Alen Pajenk: byliśmy trochę rozdrażnieni
W ubiegłą sobotę zawodnicy Jastrzębskiego Węgla wygrali, choć po pięciu setach, z Politechniką Warszawską (3:2, 25-21, 25-18, 22-25, 22-25, 20-18). Przed rozpoczęciem spotkania nikt nie spodziewał się tak długiego spotkania. - Byliśmy trochę rozdrażnieni przegranymi w trzeciej i czwartej partii –powiedział po spotkaniu środkowy Jastrzębskiego Węgla, Alen Pajenk. W 9 kolejce podopieczni Roberto Piazzy zmierzą się z Cerrad Czarni Radom.
Plusliga.pl: Gratuluję wygranej, choć chyba w tym meczu nie było o nią łatwo. Musieliście walczyć przez pięć setów, aby odnieść zwycięstwo nad Politechniką Warszawską.
Alen Pajenk: Wiedzieliśmy, że spotkanie z Politechniką Warszawską nie będzie należało do łatwych, ponieważ Politechnika gra bez presji, nie musi wygrywać każdego meczu. W trzecim secie pozwoliliśmy im zagrać własną siatkówkę i pokazali nam, jak mogą grać. Wygrali kolejne dwa sety i prawie udało im się wygrać w tie-breaku. Cieszę się, że udało nam się ostatecznie wygrać tę piątą partię, bo nie było łatwo wrócić do dobrej gry, kiedy Politechnika doprowadziła do wyrównania, a potem grała punkt za punkt. Na szczęście to my zapisaliśmy na swoim koncie kolejne dwa punkty.
- A co sądzisz o młodych siatkarzach, którzy grają w Politechnice?
- Widać, że w każdym kolejnym meczu chcą zagrać lepiej niż w poprzednim. To marzenie każdego młodego zawodnika. W sobotnim spotkaniu, można powiedzieć, że dotychczas rezerwowi zawodnicy, dostali swoją szansę gry i ją w pełni wykorzystali.
- A co twoim zdaniem zadecydowało o ostatecznym zwycięstwie Jastrzębskiego Węgla na warszawskim Torwarze?
- To trudne pytanie. Byliśmy trochę rozdrażnieni przegranymi w trzeciej i czwartej partii, i powiedzieliśmy sobie, że w ostatnim secie musimy zagrać jak jedna drużyna i razem wygrać. Dzięki Bogu to nam się udało i do domu wracamy z dwoma punktami na swoim koncie.
- W minionym tygodniu rozpoczęliście grę w Lidze Mistrzów. Jakie są twoje wrażenia po pierwszym meczu?
- Przeciwko Teruel zagraliśmy dobre spotkanie. Oni nie są najmocniejszym zespołem, z którym możemy się mierzyć. Grają na podobnym poziomie, co Politechnika, ale my także z takim drużynami musimy umieć grać i zdobywać cenne punkty.
- W pierwszej fazie Ligi Mistrzów, w grupie B, macie dwóch stosunkowo łatwych przeciwników: Cai Teruel i Marek Union-Ivkoni Dupnica . Czy będzie to dal was łatwa przeprawa?
- Nie, nie będzie łatwo. Każdy zespół może wygrać z każdym. Na tym polega piękno tego sportu. Moim zdaniem do każdego spotkania w Lidze Mistrzów musimy podejść w stu procentach skoncentrowani, ponieważ tutaj liczy się każde zwycięstwo. W grupie jest jeszcze bardzo mocny Lokomotiw Nowosybirsk, więc każdy punkt jest bardzo istotny. Możemy zająć w grupie drugie miejsce. Musimy walczyć w każdym spotkaniu.
- W tym sezonie doszło do wielu zmian w zespole – odeszło kilku zawodników, jest nowy trener. Jak porównałbyś ten zespół do tego z minionego sezonu?
- Myślę, że mamy dwóch nowych dobrych przyjmujących. Oczywiście straciliśmy Michała Kubiaka i moim zdaniem nikt nie jest w stanie w pełni go zastąpić. Mamy także pecha, ponieważ kontuzji doznał Denis Kaliberda i nie może z nami teraz grać. Musimy przez to przejść i skupiać się na tym, co przed nami. Koncentrować się na każdym spotkaniu, walczyć o wygraną i kolejne punkty.