Andrea Anastasi: zbudowaliśmy przyszłościowy zespół
O nowym składzie, głównej idei przy jego budowaniu, możliwościach drużyny w kolejnym sezonie, a także okresie przygotowawczym innym od poprzednich rozmawiamy z trenerem Andreą Anastasim, dla którego najbliższe rozgrywki będą piątymi w Treflu Gdańsk.
TREFL GDAŃSK: Trefl Gdańsk ogłosił w poniedziałek swój ostatni transfer na nadchodzące rozgrywki. Jaki był klucz w dobieraniu zawodników na sezon 2018/2019?
ANDREA ANASTASI: Na początku powiedzmy sobie szczerze – po niesamowitym i wspaniałym sezonie w naszym wykonaniu, o którym usłyszała cała Polska, w drużynie mamy dużo zmian. Okres transferowy był dla nas intensywny – siedmiu naszych zawodników z minionych rozgrywek będzie kontynuować swoje kariery w innych klubach, a do tego konkurencja na rynku jest ogromna, część klubów oferuje zawodnikom bardzo duże pieniądze. W mojej głowie koncepcja na skład na przyszły sezon była jasna – znamy swoje możliwości finansowe, nie utrzymamy dużej części naszych największych gwiazd z poprzednich rozgrywek, ale możemy zbudować bardzo przyszłościowy zespół, stworzony z graczy w dużej mierze młodych, ale w których widzę ogromny potencjał. I w ten sposób ich dobrałem.
Tak jest w przypadku Macieja Muzaja, który już zebrał dużo doświadczenia i ma bardzo dobre występy na swoim koncie, ale wierzę, że może się jeszcze rozwinąć, Marcina Janusza, który ma szansę stać się ważnym graczem nie tylko w lidze, ale także reprezentacji, kolejnego gracza z rocznika ’94 Rubena Schotta, czy jeszcze młodszych Kewina Sasaka, Bartłomieja Mordyla, Patryka Niemca i Szymona Jakubiszaka, którzy mają ogromne ambicje i są bardzo perspektywicznymi zawodnikami. Do tego mamy takich graczy jak Piotr Nowakowski, który prezentuje światowy poziom, niezwykle doświadczonego Wojciecha Grzyba, dla którego to będzie 19-sty sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej, czy Nikolę Mijailovicia, który grał w czterech ligach, jest reprezentantem Serbii, a w minionych rozgrywkach ze swoim zespołem dotarł także do TOP12 Ligi Mistrzów. Znaleźliśmy rozwiązanie na trudnym rynku transferowym, by dobrać zawodników według naszego klucza, z czego jestem bardzo zadowolony i mam nadzieję, że szybko z tego odmienionego składu, „nowego rozdziału” Trefla Gdańsk, będą się też cieszyć wszyscy nasi kibice.
Jak ocenia trener możliwości Trefla w przyszłym sezonie?
ANDREA ANASTASI: W przyszłym sezonie w PlusLidze będzie pięć drużyn, na których składy patrząc, możemy założyć, że zajmą czołowe miejsca w tabeli – ZAKSA, Bełchatów, Rzeszów, Jastrzębie i Szczecin. Mają w swoich szeregach niesamowitych zawodników, grających na wyższym poziomie. Tę piątkę będzie z kolei gonić grupa drużyn, które będą się bić o wejście do fazy play-off – my jesteśmy jednym z tych zespołów, ale są też Radom, Warszawa, Olsztyn, a także Zawiercie, które zbudowało ciekawy skład. Myślę, że liga może być jeszcze bardziej wymagająca i jeszcze ciekawsza niż w poprzednich rozgrywkach, kiedy losy awansów do fazy play-off toczyły się do ostatnich minut rundy zasadniczej. Jak oceniam nasze możliwości? Jestem trenerem twardo stąpającym po ziemi, więc klasyfikuję nas w tej drugiej grupie, która będzie walczyć o szóste miejsce po fazie zasadniczej.
W minionym sezonie w Treflu panował też świetny team-spirit. Zawodnicy na nowe rozgrywki są tak dobrani, by powtórzyć tę atmosferę?
ANDREA ANASTASI: Mam taką nadzieję. Przy wyborze zawodników zawsze analizuję też, jak pracują z całą drużyną w określonym systemie. Siatkówka to nie sport indywidualny, więc wybieram graczy, dla których ta zespołowość jest ważna. Oczywiście przed początkiem sezonu ciężko przewidzieć, jak ułożą się relacje pomiędzy zawodnikami, ale mam nadzieję, że w tak dobranej drużynie będą one bardzo pozytywne.
Na początku sierpnia drużyna zaczyna okres przygotowawczy, po raz pierwszy bez pierwszego trenera. Uczestniczy trener we wszystkich ustaleniach na odległość?
ANDREA ANASTASI: Codziennie jestem w kontakcie z pozostałymi trenerami, przede wszystkim Piotrkiem Grabanem. Wspólnie zaplanowaliśmy plan treningów, a także harmonogram meczów kontrolnych, które rozpoczniemy w ostatnich dniach sierpnia. Jestem spokojny, ponieważ od zakończenia mistrzostw świata do początku PlusLigi są jeszcze dwa tygodnie, na które od razu przylecę do Gdańska. Oczywiście to nie to samo jakbym był tutaj bez przerwy, ale już od maja ustalamy ze sztabem wszystkie szczegóły i jesteśmy cały czas na bieżąco. Także po zajęciach testowych z zawodnikami trenerzy przekazali mi wszystkie informacje i swoje uwagi. Na początku sierpnia – dokładnie trzeciego i czwartego – będę w Gdańsku, by spotkać się zawodnikami, porozmawiać z każdym z nich. Jestem przekonany, że zarówno gracze, jak i sztab bardzo dobrze sobie poradzą z tą nową sytuacją.
Najbliższy sezon będzie dla Trenera piątym w Gdańsku. To już drugi dom?
ANDREA ANASTASI: Muszę przyznać, że po dwóch miesiącach poza Polską tęsknię już za Gdańskiem! To miasto to bardzo duża część mojego życia, mój drugi dom, czuję się też częścią klubu. Cieszę się, że za dwa tygodnie będę tu chociaż na chwilę!