Akhrem chce powtórki sprzed roku
Spotkanie Resovii z CSKA dopiero wieczorem. Ale Aleh Akhrem już wie, co to znaczy mierzyć się z Bułgarami w Lidze Mistrzów. W ubiegłorocznej edycji rozgrywek jeszcze w barwach Iraklisu Saloniki dwukrotnie pokonał zespół z Sofii.
- W drużynie zaszły jednak spore zmiany - zaznacza białoruski przyjmujący Resovii Rzeszów. - Tylko dwóch graczy z pierwszej szóstki zostało w zespole. To rozgrywający Nikołaj Iwanow i Kenijczyk Philips Maiyo, czyli mózg i bombardier zespołu ze stolicy Bułgarii. Teodor Todorow i Stojan Samuniew - aktualnie zawodnicy podstawowi, jeszcze w poprzednim sezonie nie łapali się do pierwszej szóstki.
W tym roku jednak zespół wydaje się silniejszy. Klub pozyskał aż dziesięciu nowych zawodników. Inwestycja przełożyła się na wyniki. Rok temu w fazie grupowej Bułgarzy odnieśli 6 porażek . - My bardzo łatwo z nimi wygraliśmy 3:0 u siebie i tak samo na ich boisku. Ale teraz w Sofii żadnych prezentów nie będzie. W tym sezonie Bułgarzy wygrali wszystkie swoje mecze w domu. Musimy się skoncentrować i zrobić wszystko żeby wygrać. Wszyscy jesteśmy profesjonalistami. Wiemy po co tu jesteśmy i jaka jest stawka. Jeśli będziemy maksymalnie skoncentrowani, to będzie dobrze. Z Paris Volley miało być łatwo a przegraliśmy 2:3 (w ostatnim meczu fazy grupowej - przyp.red.). Nie można mówić, że jakieś mecze gra się łatwiej a jakieś trudniej. Nie możesz się rozluźnić - do końca skoncentrowany musisz grać o każdą piłkę - przestrzega Białorusin, ubiegłoroczny finalista Champions League. - Bardzo dobrze wspominam turniej Final Four w Pradze. Nie ma słów żeby opisać to, co się tam działo. Wspaniała atmosfera! Chciałbym jeszcze raz zagrać na takiej imprezie - życzy sobie Akhrem.
Powrót do listy