Andrea Gardini przed nami jeszcze trudne chwile
Zapraszamy do lektury bądź obejrzenia wywiadu z trenerem Jastrzębskiego Węgla Andreą Gardinim przed zbliżającymi się kluczowymi rozstrzygnięciami w sezonie.
Do końca rundy zasadniczej zespołowi JW zostały do rozegrania dwa mecze. W środę 24 lutego o godzinie 15:00 Jastrzębski Węgiel podejmie u siebie Aluron CMC Wartę Zawiercie, natomiast 5 marca o 20:30 zagra na wyjeździe z Cuprum Lubin. Bez względu na wyniki tych dwóch ostatnich spotkań drużyna zagwarantowała sobie drugie miejsce na koniec sezonu zasadniczego. Ponadto, „pomarańczowi” wywalczyli sobie awans do turnieju finałowego Pucharu Polski (13-14 marca, Kraków). To dobry moment, by poznać opinię trenera Andrei Gardiniego po miesiącu pracy w jastrzębskim klubie.
Szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla mówi o:
– pracy w czasach koronawirusa
Wszyscy musimy uczyć się nowego stylu życia. Tego, że wiele dziedzin życia będzie wyglądać zupełnie inaczej. Chyba wszyscy zaczynamy już dzielić życie na to sprzed covida i po covidzie. Trzeba więc szybko zaadaptować się do nowej sytuacji. Chociażby do tego, że gramy bez kibiców, co dla sportu jest rzeczą straszną. Osobną kwestią jest kwarantanna i to jak się z niej wychodzi. Dobrze jest, kiedy kończysz izolację i wszystko jest w porządku. Ale czasem bywa tak, że po jej zakończeniu pojawiają się jakieś komplikacje zdrowotne. My mieliśmy to szczęście, że po powrocie z kwarantanny wszyscy czuli się dobrze. Wróciliśmy do treningów i trzeba było natychmiast zebrać się w sobie. Prawdę powiedziawszy, zespół zareagował na te wydarzenia świetnie. Po dziesięciodniowej przymusowej przerwie zawodnicy praktycznie byli od razu gotowi do gry. To dobre cechy w kontekście najbliższej przyszłości.
– meczu ze Ślepskiem Malow Suwałki oglądanym na domowej kwarantannie
Oglądanie meczu przeciwko Suwałkom przed telewizorem było dziwnym uczuciem. Dopiero co rozpocząłem pracę z drużyną, ale byłem spokojny o to, jak się zaprezentują. Ufam moim zawodnikom i byłem przekonany, że wykonają dobrą robotę i są w każdych okolicznościach gotowi do walki. Zareagowaliśmy bardzo dobrze, z czego jestem niezmiernie zadowolony.
– budowaniu „ducha” zespołu na trudne momenty
OK, fajne jest to, że wygrywamy kolejne mecze, ale to tylko „jedna strona medalu”. Najważniejszy w tym procesie jest cel, który nam przyświeca. Codziennie zresztą rozmawiamy na ten temat. Powinniśmy tworzyć zespół z dobrym „duchem” w drużynie i być przygotowani na trudne momenty w sezonie. Gdy wygrywasz, wszystko wydaje się proste. Ja natomiast chciałbym, żeby nasz zespół był gotowy bić się w tych trudnych momentach. Wtedy kiedy idzie gorzej i grasz z mocnym rywalem. Kiedy o wygranej decyduje jedna piłkę w tę czy drugą stronę. Na to trzeba być gotowym, a nie upajać się dobrą serią, którą notujemy teraz. Przed nami wciąż długa droga do pokonania. Czasu na wspólną pracę z różnych przyczyn nie mamy za wiele, ale nadal jesteśmy w stanie wykreować „ducha” zespołu w obliczu czekających nas kluczowych momentów w sezonie.
– udziale w Final Four Pucharu Polski
Za każdym razem jak osiągamy nasze drobne cele i notujemy świetne rezultaty, jestem jak najbardziej zadowolony. Chwała za to drużynie. Oczywiście cieszę się z utrzymania drugiego miejsca przed play off, jak również jestem zaszczycony faktem, że wystąpimy w turnieju finałowym Pucharu Polski, bo nie jest łatwo się tam dostać. Idzie nam dobrze, ale tak jak wspominałem, kluczowe rozstrzygnięcia dopiero przed nami i na to trzeba się szykować.
– ewentualnych zmianach w składzie przed play off
Zespół jest w formie. Jeśli dokonujemy jakichś zmian czy to w trakcie, czy też przed meczem, nie ma to żadnego związku ze zmęczeniem. Główną ideą jest to, aby przed play offami i turniejem finałowym Pucharu Polski „podgrzać” każdego z zawodników, tak by byli gotowi na te rozstrzygnięcia. Zawodnicy muszą dostać szansę pokazania się. Muszą sprawdzić się w boju. Jesteśmy drużyną, a drużyna to nie tylko sześciu graczy. Udowodniliśmy nie raz, że posiadamy szeroki skład, którym rotujemy i każdy kto wchodzi na boisko, nawet na kilka akcji, jest ważny i pomocny. Moją ideą jest przygotowanie wszystkich zawodników do tych najważniejszych momentów, dlatego każdy z nich w jakimś wymiarze, większym lub mniejszym, dostanie swoją szansę. Na początku było mi trudno, gdyż musiałem poznać drużynę. Zrobić rozeznanie i zrozumieć, jak zawodnicy współpracują ze sobą na boisku. Zwykle korzystam z tych zawodników, którzy są dostępni i nie inaczej będzie teraz. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praktyce.
– braku czasu na zgranie
Fakt, że nie miałem zbyt wiele czasu na zgranie zespołu, to nie jest problem. Nie przejmuję się tym. To jest siatkówka, a ja czuję się pewnie z tym zespołem. Tworzą go zawodnicy, którzy ponad swoje indywidualne dobro przedkładają dobro drużyny. I to jest klucz. Dopóki będziemy grać jak jedna drużyna, możemy stworzyć coś ciekawego. Istotnie, tego czasu nie było dużo, ale praca idzie we właściwym kierunku i miejmy nadzieję, że na końcu przyniesie właściwe „owoce”.
– warunkach pracy w Jastrzębskim Węglu
Po tym krótkim okresie mogę stwierdzić, że czuję się tutaj naprawdę dobrze. Poziom polskiej ligi jest wysoki, a ja nie ma żadnych problemów. To już mój dziewiąty rok, który spędzam w Waszym kraju, a w Jastrzębskim Węglu wszystko jest perfekcyjnie przygotowane do tego, by pracować i trenować. Nie mamy żadnych wymówek do tego, by powiedzieć, że nie możemy wykonać dobrze swojej pracy. Z wszystkimi w klubie dogaduję bardzo dobrze. Tak jak już mówiłem. Nic, tylko dobrze pracować i budować stabilny zespół na decydujące momenty tego sezonu. Doskonale wiemy, że przed nami jeszcze trudne chwile i dlatego trzeba być na nie przygotowanym.