Andrzej Kowal: graliśmy po to żeby zagrać w finale
Asseco Resovia Rzeszów pokonała Jastrzębski Węgiel 3:1 i w niedzielę spotka się z Lotosem Treflem Gdańsk w decydującym meczu Pucharu Polski. – Był to bardzo ciężki mecz, więc radość nasza jest duża - mówił na konferencji prasowej trener rzeszowkiej drużyny Andrzej Kowal. - Zresztą wszystkie spotkania z Jastrzębiem nie były łatwe. Dziś graliśmy, żeby zagrać w finale.
Na pomeczowej konferencji prasowej powiedzieli:
Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Po raz kolejny w tym sezonie składamy gratulacje Resovii. Po prostu pokazali kolejny raz, że są lepszą drużyną od nas i akceptujemy wynik sportowy. My będziemy tylko myśleć o jedynej rywalizacji, która nam została z Bełchatowem. Resovii życzymy powodzenia w obydwu finałach. Dziękuję za walkę.
Olieg Achrem (kapitan Asseco Resovii Rzeszów): Dziękuję za gratulacje. Bardzo cieszymy się z tego, że wygraliśmy dzisiejsze spotkanie. Bardzo nam na tym zależało i zależy nam na tym pucharze. Wiedzieliśmy, że Jastrzębski Węgiel to dobra drużyna, która potrafi wygrać z nami. Byliśmy zmotywowani. W pierwszym secie trochę zabrakło nam koncentracji, żeby wygrać, ale bardzo cieszy mnie to, że chłopaki się obudowali i wygrali.
Roberto Piazza (trener Jastrzębskiego Węgla): Przede wszystkim chciałbym pogratulować Resovii. Próbowaliśmy dać z siebie wszystko, aby wygrać, ale nie mogliśmy znaleźć recepty, by wygrać z nimi w tym sezonie. W dzisiejszym meczu spora różnicę widać było w kontataku. Życzę im powodzenia w niedzielnym finale oraz w rywalizaji o Mistrzostwo Polski.
Andrzej Kowal (trener Asseco Resovii Rzeszów): Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa - to był dla nas naprawdę ciężki mecz. Każdy, który graliśmy z Jastrzębiem wygrywaliśmy 3:1. Każdy z tych 4 meczów kończył się takim samym wynikiem, ale każdy z tych meczów miał swoją historię i był dla nas bardzo ciężki. Dzisiaj zaczęliśmy zbyt mało agresywnie. Musimy być bardziej agresywni, bo taki brak agresji potem przełożył się na taką bardzo słabą końcówkę w tym pierwszym secie. Poza tym cieszymy się, bo graliśmy po to, żeby znaleźć się w finale. Poziom sportowy jest teraz sprawą drugorzędną. Jutro będziemy się bili z Gdańskiem, także zobaczymy, co przyniesie kolejny dzień.