Andriej Jegorczew: w Iskrze ogromny potencjał
Andriej Jegorczew w poprzednim sezonie grał w Dynamie TatTransGaz Kazań, z którym wygrał w Łodzi turniej Final Four Ligi Mistrzów. Teraz jest zawodnikiem Iskry Odincowo. Bełchatowscy kibice znowu go zobaczą, gdyż podmoskiewski zespół jest jednym z rywali PGE Skry Bełchatów w fazie grupowej LM. O tym siatkarzu mówi się, że tam gdzie gra, tam zostaje mistrzostwo Rosji.
- Początek sezonu był bardzo udany, ale to tylko początek - powiedział Andriej Jegorczew. - Z Iskrą jeszcze niczego nie wygrałem. Dawno zdecydowałem, że będę mieszkać w Moskwie. Dlatego to miasto uważam za swoje. Ten fakt natomiast nie ma nic do gry w siatkówkę. Do tego trzeba podchodzić profesjonalnie. Andriej Jegorczew podkreślił, że Zoran Gajic zmienił się od czasu gdy był trenerem reprezentacji Rosji. Przypomnijmy, że pod kierunkiem serbskiego szkoleniowca zdobyła ona w 2005 roku wicemistrzostwo Europy, a rok później w Japonii miała nieudany start w mistrzostwach świata. - Dalej jest wymagający, ale nie serwuje już zawodnikom potężnej dawki obciążeń na treningach. Kiedyś w kadrze przekraczały one naszą wytrzymałość. Innymi słowy wszystko teraz jest ok. Na pewno w Iskrze jest ogromny potencjał - mówi Jegorczew. Igrzyska olimpijskie, jak mówi Andriej Jegorczew, są dla niego bolesnym tematem. - Władimir Alekno nie dał mi równych szans walczyć o miejsce w reprezentacji, choć na zgrupowaniach mnie trzymał - powiedział. - Mógł od razu powiedzieć, że nie pasuję mu do koncepcji. Trzecie miejsce jest dla tego szkoleniowca porażką, a dla drużyny nie. Jestem obrażony na trenera Alekno. Jak podkreślił środkowy Iskry Odincowo zadaniem dla niego na najbliższe cztery lata jest gra w mistrzostwach świata oraz igrzyskach olimpijskich. Powrót do listy