Adrian Szlubowski: Jastrzębski Węgiel to niełatwy przeciwnik
AZS Częstochowa mecz siedemanstej kolejki rozegra na wyjeździe. Ich rywalem będzie Jastrzębski Węgiel, czwarta drużyna PlusLigi i ćwierćfinalista Pucharu Polski w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2017. - To nie będzie łatwy przeciwnik - powiedział Adrian Szlubowski, przyjmujący Akademików. Początek spotkania w sobotę o godzinie 15.00.
AZS Częstochowa końcówki 2016 roku nie mógł zaliczyć do udanej. Pierwszą część fazy zasadniczej zakończył na ostatnim miejscu. Na piętnaście rozegranych meczów wygrali tylko trzy z ONICO AZS Politechniką Warszawską, BBTS-em Bielsko-Biała i Łuczniczką Bydgoszcz. Drugą część sezonu również nie zaczęli od porażki. 30 grudnia przed własną publicznością przegrali z Cerradem Czarnymi Radom 0:3. Podczas tego spotkania trudno było doszukiwać się jakichkolwiek pozytywnych elementów w grze biało-zielonych.
- Ciężko doszukiwać się pozytywów. Nie wiem, czy zaszkodziła nam przerwa świąteczna czy coś innego. Przeanalizowaliśmy to spotkanie bardzo dokładnie, bowiem w sobotę zmierzymy się z Jastrzębskim Węglem, a to niełatwy przeciwnik - powiedział Adrian Szlubowski.
I dodał - Być może za bardzo zmotywowaliśmy się na ten mecz, wiedząc że w tej pierwszej rundzie trochę „frajersko” uciekło nam to spotkanie w Radomiu. Tak jak powiedziałem wcześniej trudno mówić o pozytywach meczu z Czarnymi Radom, bo ich po prostu nie było.
Po ostatniej porażce zawodnikom trudno było wyjaśnić, dlaczego zagrali tak słabo. Tym bardziej, że kilkanaście dni wcześniej z Cuprum Lubin, mimo że przegrali 1:3 prezentowali znaczenie lepszy poziom.
- Być może te trzy dni świąt nie wszystkim dobrze zrobiły. Jedni może czuli się lepiej troszkę fizycznie, a drudzy zapomnieli o tej piłce. Ciężko coś powiedzieć po tak słabym meczu w porównaniu do tych, którymi kończyliśmy pierwszą rundę. Potrafiliśmy rozgrywać przecież lepsze mecze z tymi mocniejszymi przeciwnikami. Ewidentnie czegoś brakuje i na pewno będziemy szukać jak najszybciej rozwiązania. Niedługo nastąpi trzytygodniowa przerwa na Puchar Polski i dopiero pod koniec stycznia pojedziemy do Bydgoszczy. Będziemy ciężko pracować fizycznie, nad psychiką i mam nadzieję, że to przyniesie skutki – zakończył przyjmujący AZS Częstochowa.