Akcje promocyjne siatkarzy Effectora
Robert Milczarek i Piotr Orczyk odwiedzili Gimnazjum nr 9 w Kielcach, w którym funkcjonuje klasa sportowa o profilu piłka siatkowa. Zawodnic yEffectora trenowali z młodymi siatkarkami, a potem rozegrali z nimi mecz.
W ramach SOS w Kielcach działają trzy gimnazja oraz szkoła ponadgimnazjalna – Gimnazjum nr 9 przy ulicy Naruszewicza, Gimnazjum nr 12 przy ulicy Kujawskiej, Gimnazjum w Masłowie (obok Kielc) i X LO przy ul. Jagiellońskiej. Ośrodki funkcjonują oddzielnie dla chłopców i dziewczynek, w całej Polsce jest ich zaledwie 35. Projekt, który powstał we współpracy MSiT oraz PZPS został zatwierdzony na trzy lata. Istnieje jedna spora szansa na jego wydłużenie.
- Trzeba cieszyć się, że coś takiego realizuje się w Polsce. Ten program nie ma odpowiednika w naszym sporcie. Początki oczywiście zawsze są trudne. Na pewno na pierwsze efekty Siatkarskich Ośrodków Szkolnych trzeba poczekać około czterech-pięciu lat. Za ich sprawą nasza dyscyplina sportu trafi do szerokiej rzeszy młodzieży. Skorzystają na tym szkoły oraz kluby – mówił podczas kursokonferencji dla trenerów i nauczycieli SOS w Nowym Dworze Mazowieckim Dariusz Daszkiewicz, szkoleniowiec Effectora Kielce
Sprzęt szkoleniowy dla młodych sportowców trafił na przestrzeni od października do grudnia 2012 roku do szkół. W ramach uczestnictwa w projekcie szkoły wyposażone zostały nie tylko w specjalistyczny sprzęt sportowy: chwytaki, płotki, piłki i podesty, ale także multimedialny i diagnostyczno-pomiarowy. Do placówek trafiły kamery, projektory, drukarki i komputery, za pomocą których szkoleniowcy mogą rejestrować i dokumentować wyniki pracy z początkującymi siatkarzami. Gimnazja i liceum otrzymały także m.in. analizatory składu ciała i urządzenia do pomiaru wyskoku dosiężnego. Uczniowie SOS objęci zostali dodatkowo opieką fizjoterapeuty, który konsultuje z nimi problemy zdrowotne oraz prowadzi zajęcia ze stabilizacji. Młodzi sportowcy dostali też komplety strojów startowych oraz dresy, na zakup których szkoły dotychczas nie mogły sobie pozwolić.
Projekt Siatkarskich Ośrodków Szkolnych polega nie tylko na doposażeniu placówek nim objętych. Zakłada także sfinansowanie i zatrudnienie wykwalifikowanej kadry szkoleniowej. Wymóg objęcia SOS co najmniej czterech szkół ma natomiast ułatwić organizację systemu wspólnych rozgrywek na danym terenie. Element rywalizacji ma duże znaczenie dla oceny poziomu szkolenia oraz postępów czynionych przez uczniów.
- Trenerzy od lat toczą dyskusje na temat potrzeby unifikacji szkolenia we wszystkich kategoriach wiekowych. Na razie kończyło się tylko na rozmowach. Teraz taki program zaczynamy wprowadzać w życie. Kiedyś byłem w brazylijskim centrum szkolenia. Oglądałem zajęcia kadetów, juniorów i seniorów. Gołym okiem było widać, że zawodnicy wszystkich kadr wykonują tak samo niektóre elementy. Myślałem dlaczego nie może być tak u nas. Chodzi o to, żeby trener juniora nie musiał poprawiać tych rzeczy, których zawodnik nauczył się, będąc kadetem – tłumaczy Dariusz Daszkiewicz.
Siatkarze Effectora w ramach treningów pokazowych, które prowadzą w świętokrzyskich szkołach, nie tylko promują zdrowy tryb życia i uprawianie siatkówki na co dzień. Zachęcają również dzieci i młodzież do rozpoczęcia nauki w klasach sportowych o specjalności piłka siatkowa. Bo siatkówka może być nie tylko formą aktywności fizycznej, alternatywą dla spędzania wolnego czasu przed telewizorem, ale także sposobem na życie.