Aktualności

Aluron CMC Warta vs Asseco Resovia - pierwszy z trzech hitów

W ciągu najbliższych dwóch tygodni Aluron CMC Warta Zawiercie i Asseco Resovia Rzeszów rozegrają trzy mecze. Pierwszy - w czwartek o godz 18.20 - w PlusLidze, a dwa kolejne w ćwierćfinale Pucharu CEV.

Wydarzeniem 18. kolejki PlusLigi będzie mecz Aluronu CMC Warty Zawiercie z Asseco Resovią Rzeszów. To rywalizacja trzeciej z czwartą drużyną, a także rewanż za poprzedni sezon, kiedy obie drużyny zmierzyły się w meczach o brązowy medal. - Duże wrażenie robią ich zwycięstwa nie tylko w PlusLidze, ale też ostatni dwumecz z Allianzem Mediolan w Pucharze CEV, który wygrali 6:0 w setach - twierdzi Giampaolo Medei, szkoleniowiec rzeszowskiego zespołu. - Każda seria zwycięstw buduje pewność siebie. REsovia nam ostatnbio nie leżała, ale teraz jesteśmy klepszym zespołem niż na początku sezonu - mówi MIłosz Zniszczoł, środkowy gospodarzy. Dodaje też, że kibice są naszym dużym atutem gospodarzy, ale nie można wygrywać bez dużej jakości sportowej.

Trener Asseco Resovii o hicie PlusLigi

PLUSLIGA.PL: Od czwartkowego starcia w Zawierciu z Aluronem CMC Wartą Asseco Resovia rozpoczyna maraton meczów z czołowymi zespołami, jak Zawiercie, Jastrzębski Węgiel, Grupa Azoty ZAKSA, a do tego jeszcze pojedynki z Aluronem CMC Wartą w Pucharze CEV. Czy zespół jest gotowy pod względem zdrowotnym podołać tym wyzwaniom?

Giampaolo Medei, trener Asseco Resovii Rzeszów: Do każdego meczu podejdziemy z takim nastawieniem, żeby zagrać jak najlepiej i wygrać. Myślę, że w ostatnim czasie drużyna spisuje się dobrze. Od meczu w Warszawie byliśmy w każdym spotkaniu cały czas w grze i walczyliśmy o zwycięstwo. Od strony ducha zespołu i waleczności ostatnie mecze były dla nas pozytywne, nawet jeśli gracze, którzy musieli z konieczności być na boisku, nie są jeszcze fizycznie w najlepszej dyspozycji. Nie przejmujemy się tym jednak. Będziemy mierzyć się z każdym rywalem i nawet jeśli będziemy grać w osłabieniu, to stać jest nas na pokazanie dobrego poziomu. Chcemy grać o zwycięstwo w każdym meczu. Mam nadzieję, że w przyszłości terminarz rozgrywek ligowych i pucharowych będzie wyglądał lepiej, bo to co się dzieje w tym sezonie jest zbyt wymagające i nie dotyczy to tylko Asseco Resovii, ale wszystkich zespołów rywalizujących w PlusLidze oraz równolegle w europejskich pucharach. Jeśli zliczy się wszystkie kontuzje w klubach, to jest to zbyt duża liczba. Jest też duże ryzyko, że po tym sezonie PlusLiga straci kilku wartościowych graczy, którzy będą woleli wybrać inne rozgrywki ze względu na mniejsze obciążenia i mniejsze zagrożenie doznania kontuzji.

PLUSLIGA.PL: Najbliżsi rywale Asseco Resovii w PlusLidze, czyli Aluron CMC Warta Zawiercie i Jastrzębski Węgiel, całkiem dobrze radzą sobie z obciążeniami, mimo że też występują w europejskich pucharach?

To prawda. Jastrzębie praktycznie nie miało problemów zdrowotnych i kontuzji w zespole. Zawiercie borykało się z problemami, ale na początku sezonu. Teraz widać, że już są w pełnym składzie i znaleźli bardzo dobry rytm gry. Co do europejskich pucharów, to Jastrzębie, a przede wszystkim Zawiercie, miało łatwiejszych rywali na wcześniejszym etapie rozgrywek i przez to było im łatwiej zarządzać siłami zespołu w tych meczach. Na pewno te zespoły spisywały się do tej pory świetnie, lepiej niż my pod względem fizycznym i technicznym, ale nie boimy się rywalizacji z nimi.

