Andy Rojas: ja już zdecydowałem
Reprezentant Wenezueli jest o krok od podpisania kontraktu z częstochowskim Domexem. Jego zdaniem rozmowy z włodarzami klubu przebiegły pomyślnie. Jedyny problem na dziś stanowią finanse. Ostateczna decyzja ma zapaść do końca tygodnia.
- Rozmowy są prawie zakończone. Warunki przedstawione mi przez działaczy z Częstochowy są satysfakcjonujące i chętnie przeniosę się do Polski. Ostateczna decyzja leży teraz wyłącznie w rękach włodarzy klubu i z tego, co wiem, ma zapaść do końca tego tygodnia. Mam nadzieję, że będzie szczęśliwa dla mnie - stwierdził wenezuelski przyjmujący.
Zawodnik był wyraźnie zaskoczony pytaniem, czy nie obawia się, że jego nieszczególna forma w meczach z Polakami we Wrocławiu mogła zniechęcić decydentów Domexu Tytan AZS Częstochowa.
- Nie sądzę, żeby ktokolwiek oceniał przydatność zawodnika na podstawie dwóch meczów - skwitował. - Tym bardziej, że jesteśmy teraz w intensywnym treningu fizycznym, bo Liga Światowa jest wyłącznie etapem przygotowań do najważniejszych turniejów - kwalifikacji do mistrzostw świata i Pucharu Ameryki Południowej. Priorytetowy jest ten pierwszy i jemu podporządkowaliśmy przygotowania.
Spotkania we Wrocławiu rzeczywiście nie były porywające w wykonaniu gości z Ameryki Południowej, ale jak zaznaczył Rojas, wenezuelski sztab szkoleniowy nie spodziewał się niczego więcej. - No może w polu serwisowym, gdzie zwłaszcza pierwszego dnia spisywaliśmy się fatalnie. Poza tym, ciągle gramy eksperymentalnym składem, bo naszą kadrę zdziesiątkowały kontuzje.
Czy podstawowy skład Wenezueli pokonałby w miniony weekend Polaków? - Nie wiem, ale na pewno pokazalibyśmy ładniejszą dla oka siatkówkę i dorównalibyśmy poziomem wspaniałym, polskim kibicom.
Wenezuelczycy, z pięcioma oczkami na koncie zajmują ostatnią lokatę w grupie D Ligi Światowej. Stawce przewodzi Brazylia, która poniosła właśnie pierwszą porażkę w rozgrywkach. Po twardej i pasjonującej rywalizacji uległa w Tampere Finlandii 2:3. W najbliższej kolejce waleczni Finowie podejmą Polaków. Jak szanse biało-czerwonych ocenia Andy Rojas?
- Chociaż wasza drużyna jest młoda i dopiero się kształtuje, uważam, że jest bardziej wszechstronna i kompletna, niż team Mauro Berruto. Pokazali to chociażby w meczach przeciwko nam, gdzie zniszczyli nas blokiem i zagrywką. Oczekuję, że pojedynki Finów i Polaków będą zacięte, ale to wasz zespół wyjdzie z nich obronną ręką - powiedział bez cienia wątpliwości.
- Finlandia jest solidnym zespołem i chwała im, że pokonali Brazylijczyków, ale w grze Polaków jest więcej radości i spontaniczności - to mi się podoba i dlatego będę trzymał kciuki za was - dodał.