Aleksander Śliwka: prawdziwe granie dopiero przed nami w Tokio
W piątek w TAURON Arenie w Krakowie rozpoczął się XVIII Memoriał Huberta Jerzego Wagnera, który jest dla reprezentacji Polski ostatnim sprawdzianem formy przed wylotem do Tokio na XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020. Biało-czerwoni na inaugurację trzydniowego turnieju pokonali Norwegię 3:0. - Mamy przed sobą cele, jakimi są zbliżające się Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Prawdziwe granie dopiero przed nami. Bardzo się cieszmy, że kibice wrócili na trybuny. Czujemy ich ogromne wsparcie. Może hala nie jest wypełniona w całości, ale w końcu mamy tę interakcję z kibicami, co jest dla nas bardzo ważne - powiedział Aleksander Śliwka, przyjmujący polskiej drużyny.
W pierwszym meczu XVIII Memoriału Huberta Jerzego Wagnera, Polacy bez najmniejszych problemów dość łatwo w trzech setach pokonali Norwegów. Dla podopiecznych Vitala Heynena to ostatni sprawdzian formy przed wylotem do Tokio na Igrzyska Olimpijskie.
- Memoriał Wagnera od lat jest testem przed wielką imprezą. W tym roku, tak się złożyło, że przed Igrzyskami Olimpijskimi. Rzeczywiście możemy go potraktować jako formę treningu i sprawdzenia się przed wylotem. A także złapania rytmu meczowego, choć tego nam raczej nie brakuje. Śmiało możemy powiedzieć, że to kolejny etap przygotowań do Tokio. Zrobimy wszystko, żeby jak najlepiej wypaść w Japonii - powiedział Aleksander Śliwka.
Zawodnicy nie ukrywali po spotkaniu, że bardzo ich ucieszył powrót na trybuny kibiców.
- Bardzo się cieszmy, że kibice wrócili na trybuny. Czujemy ich ogromne wsparcie. Może hala nie jest wypełniona w całości, ale w końcu mamy tę interakcję z kibicami, co jest dla nas bardzo ważne. Poza tym, mamy przed sobą cele, jakimi są zbliżające się Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Prawdziwe granie dopiero przed nami - podkreślił przyjmujący.
Niestety w czwartek organizatorzy XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio wraz z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskich poinformowali, że w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowgo w Japonii i rosnącej liczbie zachorowań na koronawirusa igrzyska odbędą się bez udziału kibiców.
- Mamy tak ważny turniej przed sobą, że niezależnie, co będzie trzeba zrobić, to zrobimy. Oczywiście żałujemy, że nie będzie kibiców na trybunach. Będzie dziwnie, pusto i głucho. Jednak w lidze już cały sezon graliśmy bez kibiców. To samo było w Rimini, więc wiemy jak to wygląda. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby grać jak najlepiej i wygrywać - zakończył Śliwka.