PLUSLIGA.PL: Po wygranym spotkaniu ze Ślepskiem Malow Suwałki 3:1 na pierwszy front wysuwa się pytanie o stan zdrowotny zespołu, w którym widać plagę kontuzji zwłaszcza na pozycji środkowego. Jak wygląda aktualna sytuacja kadrowa drużyny?

Nie jest niestety najlepsza... Jeśli chodzi o Jakuba Kochanowskiego i Krzysztofa Rejnę, to na pewno będą jeszcze poza kadrą meczową przez kilka tygodni. Trudno jednak dokładnie określić, ile potrwa ich absencja. Kochanowski miał złamany palec, więc potrzebuje jeszcze minimum trzech tygodni przerwy, ale równie dobrze więcej. Jeszcze dłuższa przerwa w treningach i w grze może czekać Rejne, który zaczął leczenie kolana. Jego sytuacja była coraz gorsza, więc teraz potrzebuje przerwy i wdrożenia kuracji. Postaramy się, żeby był w stanie powrócić do gry na ostatnią część sezonu, gdzieś około marca. Trzeba pamiętać o tym, że jeśli któryś z zawodników wraca do treningów po dłuższej przerwie, to zaczyna trenować praktycznie od zera i potrzebuje czasu, żeby dojść do formy i potem dopiero grać. Klemen Čebulj w meczu z Itasem na szczęście nie doznał poważnego urazu stopy, więc mamy nadzieję, że za jakiś tydzień będzie już mógł wrócić do treningów. Bartłomiej Mordyl w trakcie meczu w Trento miał problem ze ścięgnem Achillesa, ale szczęśliwie okazało się, że to nie było nic poważnego, więc mógł już zagrać ze Ślepskiem Malow Suwałki. Paweł Zatorski ma problemy z biodrem i jest w trakcie kuracji. W ostatnim czasie to biodro coraz bardziej dawało mu się we znaki, więc trzeba było wdrożyć leczenie. Mamy jednak nadzieję, że już wkrótce powinien być gotowy do gry.

PLUSLIGA.PL: Co może być decydujące w meczu Asseco Resovii w Zawierciu? Oba zespoły stoczyły ze sobą pasjonującą walkę o brązowy medal pod koniec ubiegłego sezonu.

Jesteśmy podekscytowani na mecz w Zawierciu, gdzie gra się na pewno ciężko, ale atmosfera jest wyjątkowa. To jest zresztą niesamowite, że już wkrótce zmierzymy się właśnie z tym rywalem w ćwierćfinale Pucharu CEV. To będzie bardzo interesujące starcie. Zawiercie jest teraz w znakomitej formie. Duże wrażenie robią ich zwycięstwa nie tylko w PlusLidze, ale też ostatni dwumecz z Allianzem Mediolan w Pucharze CEV, który wygrali 6:0 w setach. Nie boimy się jednak rywali. Znamy się dobrze, zarówno my ich, jak i oni nas. Czeka nas wszystkich interesujący mecz.

PLUSLIGA.PL: Wobec kłopotów zdrowotnych zwłaszcza na pozycji środkowego Asseco Resovia pozyskała nowego gracza – Jakuba Lewandowskiego z Mickiewicza Kluczbork.

Zdecydowaliśmy się na taki ruch, ponieważ nawet na treningach ciężko byłoby nam skompletować skład do pracy, jeśli zostalibyśmy tylko z dwójką środkowych. Ponieważ absencja Kochanowskiego i Rejny może jeszcze trochę potrwać, to potrzebowaliśmy dodatkowego gracza na tej pozycji. To jeszcze nie koniec naszego raportu medycznego, bo Stephen Boyer też miał ostatnio problemy z kręgosłupem i przed meczem ze Ślepskiem Malow nie trenował ze względu na blokadę. Ten problem ujawnił się po powrocie z meczu w Trento. Dobrze, że mimo tych kłopotów był nam w stanie wydatnie pomóc dając dobrą zmianę w meczu ze Ślepskiem.

PLUSLIGA.PL: Co się stało z formą Jakuba Buckiego, który przyzwyczaił wszystkich do dobrej gry i wartościowych zmian, a w meczu ze Ślepskiem Malow Suwałki skończył tylko jedną piłkę na 12 ataków?

