstochowa
3. Jastrzębie Borynia
4. Warka Czarni Radom
5. AZS Olsztyn
6. Stolarka Wołomin
7. Citroen Stal Nysa
8. Morze Szczecin
9. Stilon Gorzów
10. Kazimierz Płomień
Składy medalistów
Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle: Marcin Prus, Przemysław Lach, Robert Szczerbaniuk, Michał Chadała, Rafał Musielak, Wojciech Serafin, Sebastian Świderski, Roland Dembończyk, Paweł Papke, Dušan Kubica (Słowacja). Trener: Waldemar Wspaniały.
Galaxia Jurajska AZS Bank Częstochowa: Łukasz Żygadło, Siergiej Orlenko (Rosja), Dawid Murek, Andrzej Szewiński, Arkadiusz Gołaś, Michał Bąkiewicz, Krzysztof Ignaczak, Grzegorz Szymański, Bojan Konstandinović (Jugosławia), Damian Dacewicz, Jakub Oczko, Grzegorz Kokociński, Radosław Panas, Bartosz Szcześniewski. Trener: Stanisław Gościniak.
Jastrzębie Borynia: Krzysztof Wójcik, Łukasz Kruk, Paweł Wrzeszcz, Krzysztof Janczak, Adam Gniecki, Przemysław Michalczyk, Robert Milbrant, Leszek Dejewski, Andriej Tołoczko (Rosja), Grzegorz Nowak, Mariusz Kieca, Wojciech Pawłowski. Trener: Jan Such.
Wspomina Ekspert:
Ireneusz Mazur, ówczesny drugi trener wicemistrzów Polski
W tamtych czasach rodziła się zawodowa liga, pamiętam że szukaliśmy wzorów m.in. w lidze włoskiej, której prezesi nas odwiedzili i z którymi rozmawialiśmy, jak prowadzone są ich rozgrywki. To były pierwsze kroki profesjonalnej ligi, więc jasne jest, że nie wszystko funkcjonowało jeszcze doskonale. Pamiętam też, że tamten sezon przebiegał pod dyktando Mostostalu. My dopiero wprowadzaliśmy do wielkiej gry takich graczy, jak Łukasz Żygadło, Dawid Murek czy Arek Gołaś, podczas gdy rywale byli już ograni w europejskich pucharach czy reprezentacji. Moim zdaniem to właśnie ich większe doświadczenie spowodowało, że w kluczowych meczach nie byliśmy w stanie nawiązać skutecznej walki. W Mostostalu wtedy brylowali tacy gracze, jak Świderski, Papke, Szczerbaniuk czy najbardziej doświadczony Gerymski.
Gwiazda sezonu
Paweł Papke (Mostostal Kędzierzyn-Koźle)
Atakujący Mostostalu grał jeden ze swoich najlepszych sezonów, prezentował bardzo silną i skuteczną siatkówkę. Średnio zdobywał 14 pkt na mecz (4,36 pkt na set), przy prawie 54-procentowej skuteczności ataku. Był jednym z liderów zespołu z Kędzierzyna-Koźla, który także dzięki niemu był pod względem skuteczności ataku najsilniejszy w PLS – w sumie ekipa trenera Wspaniałego miała imponującą średnią – ponad 55 procent skuteczności w ataku!
Papke został wybrany na siatkarza sezonu także w prestiżowym plebiscycie „Przeglądu Sportowego”. – W tamtych latach właściwie cała sala była naszym fanklubem. Proszę mi wierzyć, że w tej 700-osobowej hali, już przed sezonem nie można było kupić biletów, podobnie jak teraz jest w Rzeszowie, w Bełchatowie czy innych miastach czołowych klubów PlusLigi. Ale to nie była ta skala, ta sama jakość widowiska. Nie było tak pięknych transmisji. To były zupełnie inne czasy – wspomina Papke.
Zespół sezonu (głosowanie wg. „Sportu” i PZPS)
Krzysztof Wójcik (Jastrzębie) – 138 pkt
Paweł Papke (Mostostal) – 132 pkt
Mariusz Sordyl (Stolarka) – 128 pkt
Krzysztof Janczak – 128 pkt
Dušan Kubica (Mostostal) – 126 pkt
Przemysław Michalczyk (Jastrzębie) – 126 pkt
Arkadiusz Gołaś (Galaxia AZS) – 126 pkt
Liczby sezonu 2000/2001
1082 – tylu średnio widzów oglądało mecze Polskiej Ligi siatkówki w sezonie 2000/01.
981 – tylu średnio widzów oglądało mecze Polskiej Ligi siatkówki w sezonie 2000/01 w fazie zasadniczej (pierwsza runda, w drugiej już 1155).
125 – tyle minut trwał najdłuższy mecz w sezonie 2000/01 w PLS, w którym Morze Szczecin zmierzyło się ze Stilonem Gorzów. Najkrótszy mecz trwał tylko godzinę! (Galaxia AZS pokonała Citroena Nysę).
23 zwycięstwa odniosła w PLS ekipa Mostostalu Kędzierzyn-Koźle w sezonie 2000/01. Najmniej Płomień – 6.