Alek Achrem: jestem otwarty na każdą propozycję
PLUSLIGA: W ub. sezonie po dwóch latach powrócił pan do PlusLigi i podpisał dwuletnią umowę z zespołem z Zawiercia. W jego barwach zanotował pan na boisku jednak tylko mały epizod i zniknął ze składu…
ALEK ACHREM: Niestety, ubiegły sezon był nieudany dla mnie. Doznałem kontuzji, musiałem przejść artroskopię kolana. To był dla mnie bardzo ciężki okres, rehabilitacja itd. Jak wróciłem, to też długo dochodziłem do siebie i nie było już okazji zagrać. Za porozumieniem stron rozwiązałem z klubem umowę. Jestem na etapie poszukiwania klubu i jestem otwarty na każdą propozycję.
- Od dłuższego czasu trenuje pan z Asseco Resovią i często bywa na meczach na Podpromiu. Kibice w Rzeszowie nie ustają w spekulacjach, że szykuje się pana powrót do zespołu…
- Asseco Resovia miała już skompletowany skład jak zacząłem z nimi trenować i nie miałem żadnych oczekiwań. Cieszę się bardzo, że klub z Rzeszowa wyraził zgodę żebym mógł tutaj trenować, a daje mi to naprawdę bardzo wiele, pomaga w utrzymaniu formy. Przygotowywałem się z nimi też w okresie przygotowawczym i nadal mam okazję trenować. Jestem gotowy na 100 procent do grania i cieszę się, że mogę trenować na dobrym poziomie. Kibicuję chłopakom i jestem na meczach. Wiem jak to przeżywają. Jest parę rzeczy do poprawienia ale wszystko przed nimi i wierzę, że będzie coraz lepiej.
- Miał pan też okazję zagrać w kilku przedsezonowych sparingach w barwach Asseco Resovii.
- Była taka niewielka okazja, choć na początku miałem mały uraz kostki, który spowodował przerwę. Teraz jestem już w pełni zdrowy, w treningowym rytmie, gotowy do grania i czekam na oferty. Będę się nadal przygotowywał z Asseco Resovią dopóki mi będą na to pozwalać.
- Po dwóch latach przerwy wrócił pan do PlusLigi. Czy bardzo się ona zmieniła od czasu pana wyjazdu do ligi tureckiej?
- Trudno mi powiedzieć, bo nie grałem. Jak jestem w rytmie meczowym, na boisku itd., to wtedy można oceniać. Zresztą w tamtym sezonie to walczyłem bardziej sam ze sobą i nie ma co już do niego wracać. Teraz z tego co oglądam to wydaje mi się że, liga bardziej się wyrównała, że każdy z każdym może wygrywać. Nie ma już takiej dominacji jak kiedyś, że była żelazna czwórka faworytów. Teraz to nawet tych zespołów jest osiem, a może i więcej. Nawet ten 10. czy 12. zespół jest w stanie sprawdzić niespodziankę. PlusLiga pod tym względem zrobiła się bardziej atrakcyjna dla kibiców, a dla zawodników, to większe wyzwanie.
- Mieszka pan od kilku lat w Rzeszowie. Czy przyszłość Alek Achrem też wiąże z tym miastem?
- Tak, dlatego chciałem wrócić w ub. roku do Polski i jak pojawiła się oferta z Zawiercia, to ją przyjąłem, ale wyszło jak wyszło. Na pewno po zakończeniu kariery będę mieszkać w Rzeszowie. Dla mojej rodziny jest to świetne miejsce do życia.
Powrót do listy