Antonin Rouzier: pokazaliśmy charakter
Siatkarze ZAKSY ze spuszczonymi głowami schodzili po sobotnim meczu z Rzeszowie do szatni, bowiem jak sami przyznawali wywalczony punkt ich tak do końca nie zadowalał.
- Trudno mówić o zadowoleniu po porażce, ale biorąc pod uwagę, że nie wystąpiliśmy w Rzeszowie w swoim optymalnym zestawieniu, to punkt nie jest zły – mówi Antonin Rouzier. - Wiadomo, że graliśmy na trudnym terenie i dobrze, że w ogóle zdobyliśmy tu jakiś punkt.
- Mimo problemów zdrowotnych, z jakimi borykaliście się w ostatnich tygodniach udowadniacie, że ZAKSA to wartościowy zespół, który trudno pokonać.
- Faktycznie, biorąc pod uwagę nasze problemy kadrowe pokazaliśmy, że mamy charakter i nie poddajemy się nawet w trudnych sytuacjach. Cieszy również fakt, że nasi rekonwalescenci powoli wracają do gry. Za trzy tygodnie powinniśmy już być w optymalnym składzie. Cały czas musimy jednak walczyć o to, żeby zdobywać możliwie jak najwięcej punktów. W Rzeszowie, mimo niezłej postawy, straciliśmy dwa punkty. Oczywiście, liczyliśmy się z tym, że nie będziemy w stanie wygrywać wszystkich meczów, jak miało to miejsce na początku ligi. Rywale nie śpią, dlatego my musimy pracować dużo na treningach żeby grać jeszcze lepiej.
- Swoją szansę na większy dorobek punktowy zaprzepaściliście w końcówce trzeciego seta, w której pozwoliliście Resovii na odrobienie straty i przejęcie inicjatywy?
- Pewnie tak, ale naszą największą bolączką była nierówna gra. Były takie fragmenty, w których graliśmy bardzo dobrze, jak choćby w drugim i czwartym secie. Z kolei w tych przegranych setach nasza gra za bardzo falowała i obfitowała w błędy. Jeśli gra się nierówno i popełnia tyle błędów własnych, to trudno wygrać mecz.
- W tabeli Plusligi zrównaliście się punktami z PGE Skrą. Liga jest jeszcze bardziej zacięta i wyrównana niż w zeszłym sezonie?
- Jest 5-6 bardzo dobrych zespołów, dlatego walka w poszczególnych pojedynkach jest bardzo zacięta. Cieszę się, że PlusLiga jest tak wyrównana i ciekawa. Jeśli jednak chcemy wygrać z ZAKSĄ jakieś trofeum, to musimy wciąż wiele pracować nad tym, żeby doskonalić swoją grę.