Andrzej Kubacki: nie wracać do wspomnień
W czwartej kolejce PlusLigi dojdzie do bezpośrednich spotkań z udziałem czterech czołowych zespołów poprzedniego sezonu. Wicemistrz kraju Asseco Resovia Rzeszów podejmie brązowego medalistę Jastrzębski Węgiel, a złoty medalista PGE Skra Bełchatów zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, czwartą drużyną sprzed roku. W sezonie 2008/09 ZAKSA wygrała w Bełchatowie. - To już historia, nie ma co wracać do wspomnień - mówi drugi trener ZAKSY Andrzej Kubacki.
PlusLiga: Czy fakt, że w poprzednim sezonie ZAKSA wygrała w Bełchatowie ma jakieś znaczenie przed środowym meczem?
Andrzej Kubacki: Nie ma żadnego. Tamto spotkanie jest historią. Nie ma sensu wspominać wydarzeń sprzed roku. Grały inne dużyny.
- Włodzimierz Sadalski po meczach Skry z Resovią i Jastrzębskim Węglem mówił, że oba zespoły położyły na szalę wszystko i przegrały. Czy w ogóle można pokonać mistrza Polski?
- Można. Zacytuję znane powiedzenie: nie ma bokserów całkowicie odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni. Ze Skrą można wygrać. Trzeba jednak wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, zagrać swoją siatkówkę. Gdy tak się stanie, to środowy mecz będzie zacięty.
- Na pewno potrzebna będzie mocna zagrywka
- Nie tylko. W każdym elemencie musimy zaprezentować się na sto procent swoich możliwości. Rywale mają dobry odbiór, ale też potrafią mocno zaserwować. Dlatego też bardzo ważne będzie nasze przyjęcie. Powtarzam w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła trzeba będzie zagrać tak jak się najlepiej potrafi.