Andreas Takvam: W PlusLidze każdy mecz to bitwa
Po przegranej 0:3 w Rzeszowie środkowy – a z konieczności atakujący – Grupy Azoty ZAKSY mówi o sytuacji w zespole. – Teraz skupiamy się przede wszystkim na tym, żeby koledzy z zespołu jak najszybciej wrócili do zdrowia, a jak już będziemy w komplecie, to nasza gra też powinna być coraz skuteczniejsza.
PLUSLIGA.PL: W meczu w Rzeszowie wystąpił pan w roli atakującego i radził sobie całkiem nieźle. To było dla pana pierwsze doświadczenie z gry na tej pozycji?
Andreas Takvam (norweski środkowy Grupy Azoty ZAKS-y): Byłem już w przeszłości atakującym, ale tym razem dodatkowym wyzwaniem było to, że mieliśmy też nowego rozgrywającego, który dopiero co dołączył do zespołu. W związku z sytuacją kadrową i problemami zdrowotnymi, jakie mamy teraz w drużynie, musieliśmy kombinować z zestawieniem wyjściowego składu, ale myślę, że wyglądało to w porządku.
PLUSLIGA.PL: Zdobył pan w tym meczu 8 punktów i atakował z 46 proc. skutecznością. Rywale mieli problemy, żeby zatrzymać pana w bloku.
Było rzeczywiście całkiem nieźle, ale mogłem zaprezentować się jeszcze lepiej. Nie mieliśmy czasu żeby spokojnie potrenować ten wariant gry ze mną na ataku.
PLUSLIGA.PL: Mimo nietypowego zestawienia i nowego rozgrywającego Grupa Azoty ZAKS-a miała szansę na wygranie z Asseco Resovią pierwszego seta, a kto wie, co by się dalej wydarzyło?
Jest duże prawdopodobieństwo, że gdyby ten pierwszy set został przez nas wygrany, to mentalnie bardzo by nas to podbudowało i mecz mógł się inaczej ułożyć. Walka w pierwszej partii była długa i zacięta, ale ostatecznie to rywale byli górą.
PLUSLIGA.PL: W kolejnych spotkaniach Grupa Azoty ZAKS-a zmierzy się z teoretycznie słabszymi zespołami z dolnej części tabeli. Nawet jeśli będziecie wciąż musieli grać w osłabieniu, to o punkty powinno być łatwiej?
To jest wciąż PlusLiga, więc każdy mecz w tych rozgrywkach to bitwa. W każdym spotkaniu trzeba naprawdę mocno walczyć o zwycięstwo i nie ma wcale łatwych meczów.
PLUSLIGA.PL: Transfer do Grupy Azoty ZAKS-y, najlepszej drużyny klubowej w Europie od trzech sezonów, to dla pana duże wyzwanie?
Zdecydowanie. To duża sprawa. Moim marzeniem było zawsze, żeby grać w topowym zespole w tak dobrej lidze, jak PlusLiga, w której poziom jest bardzo wysoki.
PLUSLIGA.PL: Na pana pozycji jest duża rywalizacja o miejsce w składzie i nie będzie panu łatwo o miejsce w wyjściowej szóstce?
Oczywiście. Jesteśmy jednak przede wszystkim drużyną i trzymamy się razem, więc rywalizacja wewnętrzna jest na dalszym panie. Liczy się zespół.
PLUSLIGA.PL: W zeszłym sezonie Grupa Azoty ZAKSA też miała problemy na początku rozgrywek, ale potem wygrywała puchary i biła się o mistrzostwo Polski. Teraz może być podobnie?
Mam nadzieję, że wszystko pozytywnie się u nas ułoży i będziemy w stanie grać o tytuły także w tym sezonie. Wciąż przed nami wiele meczów. Teraz skupiamy się przede wszystkim na tym, żeby koledzy z zespołu jak najszybciej wrócili do zdrowia, a jak już będziemy w komplecie, to nasza gra też powinna być coraz skuteczniejsza.
PLUSLIGA.PL: Walka o mistrzostwo Polski będzie bardziej wyrównana i zacięta patrząc na wzmocnienia innych zespołów?
Pewnie tak, ale jest jeszcze za wcześnie żeby to ocenić. Musimy koncentrować się na każdym kolejnym meczu i zobaczymy co się wydarzy na koniec sezonu.