Miał po prostu bardzo zły dzień. W ostatnich meczach nie grał zbyt wiele, a prawda jest taka, że ze względu na spotkania wyjazdowe i podróże nie mieliśmy praktycznie czasu na treningi. Jeśli gra się mecze co trzy dni, to ciężko jest wygospodarować czas na porządne treningi. Gracze, którzy najczęściej grają, odczuwają zmęczenie i łatwiej jest wtedy o kontuzje. Z kolei gracze, którzy częściej są na ławce dla rezerwowych, tracą swoją formę techniczną.

PLUSLIGA.PL: Czy od wygranego meczu Asseco Resovii z Projektem w Warszawie coś się zmieniło w zespole, bo zarówno wyniki, jak i styl gry, wyglądają lepiej?

Na pewno w Warszawie zobaczyliśmy bardzo pozytywną reakcję całego zespołu na to, co wydarzyło się kilka dni wcześniej w Tours, kiedy po przegranym meczu przekreślającym praktycznie nasze szanse w Lidze Mistrzów przeżywaliśmy bardzo trudny moment. W życiu nie brakuje też jednak takich ciężkich chwil, zwłaszcza w sporcie. Najważniejsze jest jednak to, jak zareagujesz po dotkliwej porażce, w bardzo ważnym meczu, jaki mieliśmy w Tours. Nasza reakcja była bardzo dobra. Zagraliśmy w Warszawie i Trento trudne mecze, z wymagającymi rywalami. Teraz u siebie z Suwałkami też nie mieliśmy łatwo, bo drużyna przeciwna potrafi grać dobrze, a my musieliśmy sobie poradzić w trudnej sytuacji kadrowej. Nasza drużyna była jednak cały czas w grze i mocno walczyła. Zawsze najważniejsze jest to jak zareagujesz na problemy, z jakimi przyjdzie ci się zmierzyć, a my zareagowaliśmy na nie dobrze.

PLUSLIGA.PL: Pozytywne oceny za grę zbiera Łukasz Kozub, który niedawno dołączył do zespołu i szybko stał się podstawowym rozgrywającym, a zespół z nim w składzie ostatnio wygrywa.

Łukasz gra dobrze. Z dnia na dzień zyskuje więcej pewności siebie, a na boisku jest dużym walczakiem. Jego gra przynosi nam dużo pożytku też w innych elementach, jak obrona. Jego wsparcie jest dla nas bardzo ważne, a on wciąż może grać jeszcze lepiej. Na pewno mocno motywuje innych do walki, jest zawsze pozytywny i cały czas walczy. Okazuje się, że decyzja jaką podjęliśmy, żeby ściągnąć go do Rzeszowa, była bardzo dobra.

PLUSLIGA.PL: Jak w takiej sytuacji odnajduje się Fabian Drzyzga, który jest kapitanem zespołu i do tej pory jego pozycja jako pierwszego rozgrywającego nie była zagrożona?

Fabian wymaga teraz kuracji medycznej, bo jego kondycja fizyczna nie jest najlepsza. Boryka się z problemem kolana. Pracujemy technicznie i fizycznie również z Fabianem, bo bardzo potrzebujemy go w drużynie. On jest naszym pierwszym rozgrywającym i chcemy odbudować jego kondycję fizyczną jak najszybciej będzie to możliwe. Postaramy się, żeby to nie trwało zbyt długo, bo sezon jest już w bardzo zaawansowanej fazie i zostały nam praktycznie tylko trzy miesiące do końca.

PLUSLIGA.PL: Czy dobre występy Toreya DeFalco w Trento i teraz ze Ślepskiem Malow Suwałki wskazują na to, że on jest już w lepszej kondycji fizycznej i wraca do wysokiej formy?

Tak. Potrzebuje jeszcze czasu, ale jest na dobrej drodze. Być może błędem z mojej strony było to, że przedwcześnie wrócił do gry po przerwie na leczenie urazu kręgosłupa, ale tego już się nie dowiemy. Torey w ostatnim czasie trenował więcej fizycznie, a teraz wraca też do coraz lepszej dyspozycji technicznej. Krok po kroku jego forma powinna być wyższa.

Powrót do listy