Andrzej Stelmach: nie pałamy żądzą rewanżu
W 10. kolejce PlusLigi siódma drużyna ekstraklasy - J.W. Construction Osram AZS Politechnika Warszawska podejmować będzie u siebie plasujący się oczko wyżej Domex Tytan AZS Częstochowę. W pojedynku tym na boisko wyjdą zespoły, w składach których przeważa siła młodości. Kto w tej rywalizacji okaże się bardziej dojrzały? Przekonamy się w sobotę, 20 grudnia, początek spotkania o godz. 17.00 w ursynowskiej hali Arena.
Warto przypomnieć, że w pierwszej rundzie fazy zasadniczej PlusLigi akademicy z Warszawy pokonali pod Jasną Górą podopiecznych Radosława Panasa 3:2. Czy częstochowianie mają zamiar zrewanżować się za tę porażkę? – Nie pałamy jakąś wielką żądzą rewanżu, choć oczywiście jedziemy do Warszawy po to, żeby zdobyć punkty – odpowiada Andrzej Stelmach, rozgrywający Domexu Tytan AZS Częstochowa. – Nie będzie to łatwe zadanie , bo Politechnika w ostatnich spotkaniach pokazała, że jest mocna i potrafi urwać punkty nawet mistrzowi Polski. Miło by jednak było, gdybyśmy to my przed świętami sprawili sobie prezent w postaci zwycięstwa – kontynuuje były reprezentant Polski. Bogaci w doświadczenia z meczu pierwszej kolejki, podopieczni Radosława Panasa powinni wyeliminować błędy z tamtego spotkania i znaleźć receptę na pokonanie warszawiaków. – Mamy na wideo październikowy mecz, więc na pewno go przeanalizujemy. To będzie jednak zupełnie inne spotkanie. Na początku sezonu nasz zespół nie był jeszcze tak zgrany, co w dużej mierze miało wpływ na rezultat pojedynku przeciwko Politechnice. Teraz jesteśmy już skonsolidowaną drużyną, gramy coraz lepiej i widać tego efekty. Najlepszym przykładem tego, że drużyna z Częstochowy jest już w optymalnej formie, są jej ostatnie występy w ramach Ligi Mistrzów. W środę częstochowianie po raz kolejny w bardzo dobrym stylu pokonali bułgarski CSKA Sofia 3:0, dzięki czemu ich awans do II rundy LM jest już niemal pewny. - Wreszcie poczuliśmy swój rytm, a nasza forma idzie w górę. W obu spotkaniach przeciwko Sofii czuliśmy się pewnie na boisku, popełnialiśmy niewiele błędów własnych, więc naprawdę mamy powody do zadowolenia. Andrzej Stelmach będzie w sobotnim meczu przeciwko akademikom z Warszawy jednym z najbardziej doświadczonych zawodników na boisku. Politechnika i Częstochowa to bowiem najmłodsze drużyny PlusLigi. Czy w razie potrzeby rozgrywający Domexu doradzi coś swoim młodszym kolegom? – Myślę, że nie będę musiał udzielać nikomu żadnych wskazówek. Koledzy z drużyny sami doskonale wiedzą, o co grają, są w końcu profesjonalistami – stwierdził Andrzej Stelmach. Rozmawiała: Aneta Stożek
Powrót do listy