Andrzej Wrona: cieszę się, że tutaj trafiłem
Jednym z ostatnich, który przed nowym sezonem pojawił się w klubie jest Andrzej Wrona. 24-letni środkowy brał udział w CEV VELUX Mistrzostwach Europy w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2013. Nie ukrywa, że czekał na moment, aż założy koszulkę PGE Skry.
- Jest to chyba najlepiej zorganizowany klub w Polsce, na przestrzeni ostatnich 10 lat święcił największe sukcesy, więc jest to dla mnie gigantyczny krok do przodu i bardzo się cieszę, że tutaj trafiłem – mówi w rozmowie ze SKRA.PL nowy środkowy bełchatowian. Jest przekonany, że wkrótce dołoży i swoją cegiełkę do kolejnych sukcesów klubu.
- Cała przebudowa drużyny ma służyć temu, żeby PGE Skra wróciła na właściwe tory. Jest nowy trener, zostało czterech zawodników z poprzedniej drużyny, a cała reszta jest nowa, więc myślę, zrobiono to po to, aby wrócić na szczyt PlusLigi i święcić kolejne sukcesy. Ja wierzę głęboko, że to nam się uda i wszyscy ciężko pracujemy, żeby tak było. Jest to drużyna, która na każdym froncie walczy o najwyższe cele, zarówno w Pucharze Polski, Pucharze CEV, jak i w lidze. Trenujemy bardzo ciężko i to musi przynieść wyniki.
Jak dodaje, nie boi się konkurencji i będzie walczył ze wszystkich sił, aby wywalczyć miejsce w składzie. - Konkurencja to jest tylko i wyłącznie dobra rzecz, która będzie motywowała wszystkich do ciężkiej pracy. Świadomość tego, że jest kilku ludzi na jedną pozycję daje duży komfort trenerowi i może rotować składem, bo wie, że kto by nie wszedł to gra ulegnie polepszeniu. Jest to bardzo dobra sytuacja dla nas jak i dla trenera. To jest mój dopiero trzeci dzień w drużynie, ale widzę, że to wszystko będzie bardzo dobrze wyglądało. Miguel ma ciekawy pomysł na tę drużynę i wszystko będzie zmierzało w dobrym kierunku. Poprowadzi nas w tym sezonie bardzo daleko – patrzy z dużym optymizmem w przyszłość nowy środkowy PGE Skry.
Choć w zakończonych niedawno mistrzostwach Europy nie zagrał ani minuty nie ukrywa, że bardzo przeżył porażkę Polaków. - Faktycznie ciężko było przełknąć tę gorycz porażki bo tak naprawdę pięć miesięcy treningów poszło na marne, bo ani w Lidze Światowej ani na mistrzostwach Europy nie osiągnęliśmy satysfakcjonującego wyniku, także gdzieś tam to jeszcze siedzi w głowie i boli, że ten cały wysiłek poszedł na marne. Skupiam się już jednak na tym sezonie, długo czekałem z Pawłem Zatorskim, żeby tutaj przyjechać. Nie mogłem się doczekać chwili kiedy rozpocznę treningi w PGE Skrze .
Na co mogą liczyć kibice w jego wykonaniu? - Dam z siebie wszystko, zrobię jak najwięcej, żeby pomóc drużynie. Chcę dawać kibicom dużo radości – kończy Wrona.