Aleksander Śliwka: robimy swoje i czekamy co się wydarzy
PLUSLIGA. W konfrontacji z GKS-em Katowice zainkasowaliście komplet punktów, ale trochę nerwów było…
ALEKSANDER ŚLIWKA (przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów): Zgadza się i ta nasza gra niekoniecznie zawsze była na równym poziomie, ale jest wygrana, a zwycięzców się nie osądza. Bardzo szybko zapomnimy o tym meczu jak on wyglądał, a najważniejsze, że było 3-0.
Liczyliście pewnie na potknięcie Indykpolu AZS z ONICO, ale nic takiego w Olsztynie się nie wydarzyło. Myśląc o miejscu w szóstce wciąż zatem trzeba czekać na potknięcia rywali właśnie z Olsztyna lub Jastrzębia.
ALEKSANDER ŚLIWKA Bardzo boli to, że straciliśmy kontrolę nad tym miejscem w szóstce i nie wszystko zależy już teraz od nas. Tego nam bardzo szkoda. Są jednak jeszcze dwie kolejki i wiele może się wydarzyć. Liga pokazała w tym sezonie, że każdy może wygrywać z każdym. No cóż, trenujemy dalej ciężko, robimy swoje, czekamy co się wydarzy i nie ukrywam, że liczymy, że ktoś pogubi punkty.
Taka sytuacja gdy trzeba nie tylko wygrywać, ale też liczyć na innych, nie siedzi gdzieś w głowie i nie przeszkadza w grze? Przed dwoma laty w podobnych okolicznościach wyszliście zwycięsko na samym finiszu za sprawą zespołu z Bielska-Białej, który wygrał seta w Bełchatowie zapewniając wam grę w finale…
ALEKSANDER ŚLIWKA: Było podobnie, ale my musimy zrobić swoją robotę. Schodząc na dziesięciominutową przerwę prowadząc 2-0 też mówiliśmy sobie, żeby nie patrzyć na wynik, bo to mogłoby wpłynąć na naszą grę w kolejnym secie. Nie patrzyliśmy i graliśmy swoje. Taki jest sport. My musimy zrobić to co do nas należy i nie mamy żadnego wpływu na to co wydarzy się w innych spotkaniach.
Przed wami teraz dwa mecze z zespołami z dolnych rejonów tabeli, walczącymi o utrzymanie – MKS-em Będzin i Espadonem Szczecin. W rywalizacji z tymi zespołami też chyba nie będzie wcale łatwo o komplet punktów?
ALEKSANDER ŚLIWKA: Trzeba być czujnym na każdym kroku. Drużyny walczące o życie też bardzo będą chciały zdobywać punkty i zrobią wszystko, żeby przechylić szalę na swoją korzyść. My musimy od początku przejąć inicjatywę i nie oddawać jej ani na moment. Mamy na tyle umiejętności, żeby to zrobić. Wiadomo, że te mecze nie będą łatwe, ale przy naszej dobrej grze jesteśmy je w stanie wygrać.
Niepokojące jest jednak to, jak ostatnio spisujecie się na wyjazdach. Cztery ostatnie mecze przegraliście 0-3…
ALEKSANDER ŚLIWKA: To właśnie te porażki zepchnęły nas na siódme miejsce i na pewno nie jesteśmy z tego dumni, ale dopóki piłka w grze będziemy walczyć.
Powrót do listy