Adrian Hunek: rywale stawiają poprzeczkę bardzo wysoko
MKS Banimex Będzin przegrał w środę z Jastrzębskim Węglem 1:3. Beniaminek PlusLigi po raz kolejny pokazał, że choć potrafi grać w siatkówkę, nie jest w stanie utrzymać równego poziomu na dystansie całego meczu. - To nasza największa bolączka - podkreślił środkowy będzinian.
Nie są jeszcze gotowi
W spotkaniu z Jastrzębskim Węglem tylko w trzecim secie nasza gra wyglądała nieźle. Podobnie było we wcześniejszych pojedynkach - też graliśmy falami. To pokazuje, że nie jesteśmy jeszcze gotowi by grać na równym poziomie w dłuższym wymiarze czasu. Gdybyśmy potrafili utrzymać równy poziom na przestrzeni 2-3 setów, moglibyśmy pokusić się o jakieś zwycięstwo.
Jesteśmy beniaminkiem w rozgrywkach, a wszystkie zespoły tutaj prezentują wysoką formę. Nasza drużyna została stworzona przed tym sezonem praktycznie od nowa i musimy jakoś odnaleźć się w PlusLidze, pomiędzy rywalami, którzy stawiają poprzeczkę naprawdę wysoko. Próbujemy dorównać im poziomem, ale na razie potrafimy to zrobić tylko w pojedynczych setach.
Jest spokój i jest motywacja
Nie ma paniki. Cały czas koncentrujemy się na tym, by poprawiać swoją grę i wiemy, że przyjdzie taki moment, w którym wreszcie zdołamy wygrać mecz. Mimo tych pięciu porażek, cały czas myślimy pozytywnie i czekamy na lepszy czas, na te pierwsze punkty w sezonie.
Znaleźliśmy się wśród najlepszych polskich zespołów, które, tak jak wspomniałem wcześniej, prezentują się naprawdę bardzo dobrze. Chcemy zostać w PlusLidze na dłużej, chcemy pokazać, że zasługujemy na to, by w niej być. Dlatego motywacji na pewno nam nie zabraknie. Z pewnością nie zwiesimy głów i nie zaczniemy oglądać się za siebie - liczy się tylko to, co czeka nas w najbliższej przyszłości, czyli na chwilę obecną spotkanie z Treflem Gdańsk.
Częstochowa pokazała, że można
Nie żałuję, że podjąłem decyzję o zmianie klubu, cieszę się, że jestem w Będzinie. Z trenerem Dacewiczem znam się z Częstochowy i przyszedłem tutaj po naukę. Poniekąd to on skłonił mnie do zmiany otoczenia - grał na tej samej pozycji co ja i mogę się sporo od niego nauczyć, a bardzo zależy mi na tym, żeby cały czas się rozwijać. Mam nadzieję, że w Będzinie nadejdą takie czasy, że będę mógł śmiało powiedzieć iż jestem zadowolony, że podobnie jak Częstochowa, sprawimy kilka niespodzianek.
Częstochowa, tak jak my, jest młodym i ambitnym zespołem, który zazwyczaj nie jest faworytem rywalizacji, ale zawsze walczy i chce pokazać się z dobrej strony. Życzę im jak najlepiej, bo gra tam kilku moich kolegów. Im już się udało, my wierzymy, że w końcu przyjdzie seria zwycięstw i nasze miejsce w tabeli się zmieni. Musimy tyko cały czas mieć przekonanie, że potrafimy grać w siatkówkę.
Powrót do listy