Adrian Stańczak: tanio skóry nie sprzedamy
AZS Częstochowa w meczu inaugurującym sezon 2015/16 PlusLigi zmierzy się z aktualnym mistrzem Polski, Asseco Resovią Rzeszów. Akademicy są bojowo nastawieni do tego spotkania i zapowiadają, że nie poddadzą się bez walki. – Mogę wszystkich zapewnić, że tanio skóry nie sprzedamy – mówi Adrian Stańczak, libero biało-zielonych.
PLUSLIGA.PL: Za wami kilkanaście tygodni przygotowań do sezonu. Czujecie, że jesteście ze sobą zgrani?
ADRIAN STAŃCZAK: Trenujemy wspólnie od jedenastu tygodni. Przepracowaliśmy ze sobą kilkadziesiąt godzin, rozegraliśmy kilkanaście meczów sparingowych, więc myślę że w jakimś stopniu udało się nam zgrać. W ostatnim czasie dołączył do nas Matej Patak, który bardzo szybko odnalazł się w naszej drużynie. Wszyscy świetnie się dogadują i w zespole panuje bardzo dobra atmosfera. Uważam, że udało się na nawiązać naprawdę fajną współpracę.
Ostatnie sezony nie były udane dla AZS Częstochowa. Uda się w końcu przełamać tę złą passę?
ADRIAN STAŃCZAK: Myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. W każdym meczu chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony. Po tych ostatnich sezonach musimy odbudować markę AZS Częstochowa. Chcielibyśmy, aby ten sezon był przełomowy. Wszyscy pchamy wózek w jednym kierunku, aby o klubie z Częstochowy znowu było głośno. Myślę, że zarówno kibicom, trenerom, zawodnikom jak i działaczom, którzy wkładają ogrom serca w pracę w tym klubie należy się zdecydowanie wyższe miejsce w tabeli, niż to miało miejsce w ostatnich sezonach.
W pana opinii aktualna drużyna jest silniejsza od tej z ubiegłego roku?
ADRIAN STAŃCZAK: Trudno jest mi porównywać te dwie drużyny. Uważam, że sezon 2015/16 będzie inny, niż ten poprzedni. Gramy przede wszystkim w zupełnie innym składzie. Nie chcę nikogo wyróżniać personalnie, ponieważ każdy zawodnik jest ważnym ogniwem zespołu. Ja przede wszystkim życzę sobie, abyśmy byli mocno ze sobą zgrani. Chcę żebyśmy pokazali naprawdę męską siatkówkę.
Bartłomiej Lipiński w rozmowie z naszym portalem powiedzieć, że AZS będzie miał dwóch liderów – Felipe Bandero i Rafaela Redwitza. Pan też tak uważa?
ADRIAN STAŃCZAK: Muszę przyznać, że Rafael ma ogromne doświadczenie. Jest to zawodnik, który przez wiele lat grał w bardzo dobrych i mocnych klubach. Jego doświadczenie widać na każdym kroku. Zdobytą wiedzę bardzo fajnie przekazuje młodszym zawodnikom. Mimo, że ma na swoim koncie liczne medale nie daje nikomu odczuć, że jest kimś lepszym. Po prostu w każdej sytuacji stara się pomóż drużynie. Uważam, że nasza współpraca idzie w dobrym kierunku. Trzymam kciuki, żeby tak zostało do końca sezonu, abyśmy sprawili kibicom wiele radości.
Czy zarząd klubu postawił przed wami konkretne cele do zrealizowania?
ADRIAN STAŃCZAK: Zarząd nie wyznaczył nam jeszcze żadnych konkretnych celów. Wszyscy chcemy tak jak mówiłem wcześniej zaprezentować się z jak najlepszej strony w tegorocznych rozgrywkach. Chcemy, aby był to sezon walki i prawdziwego kunsztu siatkarskiego. Mamy nadzieję, że uda się nam zachować twarz i nie będziemy musieli później przepraszać kibiców za naszą grę. Z kolei celem całej drużyny jest wyjście na boisko i walka do ostatniej piłki.
Waszym pierwszym rywalem będzie Asseco Resovia, rywal z najwyższej półki.
ADRIAN STAŃCZAK: W pierwszym meczu spotkamy się z Resovią Rzeszów, co oznacza że czeka nas bardzo trudne spotkanie. Będziemy musieli naprawdę wiele się natrudzić, aby odnieść zwycięstwo. Mogę wszystkich zapewnić, że tanio skóry nie sprzedamy i to mistrz Polski będzie musiał bardzo się postarać, aby wywieźć z Częstochowy cenne punkty. Teraz każdy mecz będzie bardzo ważny dla wszystkich drużyn PlusLigi. Porażka czy strata punktów może okazać się bardzo dotkliwa i bolesna.