Aleksander Śliwka z ZAKSY: Jesteśmy gotowi na kolejną trudną bitwę z Asseco Resovią
- W niedzielę znowu będzie bitwa, w której zadecyduje kilka piłek, detale, dyspozycja na zagrywce i przyjęciu - uważa Aleksander Śliwka, kapitan Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która pokonała Asseco Resovię Rzeszów w pierwszym meczu play-off PlusLigi. Początek drugiego o godz. 14.45.
PLUSLIGA.PL: W pierwszym starciu z Asseco Resovią musieliście dopiero nabrać rozpędu i wrzucić wyższy bieg, żeby pokazać pełnię możliwości.
Aleksander Śliwka, kapitan Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Myślę, że świetna postawa drużyny z Rzeszowa troszkę wymusiła na nas gorszą grę w dwóch pierwszych setach. Grali agresywnie, atakowali, a my nie potrafiliśmy się w tym odnaleźć. Wszystko bardzo szybko się działo. Na szczęście od trzeciego seta udało się odzyskać, może nie tyle kontrolę nad meczem, ile kontrolę nad naszą grą, a to z kolei pozwoliło nam utrzymywać lepszy wynik i w ostateczności wygrać trzecią partię. W czwartej było troszkę bardziej równo, ale też udało się w końcówce odskoczyć. W piątej partii było podobnie, mieliśmy delikatną przewagę, którą udało się dowieźć. Bardzo się cieszymy, że pomimo dwóch pierwszych setów, pomimo meczu, który się bardzo nie układał, byliśmy w stanie wrócić. Zdajemy sobie natomiast sprawę, że to jest dopiero pierwszy etap rywalizacji i choć przewaga mentalna po tym meczu gdzieś tam jest po naszej stronie, to wiemy, że Rzeszów jest drużyną, która się nie podda, która będzie bardzo mocno walczyć. Spodziewamy się w niedzielę znowu trudnej bitwy.
PLUSLIGA.PL: W trzecim i czwartym secie złapaliście właściwy rytm w elemencie zagrywki i odskoczyliście na kilka punktów, co miało kolosalne znaczenie w doprowadzeniu do tie-breaka.
- Uważam, że tak. Nasza zagrywka zaczęła lepiej funkcjonować i dzięki temu udało nam się lepiej grać w systemie blok-obrona. Udało się złapać parę bloków, obronić kilka piłek, wyprowadzić kontrataki. Dzięki temu budowaliśmy przewagę. Na tym polega siatkówka. Rzeszów świetnie zagrywał w dwóch pierwszych setach. Potem udało nam się przetrzymać tę ich zagrywkę, zagrać troszkę lepiej w kolejnych partiach i tu się rozegrał mecz. Mamy nadzieję, że jutro wyjdziemy skoncentrowani od początku. Z pewnością ten mecz będzie bardzo emocjonujący, bardzo wyrównany, ale mam nadzieję, że my wygramy.
PLUSLIGA.PL: Ostatnio niestraszne wam są tie-breaki. Z Projektem Warszawa rozegraliście aż trzy, teraz kolejny. Radzicie sobie z tym bardzo dobrze.
- Trzeba przyznać, że dzisiaj wytrzymaliśmy dobrze fizycznie to spotkanie. Nawet w tie-breaku wyglądaliśmy dobrze i w ataku i w zagrywce. Cieszymy się z tego, że ta fizyka z nami jest. Mamy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach również nie zabraknie nam sił.
PLUSLIGA.PL: W drugim secie, którego Asseco Resovia wysoko wygrała, faktycznie tak ciężko było znaleźć sposób, żeby coś jeszcze ugryźć rywala?
- Myślę, że troszkę też zjechała jakość naszej gry, ale była ona wymuszona grą przeciwnika. Bardzo dobrą, agresywną grą w zagrywce. U nas wkradło się parę błędów, dzięki którym Resovia uzyskała wysoką przewagę. Wiadomo, że gra się dużo lepiej, dużo łatwiej, gdy jest wysoka przewaga. Wtedy ta głowa jest wolna i robi się rzeczy, których nie robi się np. przy wyniku po 23. Brawo dla nich, bo naprawdę narzucili dziś na nas dużą presję w tych dwóch pierwszych partiach. Jestem natomiast dumny z naszego zespołu, że potrafiliśmy odpowiedzieć.
PLUSLIGA.PL: Sytuacja jest już teraz komfortowa, kiedy po pierwszym meczu na boisku rywala prowadzicie po pierwszym meczu 1:0?
- Oczywiście, każde zwycięstwo przybliża nas do awansu do finałów Plusligi. Ale trzeba wygrać aż trzy spotkania, a to jest dopiero początek tej rywalizacji. Myślę, że wiele się jeszcze wydarzy. To są play-offy Plusligi i grają dwie drużyny, które świetnie się spisują w tym sezonie. Resovia w pełni zasłużenie wygrała ten sezon regularny. Grają naprawdę dobrą, fizyczną siatkówkę. Jesteśmy gotowi na kolejną trudną bitwę. Wiemy, że to jest świetny zespół mający w swoich szeregach graczy o klasie światowej i spróbujemy się temu jeszcze raz przeciwstawić w kolejnym meczu.
PLUSLIGA. PL: W niedzielę może być lekka przewaga po waszej stronie, skoro Asseco Resovia nie może sobie pozwolić na błąd i wyjazd do Kędzierzyna-Koźla ze stanem rywalizacji 0:2.
- Po takim meczu, który udało nam się odwrócić z 0:2, z pewnością mamy lekką przewagę mentalną, jednak znam tych chłopaków, którzy grają po drugiej stronie siatki. Wiem, że oni się nie poddadzą, że będą grali z wielkim zaangażowaniem i sercem. Znowu będzie bitwa, w której zadecyduje kilka piłek, detale, dyspozycja na zagrywce i przyjęciu. Bardzo się cieszę, że ten pierwszy mecz wygraliśmy. Na Podpromiu była świetna atmosfera i za to też dziękujemy kibicom, zarówno gospodarzy, jak i naszym z Kędzierzyna, którzy zajęli tutaj sektor. Naprawdę to sama przyjemność grać takie spotkania.