Adam Kowalski: grać coraz lepiej
Po fatalnym występie w gdańskiej ERGO Arenia w meczu 16. kolejki, siatkarze Cerradu Czarnch Radom musieli udowodnić swoim fanom, że to był tylko wypadek. - Chcieliśmy się jak najszybciej zrehabilitować - mówił po spotkaniu z AZS Częstochowa libero radomian Adam Kowalski
plusliga.pl: Mocnym akcentem zakończyliście rozgrywki w 2014 roku, dość łatwo wygrywając z zespołem AZS Częstochowa 3:0.
- Może wynik na to wskazuje, ale to co działo się na boisku już nie. Od pierwszej minuty musieliśmy być skupieni, bo nawet przy naszym prowadzeniu, gdy następował moment dekoncentracji, ta przewaga od razu malała. Możemy być jak najbardziej zadowoleni z naszej gry i wyniku, ale proszę wierzyć, że wymagało to od nas wiele poświęcenia. Wynik jest bardziej jednostronny niż obraz meczu.
- Szybko się zrehabilitowaliście po meczu z Lotosem Trefl Gdańsk. Jak sami podkreślaliście gorzej już zagrać nie mogliście.
- To prawda. Po meczu z Treflem naprawdę gorzej już być nie mogło. Chcieliśmy jak najszybciej zmazać z siebie plamę i fajnie, że udało się już w następnym meczu. Przez cały okres świąteczny ciężko trenowaliśmy, byliśmy mocno skupieni na każdym elemencie gry. W ostatniej chwili dostaliśmy jeden wolny dzień. Może dzięki temu podładowaliśmy akumulatory. Ostro trenowaliśmy, bo bardzo chcieliśmy zmazać plamę z fatalnego meczu.
- Trener w wywiadach podkreśla wasze zaangażowanie na treningach, ale na meczach tracicie koncentrację, pewność siebie. Co się dzieje w waszych głowach?
- Gdybyśmy wiedzieli, co w nich siedzi i to wyeliminowali, to pewnie byśmy odnosili same zwycięstwa (śmiech). Po wygranym meczu z Częstochową na pewno czujemy się silniejsi. Mam nadzieję, że znaleźliśmy receptę na to, aby nasze dobre treningi przełożyć na lepszą grę.
- Przed wami rywale, którzy już kilka niespodzianek w tym sezonie sprawili. A wam bardzo potrzebne są punkty.
- Teraz przychodzi czas, abyśmy to my zaczęli sprawiać w lidze niespodzianki. Ale te pozytywne oczywiście. Jesteśmy po fajnym meczu, chcemy kontynuować tę passę. Po nowym roku najpierw jedziemy do Bielska-Białej i tam liczymy na kolejne zwycięstwo. Bardzo potrzebujemy punktów, aby awansować do ósemki.
- Jesteście na 9. miejscu w tabeli i do ósmej pozycji tracicie tylko jeden punkt. To niby niewiele, ale zawsze rywal może odskoczyć.
- Wierzymy, że znajdziemy się w play-offach. Ten punkt można odrobić. Nie możemy liczyć na innych, tylko musimy sami walczyć i zdobywać punkty. Nie możemy patrzeć na innych, tylko robić swoje. I cieszyć się grą, co chyba pokazaliśmy w ostatnim meczu. Fajnie, że przed nowym rokiem udało się nam zacząć passę zwycięstw. Przynajmniej taką mam nadzieję.