Andrzej Skórski: chętnie pojechałbym w góry
Przed rozpoczęciem sezonu 2008/2009 cel J.W. Construction OSRAM AZS Politechniki Warszawskiej był jeden - utrzymać się w lidze. W trakcie rozgrywek okazało się jednak, że ugrać można trochę więcej. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia, sami siatkarze liczyli, że może uda im się awansować do pierwszej czwórki PlusLigi. Tak się jednak nie stało, bo na drodze stanęła im drużyna ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
- Bardzo żałujemy, że nie udało nam się awansować do pierwszej czwórki PlusLigi. Liczyliśmy na bardziej wyrównaną walkę z Kędzierzynem, chcieliśmy urwać przeciwnikowi chociaż jeden mecz, ale niestety realia okazały się zbyt brutalne. Rywal był dla nas za mocny i po trzech spotkaniach odpadliśmy z rywalizacji – tłumaczy przyjmujący J.W. Construction, Andrzej Skórski.
Teraz warszawiakom przyjdzie walczyć o miejsca 5-8 i najprawdopodobniej ich przeciwnikiem w drugiej rundzie fazy play off będzie Domex Tytan AZS Częstochowa. Warto przypomnieć, że w ligowych pojedynkach tych drużyn w fazie zasadniczej dwukrotnie górą byli siatkarze Politechniki. - Korzystny bilans w naszych ostatnich spotkaniach z Częstochową świadczy o tym, że mamy spore szanse na sukces i mocno wierzymy, że wyjdziemy zwycięsko z tej rywalizacji. Na pewno będziemy walczyć do samego końca. Jak to jednak w sporcie bywa - wszystko się może zdarzyć – mówi Skórski.
Zanim jednak podopieczni Ireneusza Mazura przystąpią do kolejnego etapu fazy play off, czeka ich prawie dwutygodniowa przerwa. Czy w tym czasie siatkarze Politechniki będą mogli pozwolić sobie na chwilę odpoczynku? - Nie znamy jeszcze planu na najbliższe dni, więc na dzień dzisiejszy żadnego urlopu nie planuję, choć przyznaję, że chciałbym nieco odpocząć, zrelaksować się. Dobrze zrobiłby mi krótki pobyt w górach, ale obawiam się, że ciężko będzie ten plan zrealizować – mówi przyjmujący AZS Politechniki.
Mimo że, pochodzący z Tarnowa, Andrzej Skórski w Warszawie przebywa już od kilku miesięcy, nie miał jeszcze okazji na zwiedzanie stolicy Polski. Może więc, gdy nie dojdzie do skutku urlop w górach, warto by w końcu poznać uroki Warszawy.
- Póki co pogoda nie sprzyja turystycznym wojażom po Warszawie – mówi z uśmiechem Andrzej Skórski. - Trener Krzysztof Kowalczyk zachwalał i polecał sporo miejsc w stolicy, ale przyznaję, że nie miałem jeszcze okazji, żeby do nich dotrzeć. W okresie przygotowawczym ciężko trenowaliśmy dwa razy dziennie, więc nie było na to czasu. Teraz było trochę luźniej, ale z kolei pora roku nie pozwalała na zwiedzenie pewnych miejsc. Wiosna chyba jednak tuż tuż, więc mam nadzieję, że niedługo uda mi się zobaczyć w Warszawie coś więcej niż Arenę Ursynów.
23-letni zawodnik J.W. Construction OSRAM AZS Politechniki Warszawskiej stara się godzić grę w ekstraklasie ze studiami na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej. Jak sam przyznaje, ta sztuka do łatwych jednak nie należy, a od wyników na uczelni w dużej mierze zależy, czy Andrzej Skórski przedłuży kontrakt z warszawską drużyną na przyszły sezon. - Studiuję trudny kierunek - budownictwo i przyznam, że niełatwo pogodzić zajęcia na uczelni i naukę z profesjonalnym sportem. Chciałbym zostać w Warszawie na przyszły sezon, ale w dużej mierze mój status - zostać czy też nie, będzie zależał od moich wyników na uczelni. Nie ukrywam, że skończenie tych studiów jest dla mnie priorytetem, bo swoją zawodową przyszłość wiążę właśnie z tym kierunkiem – podkreśla Andrzej Skórski.
Powrót do listy