Andrzej Kowal: to są dwa różne zespoły
- Spotykają się dwie najlepsze drużyny, które wygrały półfinały, choć moim zdaniem to są dwa różne zespoły - mówi przed finałowymi pojedynkami w Kędzierzynie-Koźlu, szkoleniowiec Asseco Resovii, Andrzej Kowal.
Finałowa rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw, a pierwsze dwa pojedynki rozegrane zostaną w Kędzierzynie-Koźlu. W obcych halach resoviacy nie są tak skuteczni jak przed własną publicznością. - Na pewno ten sezon pokazał, jak dużym atutem jest hala na Podpromiu, jednak w takim finale to nie ma większego znaczenia – stwierdza szkoleniowiec mistrzów Polski i dodaje. - Nie ma celów minimum w postacie jednego zwycięstwa itd. Na razie chcemy maksymalnie dobrze zaprezentować się w tym pierwszym meczu i go wygrać, później będziemy myśleć o drugim meczu.
Mistrzowie Polski z ZAKSĄ spotkali się rok temu w półfinale PlusLigi. Lepsza wówczas okazała się drużyna trenera Andrzeja Kowala, która walkę o wejście do finału wygrała 3-1. Rywale ostatecznie zdobyli brązowy medal. Ostatnie mistrzostwo Polski z kolei ekipa z Kędzierzyna wywalczyła w sezonie 2002/2003. W tym sezonie zespół pod wodzą trenera Daniela Castellaniego spisuje się bardzo dobrze. - Moim zdaniem to najlepszy trener w tej chwili polskiej lidze - stwierdza Kowal i dodaje. - Bardzo dużo od niego się nauczyłem i sporo skorzystałem z jego trenerskiego warsztatu. Zawsze był w stosunku do mnie życzliwy i otwarty i mam dla niego ogromny szacunek, ale nie oznacza to, że teraz nie będę chciał go ograć – zapowiada trener Asseco Resovii, który w ub. sezonie wyeliminował w Pucharze CEV Fenerbahe Stambuł prowadzone przez obecnego trenera ZAKSY. Castellani w tym sezonie już triumfował w jednym finale, pokonując w Pucharze Polski mistrzów Polski z Rzeszowa.