Amerykanie stracili punkt
Siatkarzom USA nie udało się zdobyć kompletu punktów w spotkaniu z Portoryko. Są jednak bliscy awansu do turnieju Final Eight. Muszą jednak wygrać drugie spotkanie. W pierwszym meczu skuteczny w bloku okazał się Ryan Millar. Dobrą zmianę dał Paul Lotman.
Amerykanie nie weszli dobrze w mecz. Od autowego ataku rozpoczął Stanley. Portorykańczycy szybko objęli prowadzenie 3:1. Dobrymi atakami popisywał się Soto. Przy stanie 6:2 dla gości, o czas poprosił trener Alan Knipe. Asa serwisowego posłał Millar. W ataku źle spisywał się Anderson. Dla podopiecznych Carlosa Cardony punkty zdobywał Figueroa. Amerykanie popełnili wiele błędów, szczególnie na zagrywce. Portorykańczycy utrzymywali przewagę 18:14. Po bloku na Soto, reprezentacja USA zremisowała 23:23. Kiwką popisał się Perez. Amerykanie popełnili aż dwanaście błędów. Portorykańczycy zwyciężyli seta, po bloku na Andersonie, 27:25.
Początek drugiego seta okazał się lepszy dla Amerykanów. Po asie serwisowym Stanleya prowadzili 4:2. Punkt ze środka zdobył Escalante, remisując 6:6. Skutecznie atakował Stanley. Odpowiadał na to Figueroa, punktując dla gości. Po ataku Andersona, Amerykanie wyszli na prowadzenie 14:13. Po dotknięciu siatki przez gospodarzy, Portorykańczycy wygrywali 16:14. Skutecznie zaatakował Rivera. Punkt z piłki przechodzącej zdobył Priddy. W tym secie również raziła ilość zepsutych zagrywek gospodarzy.
Po bloku Stanleya na Figueroi, Portorykańczycy prowadzili już tylko jednym punktem, 21:20. Atak Millara dał podopiecznym Alana Knipa przewagę 23:22. Po autowym ataku Soto, seta zwyciężyli Amerykanie, 25:22.
Trzecia partia rozpoczęła się prowadzeniem gospodarzy 5:2. W bloku, dobrze spisywał się Millar. Asem serwisowym popisał się Lotman. Błędy Portorykańczyków dały podopiecznym Alana Knipa wysoką przewagę 12:5. Na drugiej przerwie technicznej, Amerykanie prowadzili 16:8. Gospodarze skutecznie blokowali podopiecznych Carlosa Cardony. Punkty zdobywał Lotman. Portorykańczycy popełnili wiele błędów, co dało reprezentacji USA wysokie zwycięstwo 25:12.
Początek czwartego seta był wyrównany. Skutecznie atakowali Morales i Figueroa. Na pierwszej przerwie technicznej, Amerykanie prowadzili 8:6. Figueroę zablokowali Millar i Stanley. Kiwnął Perez. Portorykańczycy zremisowali 13:13. Żółtą kartkę otrzymał Rivera. Gospodarze prowadzili 18:15. W ataku dobrze spisywał się Morales. Punkty zdobywał także Figueroa, doprowadzając do remisu 22:22. Efektownie zaatakował Priddy. Seta wygrali Portorykańczycy po autowym ataku Stanleya 27:25.
Początek piątego seta był korzystny dla gospodarzy. Po błędzie Figueroi prowadzili 3:0. Atakiem ze środka, pierwszy punkt zdobył Muniz. Reprezentacja USA miała przewagę 6:1. Asa serwisowego posłał Rivera. Figueroę zablokował Thornton. Po autowym ataku Moralesa, gospodarze prowadzili 12:6. W końcówce niezwykle skuteczny okazał się Priddy, który zakończył seta. Amerykanie wygrali 15: 8.
USA-Portoryko 3:2 (25:27, 25:22, 25:12, 25:27, 15:8)
Portoryko: Rivera J. (12), Berrios (l) Figueroa (18), Muniz (9), Perez (4), Escalante(5), Soto (9) oraz Sanchez, Morales (10)
USA: Anderson (6), Lee (12), Lambourne (l), Priddy (21), Millar (16), Thornton (2), Stanley (17) oraz Patak, Lotman (7), Holmes (1)
Po meczu powiedzieli:
Kapitan Portoryko, Hector Soto- Udało nam się zdobyć punkt. Jesteśmy zadowoleni z naszej gry, ale nie usatysfakcjonowani. Pracowaliśmy, by popełniać mniej błędów. Skorzystaliśmy z błędów, które popełnił rywal.
Kapitan USA, William Priddy- Włożyliśmy w mecz dwa ciężkie tygodnie treningu. Weszliśmy świadomi naszej energii. Chcieliśmy dobrze rozpocząć, tak jednak nie stało się. Przybliżyliśmy się o krok do naszego celu, którym jest udział w Final Eight. Kiedy ktoś nie jest w pełni skoncentrowany, popełnia niewymuszone błędy.
Trener Portoryko, Carlos Cardona- Był to mecz wielu błędów. Gdy przeciwnik dał nam szansę wygrać seta, skorzystaliśmy z tego. Duża różnica w blokach 20:3. Tak w moim umyśle wyglądał ten mecz.
Trener USA, Alan Knipe- Zbyt wcześnie wytworzyło się w nas ciśnienie. Chcieliśmy być perfekcyjni, ale nie daliśmy rady. Portoryko to dobra drużyna. Mam nadzieję, że pokażemy charakter w tym drugim meczu.