Anastasi: widzę w chłopakach ogromną determinację
- Chcę, abyśmy wygrywali możliwie jak najwięcej. Musimy zapomnieć o tym, że Polska jest organizatorem turnieju finałowego, i jako organizator mamy pewny w nim udział. Skupiamy się na poszczególnych spotkaniach, które przed nami. Bardzo mi zależy, aby chłopcy koncentrowali się na najbliższym przeciwniku – a więc na ekipie z USA – powiedział w rozmowie z PlusLigą szkoleniowiec biało-czerwonych Andrea Anastasi.
PlusLiga: Czy jest trener zadowolony z pracy, jaką wykonaliście do tej pory?
Andrea Anastasi: Czy jestem zadowolony? – to za mało powiedziane - Jestem bardzo zadowolony. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ogromna motywacja i determinacja zawodników, z którymi mam prawdziwą przyjemność pracować od kilku tygodni. Ich podejście do swojej pracy, do wszystkich obowiązków, które czekają na nich każdego dnia. Świadczy to o ich wielkim profesjonalizmie, takie podejście do pracy stawia ich na najwyższym poziomie. Może niektórym brakuje odrobinę talentu, ale świetnie nadrabiają to ciężką pracą i w ten sposób dorównują pozostałym. To jednak jest zupełnie inna sprawa. Mnie zaskoczyła ich gorliwość i obowiązkowość. Jeśli ci zawodnicy będą wywiązywać się z założeń, nad którymi stale pracujemy, to nie ma możliwości, aby nie przełożyło się na dobrą grę i wyniki.
- Nie chce trener mówić o nazwiskach zawodników, których zobaczymy w pierwszych spotkaniach Ligi Światowej w Łodzi, ale z pewnością jakiś zarys w głowie już jest?
- Oczywiście, że jest, ale nie kompletny i wiem, że może się nieco zmienić. W dalszym ciągu mam możliwość przyjrzenia się kilku zawodnikom. Przed nami tydzień treningów oraz mecze towarzyskie z Rosją. To wspaniała okazja do roszad w składzie, do przetestowania kilku siatkarzy. Jest jeszcze czas na korektę, po to się gra takie spotkania. Przekonamy się na jakim etapie jesteśmy, a co jest do poprawienia. Jestem pewny, że za kilka dni moje wątpliwości zostaną rozwiane, a na parkiet w Łodzi wybiegnie najlepsza szóstka.
- Ten sam skład, który zagra przeciwko Stanom Zjednoczonym wyruszy na mecze wyjazdowe?
- Prawdopodobnie tak. Z pewnością trzon zespołu. Jednak zawsze pozostawiamy sobie otwartą furtkę, może dojść do zmian kosmetycznych.
- Mamy trudną grupę w Lidze Światowej, jaki rezultat trenera usatysfakcjonuje?
- Chcę, abyśmy wygrywali możliwie jak najwięcej. Musimy zapomnieć o tym, że Polska jest organizatorem turnieju finałowego, i jako organizator mamy pewny w nim udział. Takie są założenia, że skupiamy się na poszczególnych spotkaniach, które przed nami. Bardzo mi zależy, aby chłopcy koncentrowali się na najbliższym przeciwniku – a więc na ekipie z USA. Mamy tak podchodzić do meczu, aby go wygrać. Faza grupowa jest dla nas z jednej strony możliwością do robienia rotacji, ale nie można za nadto eksperymentować.
- Jak trener ocenia potencjał młodych zawodników w kadrze?
- Dobrze. Są to chłopcy, którzy grają ciekawą siatkówkę. Przed nimi jeszcze sporo nauki, ale mają ogromną szansę, aby swój warsztat poprawić. Ich czas jeszcze nadejdzie, oni powinni się dużo uczyć patrząc na starszych i bardziej doświadczonych kolegów. Już dziś - jak wspomniałem wcześniej - ciężko pracują i co najważniejsze nie boją się tej pracy.
- Co trener sądzi o Bartku Kurku, w tym sezonie prawdopodobnie spocznie na nim rola lidera drużyny?
- Bartek jest niezwykle utalentowanym zawodnikiem, który mimo młodego wieku bardzo dużo potrafi. Ma papiery na wielkiego gracza.