Andrea Anastasi: na szczęście Kurek grał w mojej drużynie
Polska odniosła pierwsze zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Światowej. W Bydgoszczy pokonała Argentynę 3:2. - Na szczęście Kurek gra w mojej drużynie, a nie u przeciwników - mówił po spotkaniu trener Andrea Anastasi.
Po meczu powiedzieli:
Luciano De Cecco (kapitan reprezentacji Argentyny): W koncówce nie byliśmy w stanie zagrać na takim samym poziomie jak w tych trzech pierwszych setach. Głównie z tego względu, że to Polska była zdecydowanie lepszą drużyną w dwóch ostatnich odsłonach. Zagraliśmy w tym spotkaniu bardzo dobrze w obronie i bloku, również nieźle wychodził nam kontratak. Jest to powód do optymizmu na niedzielny mecz.
Marcin Możdżonek (kapitan reprezentacji Polski): My również mamy małe powody do optymizmu. W tym spotkaniu zależało nam oczywiście na wyniku, ale również na tym, aby powrócić do swojej własnej gry, do której wszystkich przyzwyczailiśmy. Mam nadzieję, że idzie to wszystko w dobrym kierunku. Chcemy iść naprzód małymi kroczkami. Oby niedzielne spotkanie było tym kolejnym krokiem.
Javier Weber (trener Argentyny): Po pierwsze chciałbym skomplementować polską drużynę, grali lepiej od nas. Jednak jestem również zadowolony z tego, jak zaprezentowała się moja ekipa. Różnicą pomiędzy zespołami w tym meczu okazał się Kurek. To on przełamał nas w czwartym secie i dobił w piątym. Mimo wszystko jestem zadowolony z poziomu gry moich podopiecznych.
Andrea Anastasi (trener Polski): Jestem bardzo szczęśliwy z postawy zespołu. Na szczęście Kurek gra w mojej drużynie, a nie u przeciwników (śmiech). Byliśmy w bardzo trudnej sytuacji, jednak w tym czwartm secie nastąpił przełom. Na taki moment czekaliśmy.