Andrea Gardini: Brązowy medal dla nas? Biorę w ciemno!
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie zagra w finale Ligi Mistrzów. Kędzierzynianie ulegli w półfinale 1:3 (21:25, 25:22, 15:25, 18:25) Cucine Lube Civitanovie i w niedzielę zmierzą się z Sir Colussi Sicoma Perugią. Stawką będą brązowe medale turnieju – Taką pamiątkę z Kazania, brałbym w ciemno – zapewnił Andrea Gardini, trener wicemistrzów Polski.
PLUSLIGA.PL: Cucine Lube Civitanova nie dała wam w półfinale dużych szans. Jak pan ocenia to spotkanie?
ANDREA GARDINI: Prezentowaliśmy poprawną grę przez godzinę, maksymalnie godzinę i dwadzieścia minut. Po tym czasie Lube zaczęło grać na swoim bardzo dobrym poziomie, popkazali poprawną dyspozycję w każdym elemencie i stwarzali zagrożenie zwłaszcza w polu serwisowym. Tym samym udowodnili, że są topową drużyną w Europie i że są poza naszym zasięgiem. Z tak grającą Civitanovą nie byliśmy w stanie nawiązać równej walki. My z kolei popełnialiśmy wiele błędów i nie mieliśmy takiej mocy jak oni, by wrócić do meczu i zaliczyć podobny comeback.
To kolejne starcie z którego ZAKSA wraca „na tarczy”. Wasza drużyna znacznie różni się od tej, którą widzieliśmy w pod koniec fazy zasadniczej…
ANDREA GARDINI: Taki jest sport. W finale PlusLigi PGE Skra Bełchatów zagrała od nas lepiej, podobnie jak w półfinale Ligi Mistrzów Cucine Lube Civitanova. W tych zespołach grają największe gwiazdy siatkówki, które po prostu w ostatnim czasie prezentują lepszą siatkówkę niż my. Nie ma powodu do obaw.
Czyli określenie „kryzys” byłoby nad wyrost?
ANDREA GARDINI: W tym momencie w jakim jesteśmy nie widzę żadnego kryzysu, po prostu spotkaliśmy na swojej drodze drużyny lepsze od nas. To normalne w sporcie.
Kto według pana wygra tę edycję Ligi Mistrzów?
ANDREA GARDINI: Przed półfinałem nie byłem pewny, kto może wygrać, bo Perugia prezentowała w ostatnim czasie wielką formę. Wiedziałem też, że Zenit jest prawdziwym gigantem i u siebie będzie jeszcze groźniejszy, ale nie spodziewałem się, aż tak szybkiego meczu. Myślę, że gospodarze mają duże szanse, by w niedziele sięgnąć po kolejny puchar Ligi Mistrzów.
Chwilę przed finałem wy zagracie mecz o III miejsce LM. Brązowy medal, byłby przyjemną pamiątką z Kazania?
Dla nas? Na pewno! Taki krążek brałbym w ciemno, bo ten turniej jest naprawdę bardzo dobrze obsadzony.