Andrzej Warych: wierzę w awans do najlepszej czwórki IO
W 1976 roku drużyna prowadzona przez Huberta Jerzego Wagnera zdobyła złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Montrealu. Podopieczni Andrei Anastasiego stoją przed szansą powtórzenia tego sukcesu. - Wierzę, że uda na się awansować do czwórki najlepszych drużyn i będziemy walczyć o medale - mówi Andrzej Warych, dyrektor biura PZPS.
Andrzej Warych podczas igrzysk olimpijskich rozgrywanych w 1976 roku w Montrealu był asystentem Huberta Jerzego Wagnera. - Mam wrażenie, jakby to było wczoraj - ten atak w siatkę drużyny Związku Radzieckiego i nasze ogromne szczęście i emocje. Na myśl o tym dostaje gęsiej skórki - wspomina Andrzej Warych.
Od tego sukcesu minęło już ponad 30 lat. W tym czasie wiele zmieniło się w siatkówce i zasadach gry. - Wystarczy wspomnieć, że wtedy nie było zawodnika grającego na pozycji libero. Mecze trwały dłużej, ponieważ był inny system zdobywania punktów - punkty zdobywało się tylko przy swoim serwisie. Na siatce nie było również antenek, a dotknięcie piłki przez blok było liczone, jako pierwsze dotknięcie. Dlatego też rozgrywający mieli utrudnione zadanie polegające na dokładnym dograniu piłki - przypomina były asystent H. J. Wagnera.
I dodaje - Zawodnicy na chwilę obecną są bardziej wyspecjalizowani, grają praktycznie na jednej określonej pozycji. Podczas igrzysk olimpijskich w Montrealu chłopcy musieli być bardziej wszechstronni. W każdym razie, każdy sport zmienia się, ewoluuje z biegiem czasu. A siatkówka nie jest wyjątkiem od tej reguły.
Reprezentacja Polski po wygraniu tegorocznej Ligi Światowej stawiana jest w gronie faworytów do złotego medalu na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Czy podopiecznym Andrei Anastasiego uda się powtórzyć sukces sprzed 36 lat? - Przegraliśmy z Bułgarią dość niespodziewanie. Niemniej nie przekreśliło to szans Polaków na medal. Trzeba pamiętać, że to długi turniej. Wierzę, że uda nam się awansować do czwórki najlepszych drużyn i będziemy walczyć o medale - zakończył Andrzej Warych, dyrektor biura PZPS.
Po feralnej porażce z Bułgarami Polacy szybko się odbudowali – zwycięstwem 3:0 nad Argentyną. W czwartym i przedostatnim spotkaniu fazy grupowej turnieju IO w Londynie biało-czerwoni zagrają z teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem, Wielką Brytanią - w sobotę 4 sierpnia o godz. 12.30.