Adam Nowik: Oby dobra passa trwała też w lidze
- Każdy doskonale wie, że w siatkówce wszystko jest możliwe. Politechnika wygrała z nami u siebie w zeszłym sezonie i pewnie będzie chciała ten wynik powtórzyć. Mam jednak nadzieję, że tym razem bez efektu – mówi przed meczem Neckermann AZS Politechnika Warszawska – Jastrzębski Węgiel, Adam Nowik - środkowy jastrzębskiej drużyny.
Efektownie i efektywnie grają na pewno na początku Nowego Roku jastrzębianie. Dowodzą tego - najpierw awans do Final Four Pucharu Polski, a w środę pierwsza wygrana w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Teraz należałoby to przypieczętować pierwszym w 2010 roku zwycięstwem w lidze.
- Ostatnio faktycznie nieźle nam się gra, zaczęliśmy ten rok pozytywnie i mam nadzieję, że dobra passa będzie się utrzymywać. Zawsze trzeba być optymistą przed każdym meczem – to przecież w sporcie podstawa – podkreśla Nowik.
- Dla nas najważniejsze jest, żeby grać swoje i realizować założenia taktyczne. Nie ma więc co oglądać się na rywali i zastanawiać się, czym mogą nas zaskoczyć. Oczywiście zawsze podchodzimy do każdego przeciwnika z szacunkiem, ale trzeba skupiać się na sobie. Jeśli samemu zagra się dobrze w każdym elemencie, to nie będzie potem żadnych pretensji, gdy rywal okaże się lepszy – dodaje zawodnik.
Teoretycznie Politechnika jest dla Jastrzębia przeciwnikiem, który nie powinien przysporzyć problemów, podopieczni Radosława Panasa zajmują bowiem ostatnie miejsce w tabeli, a Roberto Santilli’ego trzecie. Praktyka nie raz już jednak potwierdzała, że teoria czasem zawodzi…
- Dokładnie rok temu, 10 stycznia pod wodzą trenera Krzysztofa Kowalczyka po raz pierwszy w historii udało nam się pokonać Jastrzębski Węgiel. Może naszym zawodnikom uda się zapiąć ten rok symboliczną klamrą – ma nadzieję rzecznik prasowy stołecznej drużyny – Adrian Komorowski. - Mamy przecież małe deja vu. Druga sobota roku - tamten mecz 10, ten 9 stycznia, ta sama godzina - 14.45, transmisja telewizyjna w TV4 - wszystko przypomina tamto niesamowite spotkanie, moim zdaniem najlepsze w historii klubu. Zabraknie tylko trenera Kowalczyka, o którym cały czas myślimy i za którego cały czas trzymamy kciuki. Ten mecz zagramy właśnie dla niego - dodaje rzecznik.
- Na treningach gra się nam bardzo dobrze, tylko jakoś zbyt rzadko udaje się to przełożyć na mecze o punkty. Tak przynajmniej było w pierwszej fazie rundy zasadniczej. Mamy jednak nadzieję, że w Nowym Roku to się zmieni i już po meczu przeciwko Jastrzębiu odbijemy się od dna tabeli – konkluduje Serhiy Kapelus, przyjmujący Neckermann AZS Politechniki Warszawskiej.
Spotkanie Neckermann AZS Politechnika Warszawska – Jastrzębski Węgiel rozpocznie się w sobotę o godz. 14.45 w warszawskiej Arenie Ursynów.
Powrót do listy