Alberto Giuliani: utrzymać pozycję z rundy zasadniczej
PLUSLIGA: W ostatnim meczu w hali na Podpromiu w tym sezonie Asseco Resovia pokonała Trefl 3-1, ale żeby zająć piąte miejsce na koniec rozgrywek musi jeszcze zrobić swoje w Gdańsku.
ALBERTO GIULIANI (szkoleniowiec Asseco Resovii Rzeszów): Jesteśmy zadowoleni z pracy, jaką wykonaliśmy w tym sezonie. Poprawiliśmy sporo jeśli chodzi o grę i pozycję w tabeli w porównaniu do poprzednich rozgrywek. Potrafiliśmy również dobrze zareagować na problemy, z którymi borykaliśmy się w trakcie sezonu. Mam tu na myśli przede wszystkim COVID i kwestie zdrowotne, w tym kontuzje, które niestety nas nie omijały. Uważam, że chłopaki wykonali dobrą pracę. Teraz mamy szansę, żeby wywalczyć piąte miejsce na koniec sezonu. To jest też nasz cel, chociaż zdaję sobie sprawę, że chłopakom nie jest łatwo, bo energia i emocje na pewno nieco opadły po ćwierćfinałach. Mamy już końcówkę rozgrywek i wszyscy odczuwają zmęczenie, ale to piąte miejsce to jest teraz nasz cel i postaramy się wywalczyć zwycięstwo w meczu rewanżowym na wyjeździe.
- Piąte miejsce jest ważne ze względu na to, że być może dałoby drużynie szansę na grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie?
- Nie tylko dlatego. Przede wszystkim chcemy potwierdzić i utrzymać pozycję, którą zajęliśmy po rundzie zasadniczej. Szóste miejsce też nie jest złe, ale skoro jest okazja, żeby zdobyć piątą lokatą, to chcemy o to powalczyć. To jest przecież sport i zawsze chcemy walczyć o to, co jest do wywalczenia.
- Czy nie żal panu tej końcówki sezonu, kiedy Asseco Resovia była na dobrej drodze, żeby do rundy play-off przystąpić z czwartego miejsca, ale w ostatnim meczu w Olszynie swoją szansę zaprzepaściła. Z kolei w rywalizacji ćwierćfinałowej z PGE Skrą drużyna nie była w stanie powtórzyć dobrych wyników z tym przeciwnikiem z fazy zasadniczej.
- Na pewno szkoda, że tak się stało. To nie jest jednak dobry moment, żeby się zastanawiać co by było gdyby. Będziemy dokładnie analizowali to co się wydarzyło w tym sezonie. Wiem, że zawodnicy dali z siebie wszystko na boisku. Nie ustrzegliśmy się oczywiście błędów. Takie rzeczy się jednak zdarzają. Być może byliśmy w stanie powalczyć o więcej i znaleźć się w pierwszej czwórce. Tak się jednak nie stało i teraz musimy powalczyć o to piąte miejsce.
- Dlaczego zespół w ćwierćfinale z PGE Skrą nie prezentował się jednak tak dobrze jak kilka tygodni wcześniej w rundzie zasadniczej?
- Nie chcę teraz tego rozkładać na czynniki pierwsze; na dokładną analizę przyjdzie jeszcze czas. Jeśli jednak popatrzy się na nasz skład, to dla kilku zawodników to było pierwsze tego typu doświadczenie. W takich meczach jak play-offy bardzo ważne jest to, żeby pokazać swój największy potencjał właśnie w najważniejszych momentach. Być może tego nam właśnie zabrakło.
- Nie pomogła wam też chyba dłuższa przerwa w rozgrywaniu meczów o punkty, bo najpierw graliście bardzo często żeby nadrobić straty, a potem w ciągu miesiąca rozegraliście praktycznie tylko trzy mecze.
- Nie będziemy się tłumaczyć kalendarzem rozgrywek. To była zresztą konsekwencja tego nietypowego sezonu, w którym COVID też zrobił swoje, ale każdy z zespołów musiał sobie radzić z taką sytuacją. Dlatego w ogólnym rozrachunku jesteśmy zadowoleni, że możemy zająć na koniec sezonu piąte miejsce. Praktycznie przez całe rozgrywki zmagaliśmy się z większymi lub mniejszymi problemami zdrowotnymi. Teraz też sezon kończymy z dwunastoma zamiast czternastoma graczami do dyspozycji. Nie jest łatwo, ale cały czas walczymy i tak będzie również w ostatnim meczu sezonu. Dla Asseco Resovii walka do samego końca jest bardzo ważna.
- Czy Nicolas Szerszeń ponownie zmaga się z urazem mięśni brzucha?
- Na szczęście nie. „Niko” złapał jakieś przeziębienie. Jest chory i źle się czuje. To nie był dla niego udany sezon pod względem zdrowotnym, ale bardzo na niego liczymy w kolejnych rozgrywkach.
- Asseco Resovia może już powoli myśleć o wielkich celach na przyszłość – z panem na ławce trenerskiej, bo przecież ma pan kontrakt z klubem?
- Tak, oczywiście. Mam ważną umowę na przyszłość i cieszę się, że będę kontynuował pracę w Asseco Resovii. Kontynuujemy wspólną pracę z klubem i zależy nam na tym, żeby zespół z każdym sezonem robił postępy i walczył o wyższe cele. Chcemy poprawiać naszą grę i to jest dla nas bardzo ważne.
- Czy sezon transferowy w Rzeszowie będzie bardzo gorący, bo jeśli wierzyć pogłoskom – kadra na następne rozgrywki zostanie wzmocniona kilkoma głośnymi nazwiskami?
- Rozmawiamy o wielu rzeczach na przyszłość. Dochodzi do nas rzeczywiście dużo głosów, ale czekamy na oficjalne potwierdzenia.
Powrót do listy