Aleksander Śliwka: każda rola w drużynie mi pasuje
ALEKSANDER ŚLIWKA: To nie było tak, że dowiedziałem się o tym z wywiadu, tylko po prostu po rozmowie z trenerem. Vital przed każdym meczem określał rolę dla każdego zawodnika i mówił mi, że jakby coś się działo, czy to na przyjęciu czy w innym elemencie, to po prostu miałem być w gotowości i tak to wyglądało podczas Ligi Narodów. Mnie każda rola w drużynie pasuje, bo chcę aby zespół osiągał sukcesy. Jeśli mam być strażakiem, to jak najbardziej się z tego cieszę i staram się pomóc drużynie w taki sposób jaki ma pomysł na to nasz trener.
ALEKSANDER ŚLIWKA: Wiadomo, że z każdym sezonem, z każdym meczem w reprezentacji pewność siebie rośnie, ale też nie mierzyłbym jej ilością kiwek i ataków. Po prostu, grało się lepiej, byliśmy takim młodym składem w tych turniejach – dawaliśmy z siebie wszystko i nie mieliśmy nic do stracenia. Awans do Final Six nie był naszym celem, więc graliśmy bez większej presji i pozwoliło nam to lepiej rozwinąć skrzydła. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że dużo pracy jeszcze przed nami i te najważniejsze turnieje też dopiero nadejdą. W tej chwili więc koncentracja przechodzi na nie, a to, że mamy szansę grania w Lidze Narodów, zdobywania doświadczenia reprezentacyjnego i międzynarodowego, to na plus reprezentacji i każdego z zawodników, którzy pograli dużo w te wakacje.
ALEKSANDER ŚLIWKA: Podobny system działał w ubiegłym roku i też udało się awansować do Final Six. W tym roku myślę, że to jest duże osiągnięcie, bo naprawdę było dwudziestu sześciu zawodników, którzy grali w tych rozgrywkach. Było bardzo dużo rotacji, ale atmosfera była świetna. Bardzo dobrze czuliśmy się ze sobą i myślę, że było to widać na boisku. Każdy miał też tydzień wolnego, po którym wracał z uśmiechem na twarzy, pełny energii, więc sądzę, że to wszystko było dobrze zaplanowane. Był czas na odpoczynek, czas z rodziną, by potem z nowymi siłami wrócić do grania i rywalizacji.
ALEKSANDER ŚLIWKA: Tak, myślę, że daje się to odczuć. Zakopane kojarzy nam się bardzo dobrze – z przygotowaniami do mistrzostw świata, więc przyjeżdżając tutaj czuje się podobną atmosferę wchodząc na halę czy na siłownię, chodząc tutaj po ośrodku. Pojawiają się wspomnienia i wiadomo, że jeżeli włożymy ogrom pracy w to, aby grać jak najlepiej, to efekty mogą być dobre i mam nadzieję, że takie będą. Czuć mobilizację, bardzo dużą chęć pracy w drużynie, jesteśmy bardzo mocno zmotywowani i skoncentrowani na celu jakim są kwalifikacje do igrzysk olimpijskich.
ALEKSANDER ŚLIWKA: Zamieniliśmy tylko kilka zdań. Wiem, że rozmawiał też z innymi zawodnikami i ze sztabem. Myślę, ze im dalej będziemy brnąć w sezon reprezentacyjny, tym więcej kontaktu z trenerem złapiemy. Jest to świetny fachowiec, kiedyś kapitalny zawodnik, który zdobył bardzo wiele, więc czujemy duży respekt i cieszymy się bardzo na możliwość pracy z nim. Mam nadzieję, że to przyniesie nam chociaż tak dobry wynik jak w minionym sezonie, ale też, że pomoże nam każdemu z osobna jako siatkarzom stać się lepszymi zawodnikami.
ALEKSANDER ŚLIWKA: Myślę, że w każdym elemencie mam jeszcze rezerwy. Praca z Vitalem jest skoncentrowana na wszystkich elementach – szlifujemy nie tylko grę zespołową, ale mamy również ćwiczenia indywidualne. Trenujemy obronę, zagrywkę, przyjęcie, blok, dlatego pod względem technicznym podczas rozgrywek reprezentacyjnych możemy zawsze z Vitalem zrobić krok do przodu. Myślę, że nigdy nie można się zatrzymywać – zawsze trzeba szukać okazji do rozwoju w każdym elemencie. Trzeba iść do przodu, bo jak stoisz w miejscu, to się nie rozwijasz, a jeśli się nie rozwijasz, to inni szybko cię dogonią i wtedy można wypaść z obiegu. Nie jestem już bardzo młodym zawodnikiem, ale myślę, że wciąż mogę bardzo dużo się nauczyć i takie nastawienie będę miał cały czas. Zawsze będę chciał brnąć do przodu, dowiadywać się nowych rzeczy – tutaj też dużo daje praca z różnymi trenerami, ponieważ od każdego szkoleniowca można się czegoś nauczyć i sądzę, że takie nastawienie może przynieść dobre efekty.