Aluron Virtu Warta ostatnim rywalem PGE Skry przed KMŚ
Choć od poniedziałku siatkarzy PGE Skry czeka arcytrudne zadanie walki z najlepszymi zespołami w Klubowych Mistrzostwach Świata, to cel na sobotę jest jasny: pokonać Aluron Virtu Wartę Zawiercie i dobrze nastawić się na zawody w Płocku.
Karol Kłos, środkowy PGE Skry, przed spotkaniem z Aluron Virtu Wartą Zawiercie nie ukrywał, że ma w pamięci spotkanie obu zespołów w hali rywala z ubiegłego sezonu. Przypomnijmy, że sobotni rywal mistrzów Polski wygrał wówczas 3:0 i pozostawił zadrę w sercach zawodników PGE Skry. - Rywale się w zasadzie po nas przejechali. Fajnie byłoby tam zebrać jakieś punkty - podkreśla Kłos.
I to właśnie mistrzowie Polski będą faworytem tego spotkania, choć wygrać w Zawierciu będzie bardzo trudno. Przypomnijmy, że Aluron Virtu Warta w tym sezonie pokonała m.in. Asseco Resovię (po tie-breaku), minimalnie przegrała w pięciu setach z Jastrzębskim Węglem i bez straty żadnej partii wygrała ze Stocznią Szczecin. Zawiercianie są szczególnie groźni we własnej hali, gdzie głośno dopingują ich kibice. Trzeba jednak mieć na uwadze, że PGE Skra również będzie mogła liczyć na wsparcie swoich fanów. Warto też wspomnieć, że w ostatnich dniach zespół z Zawiercia zasilił Portugalczyk Alexander Ferreira, który za sobą ma m.in. występy we włoskim Trentino.
Jeśli chodzi o PGE Skrę, to w piątkowym treningu, który odbył się już w Zawierciu, brali udział wszyscy zawodnicy, łącznie z Mariuszem Wlazłym i Jakubem Kochanowskim. Obaj w ostatnich dniach narzekali na problemy z plecami. Przypomnijmy, że Wlazły nie zagrał w spotkaniu przeciwko ONICO Warszawa (dobrze zastąpił go Renee Teppan), a Kochanowski był jedynie w rezerwie spotkania Ligi Mistrzów z Treflem Gdańsk. Obaj zawodnicy są jednak gotowi do gry i do dyspozycji trenera Roberto Piazzy.
Zwycięstwo nad Aluron Virtu Wartą będzie bardzo ważne nie tylko w kontekście zdobycia kolejnych ligowych punktów, ale również dobrze nastawi mistrzów Polski przed Klubowymi Mistrzostwami Świata, które już w poniedziałek rozpoczną się w Płocku. Przypomnijmy, że PGE Skra w grupie zagra z takimi potęgami, jak Zenit Kazań, Cucine Lube Civitanova czy Fakieł Nowy Urengoj. - Dla nas mecze z tak mocnymi przeciwnikami to bardzo fajna przygoda i fajna rzecz. Możemy zobaczyć, na jakim etapie jesteśmy, ale oczywiście jedziemy tam ugrać to, co tylko się da - dodaje Kłos.
Początek sobotniego spotkania w hali w Zawierciu o godz. 17.30. Transmisja w Polsacie Sport, a bilety zostały już wyprzedane.